Opinie ekspertów o Rogerze

Naturalizacja Rogera nie podoba się Włodzimierzowi Lubańskiemu. Uważa on, że jest zbyt późno na pierwsze powołanie piłkarza do drużyny na Euro. Podobnie myślą Jerzy Dudek, Zbigniew Boniek oraz Jerzy Engel, który na Mistrzostwa Świata w Korei i Japonii zabrał Emmanuela Olisadebe. Odmienne stanowisko w tej sprawie reprezentuje Grzegorz Mielcarski. - Nie wyobrażam sobie, żeby Roger nie pojechał na Euro, po tym jak w przyspieszonym trybie otrzymał obywatelstwo - twierdzi Mielcarski. Były gracz polskiej drużyny nazwał Rogera "granatem", który może być potężną bronią na rywali, ale może też okazać się niewypałem. Mielcarski obawia się również o aklimatyzację piłkarza w ekipie Beenhakkera. - Przecież on jeszcze nie rozegrał żadnego meczu, nie ma kontaktu z kadrowiczami, nie wiemy jak się będzie czuł w drużynie. Czeka go ogromny stres - impreza trwa około miesiąca, a on może mieć problemy z komunikacją - wyjaśnił. Jego zdanie w tej kwestii podziela Andrzej Strejlau. Były selekcjoner wie jednak, że wiele zależy od samego piłkarza. - Jeśli wiąże z naszym krajem swoją przyszłość i pokaże wszystkim, że naprawdę chce grać w kadrze, to będzie mu łatwiej – stwierdził Strejlau. Zwraca on też uwagę, na dużą rolę trenera w odpowiednim wprowadzeniu Rogera do narodowej drużyny. - Duże wyzwanie jest zresztą przed samym trenerem, który musi w odpowiedni sposób wykorzystać umiejętności piłkarza i wkomponować go w zespół, który jest przecież budowany od kilkunastu miesięcy - dodał były trener. Andrzej Juskowiak twierdzi, że Legionista dostał wielki prezent od selekcjonera. Były gracz FC Erzgebirge Aue powołanie Rogera uważa za niespodziankę i nie rozumie, dlaczego w kadrze nie znalazł się choćby Paweł Brożek. - Moim zdaniem obecnie znacznie lepsi są od Rogera, Murawski czy Majewski. Jeżeli już dajemy obywatelstwo piłkarzowi, to mamy nadzieję, że on pomoże reprezentacji, będzie jej kluczowym graczem. Nie wiem czy Roger tak znacznie wzmocni naszą reprezentację - zakończył Juskowiak.