Domyślne zdjęcie Legia.Net

Optymizm po losowaniu.

Adam Dawidziuk

Źródło: Przegląd Sportowy

31.08.2002 15:08

(akt. 16.01.2019 01:51)

Legioniści z zadowoleniem przyjęli wiadomość, że ich rywalem w pierwszej rundzie Pucharu UEFA będzie holenderski Utrecht. Doświadczony Marek Jóźwiak jeszcze przed losowaniem stwierdził, że po dwumeczu z Barceloną już żaden przeciwnik nie będzie mu straszny.
- To było dobre losowanie, bo przypadł nam najsłabszy zespół w koszyku, choć tak naprawdę słabych już tam nie było - zauważył Serb. - Mogliśmy trafić na Betis, Besiktas, PSG lub Anderlecht i każdego z tych rywali byłoby trudniej wyeliminować niż Holendrów. Dlatego jestem zadowolony, bo szanse na przeskoczenie Utrechtu są naprawdę realne. A skoro można powalczyć o awans do drugiej rundy Pucharu UEFA, to oczywiście powalczymy najlepiej jak umiemy. Okuka nie wiedział, że zespoły z Holandii były dotąd największymi pogromcami polskich ligowców w pucharach. Reprezentanci naszego klubowego piłkarstwa potrafili wyeliminować Włochów, Hiszpanów, Niemców i Anglików, ale drużyny z Kraju Tulipanów jeszcze nigdy nie udało się pozostawić w pokonanym polu. - No to mam nadzieję, że wreszcie zrobimy jakiś wyłom i będę miał w tym udział, choć zagram tylko w drugim spotkaniu - powiedział Jacek Magiera, którego z udziału w pierwszym meczu z Utrechtem wyeliminowały żółte kartki otrzymane w rundzie kwalifikacyjnej Ligi Mistrzów. - Co prawda jako pierwsi w Polsce mieliśmy już wyeliminować Barcelonę, ale holenderski zespół na pewno nie dorównuje klasą Katalończykom. Nie wiem o nim zbyt wiele, praktycznie tyle, że kiedyś grał tam Włodzimierz Smolarek, ale nie sądzę, żeby to była drużyna pozostająca poza zasięgiem Legii. Okuka też nie kryje, iż ma niewielką wiedzę o przeciwniku z Holandii. Dlatego zamierza wybrać się na jeden z najbliższych meczów ligowych Utrechtu. - Interesuję się rozgrywkami w tym kraju, o Ajaksie, Feyenoordzie i PSV wiem praktycznie wszystko, ale o Utrechcie praktycznie nic - przyznał się "Drago" i dodał ze śmiechem: - No, może poza tym, że nie jest to zespół zbliżony poziomem do Valencii lub Barcelony, które tak boleśnie wskazały Legii w ostatnim roku miejsce w europejskim szyku. Naprawdę jestem optymistą, jestem przekonany, że Legii uda się przełamać złą passę polskich zespołów w starciach z Holendrami.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.