Orlando Sa: Jak trwoga to do Orlando
03.06.2015 09:17
- W niedzielę zaproszę wszystkich kibiców Legii na fiestę po zdobyciu mistrzostwa. Niech się stresuje Lech. My robimy swoje, czyli wychodzimy na boisko i wygrywamy. A oni czują nasz oddech na plecach i się denerwują. Ja najbardziej lubię występować właśnie w takich spotkaniach. W jakimkolwiek innym kraju Legia o tej porze świętowałaby już mistrzostwo Polski. A ja byłbym już z rodziną w Portugalii na wakacjach (śmiech). Niestety, organizacja polskiej ligi jest beznadziejna. Ważne mecze odbywają się dopiero po 30. rundzie - opowiada w rozmowie z "Super Expressem" Orlando Sa.
- Z Lechią nie gra nam się dobrze. Ale jesteśmy w dobrej formie i wierzę, że wygramy. Nie czuję się liderem, ale szkoda, że wcześniej niektórzy nie rozumieli, że mogę dużo pomóc. Wcześniej nie pojawiałem się na boisku, a teraz mamy sytuację "jak trwoga, to do Orlando". Nie mogę zapewnić, że gdybym grał dwa razy więcej, strzeliłbym dwa razy więcej goli. Ale na pewno mógłbym bardziej pomóc Legii. Nie ja jednak rządzę, nie jestem trenerem.
- Cały sezon czułem wsparcie kibiców. Możliwe, że gdyby nie oni, to już by mnie tu nie było. Bardzo proszę o dalsze wsparcie i kibicowanie Legii, bo to wspaniały klub. Czy zostanę w Legii? Do końca rozgrywek pozostały jeszcze dwa spotkania. Porozmawiamy o tym po sezonie.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.