Ostatni mecz Leo Beenhakkera?!
15.12.2008 07:28
Wczoraj na zakończenie tygodniowego zgrupowania w Turcji złożona z młodych piłkarzy reprezentacja Polski pokonała Serbię 1:0 po golu <b>Rafała Boguskiego</b>. Niewykluczone, że ten właśnie mecz okaże się ostatnim, w którym biało-czerwonych prowadził <b>Leo Beenhakker</b>. Selekcjoner w ciągu najbliższych dwóch dni ma się spotkać z <b>Grzegorzem Lato</b> i <b>Antonim Piechniczkiem</b>, by wyjaśnić krytyczne słowa, jakie wypowiedział pod adresem nowych szefów PZPN w wywiadzie opublikowanym w sobotnim Przeglądzie Sportowym. Spotkania te mogą skończyć się rozmową o formie rozwiązania kontraktu Leo. Kandydatem na selekcjonera jest <b>Stefan Majewski</b>.
- Obiecuję, że wywiad, jakiego udzielił "PS" Beenhakker, nie pozostanie bez echa. Obrażając mnie, pośrednio zdeprecjonował sukcesy polskiej piłki. Co prawda odległe w czasie, ale nie tak odległe, jak sukcesy Holandii na mistrzostwach świata. Oczywiście bez udziału Beenhakkera - to odpowiedź Antoniego Piechniczka na słowa, jakie znalazły się w sobotnim wywiadzie, którego Leo Beenhakker udzielił „Przeglądowi Sportowemu". - Antoni Piechniczek? Kto to jest? Znam tego faceta? Dla mnie on nie istnieje. Jego cała egzystencja sprowadza się do wygadywania jakichś bzdur na mój temat - powiedział Beenhakker.
Piechniczek, selekcjoner reprezentacji, która w 1982 r. sięgnęła po 3. miejsce na świecie, obecnie wiceprezes PZPN ds. szkolenia, nie kryje oburzenia. - Kto sieje wiatr, zbiera burzę. Powiem panu, że najchętniej tylko do tych słów ograniczyłbym cały swój komentarz, jeśli chodzi o wypowiedź pana Beenhakkera na mój temat - zaznacza.
Dymisja Leo jest możliwa tylko wtedy, gdy w negocjacjach w sprawie rozwiązania kontraktu Beenhakker i Lato spotkają się w połowie drogi. Kto mógłby zostać nowym selekcjonerem? Największe szanse ma... Stefan Majewski. Jest członkiem nowego zarządu PZPN, bliskim przyjacielem Zbigniewa Bońka, co zawsze ma znaczenie. A przede wszystkim bardzo szanuje go Piechniczek. Według Piechniczka, to właśnie Majewski miał być pierwszym asystentem Beenhakkera, kiedy Holender podejmował pracę z polską kadrą w lipcu 2006 roku. Beenhakker wybrał wtedy Dariusza Dziekanowskiego, a Piechniczek dwa tygodnie później zrezygnował z funkcji wiceprezesa PZPN. Teraz wrócił i nie zapomniał o Majewskim.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.