Ostatni pojedynek braci Żewłakow
23.02.2013 08:14
Lata mijają, ale bracia się nie zmieniają. Im bliżej meczu ich drużyn, tym rzadziej ze sobą rozmawiają. Ostatni tydzień to już absolutna cisza. Nawet gdyby Michał zatelefonował, to i tak Marcin nie odbierze. - Próbowałem to zmienić, ale przecież głową muru nie przebiję - mówi kapitan lidera ekstraklasy. - Ta końcówka jego kariery, wydaje mi się, jest taka toporna. Na pewno nie tak to wszystko sobie wyobrażał - dodaje.
Marcin chce na razie odciąć się od mediów i tematu rywalizacji z bratem. Jak zwykle wyważony, uprzejmy, zawsze jest do dyspozycji, ale tym razem odmawia. - Przed tym pierwszym meczem w rundzie chcę się odciąć od wszystkiego - tłumaczy. - Na szczęście tylko dwa razy w sezonie trzeba zapomnieć o rodzinie, a skupić się na barwach klubowych. Bratu trudniej wejść wślizgiem, niż komuś innemu - dodał Marcin.
Sobotnie spotkanie w Kielcach będzie pierwszym, którego na żywo nie zobaczy ich ojciec - Gabriel, który zmarł przed dwoma miesiącami. Był bardzo dumny z karier synów. Dlatego, choć 15. kolejka ekstraklasy odbywała się tuż po pogrzebie, obaj zdecydowali się wystąpić. W ten sposób chcieli uczcić jego pamięć. Jak skończą z profesjonalnym kopaniem piłki, będzie ich brakować. Jednak został jeszcze jeden mecz.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.