Domyślne zdjęcie Legia.Net

Ostatni wywiad Jana Wejcherta

Mariusz Ostrowski

Źródło: Business Magazine Manager

06.11.2009 16:26

(akt. 16.12.2018 22:53)

<span class="tresc">- Nie znam się na piłce tak dobrze, jak Mariusz Walter. Razem jednak uznaliśmy, że Legia to tak wspaniały klub, z tak wielką tradycją, że warto go uratować. Gdy go przejęliśmy, był na krawędzi bankructwa. </span><span class="tresc">Miał ok. 5 min euro długów, niepłacone pensje pracowników i zawodników od dwóch, trzech lat</span><span class="tresc"> - mówił w ostatnim swoim wywiadzie dla Business Magazine Manager, zmarły niedawno współwłaściciel Legii Jan Wejchert.<br /></span>

Jest pan współwłaścicielem klubu Legia Warszawa? Czy to z miłości do piłki nożnej?


- Mój partner biznesowy Mariusz Walter jest wielkim miłośnikiem futbolu. Nie znam się na piłce tak dobrze, jak on. Razem jednak uznaliśmy, że to tak wspaniały klub, z tak wielką tradycją, że warto go uratować. Gdy go przejęliśmy, był na krawędzi bankructwa. Miał ok. 5 min euro długów, niepłacone pensje pracowników i zawodników od dwóch, trzech lat. Nie było nikogo, kto by chciał przejąć ten cały bałagan. Stwierdziliśmy, że chcemy coś dać społeczeństwu, nie tylko warszawskiemu, ale i polskiemu, bo Legia jest najlepiej rozpoznawaną marką, jeśli chodzi o futbol w Polsce.

Potraktował pan to jako dobrą inwestycję?

 

- Początkowo tak, teraz patrzę na to, niestety, z coraz mniejszym entuzjazmem. Chcemy doprowadzić do tego, żeby Legia była dobrze prowadzonym przedsiębiorstwem, które zarabia. Ale jest tyle czynników, na które nie mamy wpływu. Począwszy od skandalicznego zachowania pseudokibiców, przez system legislacyjny związany z ochroną widzów, afery związane z PZPN, po kupowane mecze. To wszystko jest przerażające.

Więc co dalej?

 

- Zainwestowaliśmy w Legię już 30 min euro. Trzy miliony euro zapłaciliśmy za projekt stadionu. Myśli pani, że ktoś nam powiedział: „Dziękuję"? Spotykamy się z niezrozumieniem, nawet ze strony polityków. Mimo że Legia nie miała nigdy tak dobrych wyników, jak podczas ostatnich czterech lat. Myślę, że w polskim futbolu tkwi jakiś głębszy socjologiczny problem. Uważam, że albo powinien zostać w naszym kraju zakazany jako sport i wszystkie stadiony należy zaorać, albo - jeżeli chcemy mieć futbol jak w cywilizowanych krajach - trzeba robić to profesjonalnie. Czy istnieje szansa, by z Legii powstał klub na miarę Manchester United? Wierzę że tak, chociaż spotykają nas same przykrości, wydajemy ogromne pieniądze, jesteśmy oszukiwani. Jeżeli sytuacja się nie zmieni, to nie wykluczam, że się wycofamy. Cieszą mnie natomiast postępy w budowie stadionu. Trzy skrzydła z około 20 tys. miejsc dla kibiców zostaną oddane do użytku w maju przyszłego roku. Główna trybuna będzie gotowa w pierwszej połowie 2011 roku. Mam wrażenie, że miasto wreszcie zrozumiało, jak ważna jest dla niego „Legia" - ikona Warszawy.

Polecamy

Komentarze (55)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.