News: Ostatnia szansa Marijana Antolovicia

Ostatnia szansa Marijana Antolovicia

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy, przegladsportowy.pl

11.09.2013 09:22

(akt. 14.12.2018 00:46)

Marijan Antolović po półtora roku wrócił do pierwszej drużyny Legii. Ma za sobą dwa treningi, ale jeszcze nie wie, czy w najbliższych meczach usiądzie na ławce. - Trenował w rezerwach, a my potrzebowaliśmy bramkarza, więc poszukiwania innego poza klubem nie miało sensu - tłumaczy Krzysztof Dowhań, trener bramkarzy.

Antolović zadebiutował w Legii 13 sierpnia 2010 roku, ale do chwili obecnej rozegrał tylko 9 spotkań w pierwszej drużynie. Nie tak wyobrażał sobie karierę przychodząc na Łazienkowską. - Zebrał trochę doświadczenia, jest spokojniejszy. Wtedy był bardziej pobudzony, z wiekiem okrzepł. Potrzebuje czasu, dopiero zaczął trenować z pierwszym zespołem. W rezerwach i w Bośni musiał wykonać trochę inną pracę - przyznaje Dowhań, jeden z pomysłodawców transferu w 2010 roku.


Wtedy Chorwat został szybko wpuszczony do bramki Legii, popełnił kilka błędów, spalił się psychicznie, przepadł. - Oczekiwania były bardzo duże. Może potrzebował czasu, by oswoić się z większym klubem? W jego przypadku w grę wchodzi głównie psychika. Czas pokaże. Wiem, że sumiennie pracuje. Śledziłem jego występy w Bośni. Należał do wyróżniających się zawodników - dodaje Dowhań w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".


Nie tak dawno Legia chciała rozwiązać jego kontrakt, który obowiązuje do czerwca 2014 roku (w pierwszym sezonie gwarantował mu około 12 tys. euro miesięcznie, ale rósł z każdym sezonem, do około 20 tys). W pewnym momencie Antolović był gotów ustąpić, gdyby warszawski klub wypłacił mu równowartość półrocznych zarobków. Teraz jednak przed nim ostatnia szansa, ale najpierw musi wygrać rywalizację z Wojciechem Skabą i pokazać na co go stać. - Mam czystą głowę, a to najważniejsze - zwłaszcza w takim klubie jak Legia. Wcześniej tak nie było, ale czasu się nie cofnie. Teraz skupiam się tylko na każdym kolejnym treningu. Zobaczymy co przyniesie przyszłość - mówi Legia.Net "Antek".

Polecamy

Komentarze (22)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.