Oświadczenie Tomasza Zahorskiego

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia Warszawa

04.02.2019 11:33

(akt. 04.02.2019 11:35)

W sobotę opublikowaliśmy fragmenty wywiadu z byłym piłkarzem i trenerem Legii Warszawa, Jackiem Magierą, jaki miał miejsce w "Stanie Futbolu". "Magik" opowiadał o rozstaniu z Łazienkowską. Przytoczone zostały m.in. szczegóły spotkania Magiery z Tomaszem Zahorskim. W poniedziałek doradca prezesa Dariusza Mioduskiego zamieścił swoją wersję wydarzeń na Twitterze.

- Spotkaliśmy się z Tomaszem Zahorskim, jednym z doradców prezesa Mioduskiego. Przyszedł do mnie i mówi, że polecimy na obóz na Florydę. Odpowiedziałem, że nie polecimy, bo to nie jest dobre miejsce i czas -  zmiana strefy czasowej, wyloty, przeloty i dlatego udamy się do Benidormu, bo to gwarantuje nam dobre przygotowania do sezonu. On mówi, że z punktu marketingowego będzie to dla Legii dobre. Ja mu odpowiedziałem, że z marketingowego punktu widzenia to jedziemy na sparingi to Karczewa, Otwocka czy Grójca bo tam więcej osób chętnie obejrzy Legię niż na Florydzie. Po tej rozmowie trzy dni później już mnie nie było. A gdy zaprezentowany został zaciąg chorwacki, to pierwszą decyzję jaką ogłoszono był wylot na zgrupowanie na Florydę - opowiadał Jacek Magiera w programie "Stan Futbolu". 

Oświadczenie Tomasza Zahorskiego.

- Wracam z ferii i słucham / czytam, że podobno już nie tylko zatrudniałem trenerów, ale i zwalniałem... Mam do Jacka Magiery dużo sympatii i szacunku, nie jest to anonimowy głos, na które nie odpowiadam, dlatego czuję się zobowiązany sprostować kilka informacji.

- We wrześniu 2017 temat wyjazdu do USA był tylko hipotetycznym pomysłem. Z tego co pamiętam rozmawialiśmy o takiej koncepcji z Jackiem dosłownie chwilę i nie zostały przez niego wyrażone szczególne słowa krytyki, ani bon moty o Karczewie, Otwocku, czy też Grójcu. Konkretną ofertę wyjazdu otrzymaliśmy od organizatora Florida Cup dopiero na początku października. Wtedy to, mając precyzyjne informacje odnośnie warunków i lokalizacji zgrupowania (rozmawialiśmy m.in. z kierownictwem PSV Eindhoven, które też tam leciało ) oraz tego z jakimi drużynami zagramy, w ciągu dosłownie kilku dni podjęliśmy decyzję. Do tego czasu aktualny był plan z oboma obozami w Hiszpanii, na które były już zresztą kupione bilety lotnicze. Dlatego łączenie naszej bardzo wstępnej rozmowy z odejściem Jacka z klubu, przyjściem sztabu chorwackiego i rzekomą „pierwszą decyzją jaka była - Legia leci na obóz na Florydę" (nowy sztab - 13.09, decyzja o wylocie na Florydę i ogłoszenie - 11.10) jest abstrakcyjne, nieprawdziwe i dziwne.

- Dziś można się zastanawiać czy realnym problemem Legii był wtedy wyjazd na Florydę czy też inne kwestie. We Florida Cup 2018 zagrało wspominane już PSV, które było tam na swoim jedynym zimowym zgrupowaniu i następnie zdobyło mistrzostwo Holandii. W tym roku we Florida Cup grały z kolei Ajax i Eintracht Frankfurt, który zalicza kolejny mocny sezon w Bundeslidze, a udział w zgrupowaniu w Stanach raczej mu nie zaszkodził. Wydaje się, że szczególnie młodym zawodnikom nie ma co dawać wymówek, że jet lag (szczególnie przy dzisiejszych metodach adaptacyjnych stosowanych w sporcie profesjonalnym) może im zepsuć formę na kolejne miesiące... Porozmawiamy o tym także na www.science4football.com

- Międzynarodowe rozwijanie marki Legii to ważny cel klubu, ale nigdy nie jest on realizowany kosztem celów sportowych i wbrew trenerom. Radość jaką sprawiliśmy kilku tysiącom Polaków, którzy przyjechali na mecze i spotkania z zawodnikami na Florydę z całych Stanów była ogromna i bezcenna. Od tego czasu podjęliśmy już kilka inicjatyw, włącznie z organizacją dla lokalnych społeczności pierwszych obozów Legia Soccer Schools. Biorąc pod uwagę kilka milionów rodaków mieszkających za oceanem oraz np. fakt przyznania USA, Kanadzie i Meksykowi Mundialu 2026, będziemy tam coraz aktywniejsi.

- Legia to wyjątkowy klub. Zawsze mamy ogromne ambicje. Kilka miesięcy po powrocie z Florydy zdobyliśmy dublet, w tym trzeci tytuł mistrza Polski z rzędu. Natomiast drugi z kolei brak awansu do fazy grupowej europejskich pucharów był dla nas wielką porażką. Dla mnie również. Nie uchylam się od odpowiedzialności, bo są rzeczy, które i ja mogłem zrobić lepiej lub inaczej. Zawsze dokładnie to analizuję i staram się wyciągać wnioski, wychodząc z założenia, że tylko w ten sposób można się rozwijać. Mam wrażenie, że podobnie myśli zdecydowana większość moich współpracowników w Legii. Sądzę, że to dobra refleksja dla każdego. Tymczasem wracam do pracy nad projektem, któremu poświęcam najwięcej czasu i uwagi, czyli Ośrodka Legii.

Polecamy

Komentarze (227)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.