Domyślne zdjęcie Legia.Net

Panathinaikos chce zarobić na Wawrzyniaku

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

22.06.2009 08:02

(akt. 17.12.2018 14:24)

<b>Jakub Wawrzyniak</b> może nie wrócić do warszawskiej Legii i zostać w Atenach. Ale nie w Panathinaikosie, ale w jego lokalnym rywalu, AEK. Trzeci zespół greckiej Superligi widziałby Polaka w swoich szeregach pod warunkiem, że komisja dyscyplinarna zniesie karę 3-miesięcznego zawieszenia za stosowanie niedozwolonych środków. Piłkarz odwołał się od tej decyzji i w minioną środę składał w stolicy Grecji wyjaśnienia.
- Teraz nie pozostaje mi nic innego jak czekać na orzeczenie. Komisja ma dokładnie dwa tygodnie na odpowiedź. Mam nadzieję, że orzeczenie będzie po mojej myśli. Nie brałem niczego świadomie i już poniosłem karę — nie mogłem wykonywać swojego zawodu. Zapowiadałem, że do końca będę walczył o swoje dobre imię i to robię - stwierdził Wawrzyniak. Kiedy Panathinaikos podjął decyzję o niewpłaceniu drugiej raty z 1,5 mln euro, jakie miał przelać na konto Legii za tego zawodnika, wydawało się, że sezon 2009/10 Polak rozpocznie w stołecznym klubie. Jednak w poprzednim tygodniu pojawiła się szansa transferu do AEK. Zmieniło to także nastawienie działaczy Koniczynek, którzy na wpłacenie drugiej raty (750 tys. euro) mają czas do końca czerwca czyli do momentu, kiedy zapadnie ostateczna decyzja w sprawie zawieszenia lewego obrońcy reprezentacji Polski. Niewykluczone, że zdecydują się na taki krok aby od razu sprzedać Wawrzyniaka do AEK i w ten sposób odzyskać choćby część pieniędzy, które wcześniej za niego zapłacili. W przeciwnym przypadku nic nie będzie stało na przeszkodzie, aby to Legia ponownie wytransferowała swojego zawodnika. Dla AEK byłoby to lepsze rozwiązanie, gdyż wówczas Wawrzyniak kosztowałby mniej (mówi się o 1 mln euro). - W Panathinaikosie na pewno nie zagram. A czy gdzieś indziej? W tym momencie nie wiem, choć jakieś opcje się pojawiają - powiedział zawodnik. Trener Legii Jan Urban również nie jest przekonany czy będzie miał tego piłkarza do swojej dyspozycji. - Poczekajmy jeszcze, bo powrót Kuby do naszego klubu wcale nie jest przesądzony. Poza tym ukarano go 3-miesięczną dyskwalifikacją. To bardzo mała kara, praktycznie nie orzekana w przypadku złapania kogoś na stosowaniu środków dopingujących. To pokazuje, że środek u niego wykryty nie był groźny - stwierdził. Oczywiście nadal możliwy jest wariant, w którym Wawrzyniak w najbliższej rundzie będzie piłkarzem Legii. Z jednej strony z pewnością okazałby się wzmocnieniem stołecznej drużyny, ale z drugiej, w kadrze pierwszego zespołu byłoby trzech lewych obrońców. Marcin Komorowski to inwestycja na przyszłość, więc w trudnym położeniu znalazłby się Tomasz Kiełbowicz. Niewykluczone, że w takim przypadku 33-letni zawodnik musiałby poszukać sobie nowego klubu.

Polecamy

Komentarze (3)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.