Pance Kumbev: Brakuje mi mistrzostwa
01.07.2008 20:17
- Jestem mistrzem Macedonii, mam dwa Puchary Polski i dwa Ekstraklasy. Byłem wicemistrzem z Dyskobolią, ale do kolekcji brakuje mi mistrzostwa - mówi serwisowi Legia.Net obrońca warszawskiej drużyny, <b>Pance Kumbev</b>. Przebywający na zgrupowaniu z zespołem wicemistrza Polski zawodnik zapewnia, że jest przygotowany na walkę w lidze i Pucharze UEFA. "Panczo", jak nazywają Kumbeva pozostali legioniści, przyszedł tego lata do Warszawy z Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski.
W Grodzisku Wielkopolskim z Pance Kumbevem rozmawiał Jakub Trepczyński.Trenowałeś wcześniej w Grodzisku Wielkopolskim. Gdy przyjechałeś na obóz przygotowawczy, przez pierwsze dni trenowali też tu twoi koledzy z Dyskobolii. Jak cię przyjęli, jako świeżo upieczonego legionistę?
- Byłem w Grodzisku cztery lata. Mam z nimi naprawdę dobry kontakt. Na początku żartowali, że pomyliłem koszulki treningowe i zamiast zielonej, założyłem białą. Ale takie jest życie, taka jest piłka nożna. Raz jesteś w jednym klubie, a później w innym. Mam tu wielu dobrych kolegów. Przyjęli mnie tu bardzo dobrze, nawet razem oglądaliśmy mecz Mistrzostw Europy.
Przeszedłeś do Warszawy z małego Grodziska. Jak sobie poradzisz?
- To jest duża różnica. Jeszcze nie znam Warszawy, bo byłem tam tylko dwa dni na testach. Po zgrupowaniu będę szukać mieszkania. Mam nadzieję, że uda się znaleźć coś blisko Łazienkowskiej, żebym nie miał problemów z dotarciem na stadion. Na szczęście w Legii są mili koledzy, którzy na pewno mi pomogą.
Legia ma większą liczbę fanów niż Dyskobolia. Cała Polska interesuje się tym klubem. Jak poradzisz sobie z presją ze strony kibiców i dziennikarzy?
- Byłem tego świadomy, gdy podpisywałem kontrakt. Legia jest większym klubem od Groclinu. Kibice chcą mistrzostwa Polski, pucharów. Jestem na to przygotowany. Mam 28 lat i odpowiednie doświadczenie. Dam sobie radę.
Czy to doświadczenie zapewni ci występy w pierwszej jedenastce zespołu Jana Urbana?
- Zobaczymy. Tutaj jest wielu bardzo dobrych zawodników, a co za tym idzie, duża konkurencja. Na środku obrony grają przecież Wojciech Szala i Dickson Choto. Na pewno dam z siebie wszystko, żeby grać.
Legia straciła w zeszłym sezonie mało bramek...
- Zaraz zaraz. Groclin też stracił mało goli (śmiech).
Ale Legia najmniej, poza tym z roku na rok defensywa "Wojskowych" jest w czołówce. Czy dasz radę udźwignąć ten ciężar, by znów Legia była najlepsza?
- Przyszedłem tutaj, żeby być wzmocnieniem zespołu. Nie przyjechałem do Warszawy tylko po to, aby być i ćwiczyć na treningu. Zawsze na boisku zostawiam serce, nigdy nie odpuszczam. Jestem charakternym zawodnikiem. Zobaczymy jak to będzie już na początku sezonu.
Czemu zdecydowałeś się na przyjście do Legii?
- Legia jest większym klubem niż Groclin, a marzeniem każdego piłkarza jest gra w wielkim klubie. Druga sprawa to walka o mistrzostwo Polski i gra w europejskich pucharach. Gdy zadzwonili do mnie z Warszawy, w ogóle się nie zastanawiałem. Legia to jest Legia. Gdy istniała jeszcze Jugosławia, to Crvena Zvezda, Partizan i Dynamo Zagrzeb miały taki sam status, jak Legia w Polsce. Każdy tam chciał grać.
Co będzie dla ciebie ważniejsze, zdobycie mistrzostwa Polski, czy udział i dobra gra w pucharze UEFA?
- Chciałbym awansować do fazy grupowej Pucharu UEFA, ale dla mnie osobiście, ważniejsze jest mistrzostwo. Jestem mistrzem Macedonii, mam dwa Puchary Polski i dwa Ekstraklasy. Byłem wicemistrzem z Dyskobolią, ale do kolekcji brakuje mi mistrzostwa. Myślę, że stać nas na dobrą grę na krajowym podwórku i w Europie. Legia ma szeroką kadrę i dwóch dobrych zawodników na każdej pozycji, więc nie odpuścimy ani w lidze, ani w pucharach. Stać nas na to, by walczyć o wszystko, co się da zdobyć.
Czym się różnią treningi Legii i Dyskobolii?
- Jan Urban to europejski trener. Ma inne podejście do futbolu niż pozostali szkoleniowcy. Podobnie jak trener Zieliński, Jan Urban jest dobrym szkoleniowcem, ale jest lekka różnica. Z innymi trenerami początek przygotowań przebiega pod znakiem przygotowania fizycznego, ciężkich ćwiczeń siłowych. Tutaj więcej rzeczy robimy z piłkami. To jest wielki plus.
Jak rozumiesz się z nowymi kolegami na boisku i poza nim?
- Z językiem nie mam problemów. W Legii są doświadczeni i dobrzy zawodnicy. Wystarczy jeden, dwa mecze, by poznać chłopaków. Poza boiskiem jest fajnie. Teraz są ciężkie treningi i niewiele czasu spędzamy razem. Ważniejsza jest odnowa biologiczna, odpoczynek, bo jesteśmy bardzo zmęczeni przygotowaniami. Czasem chodzimy na kawę z Vuko i Rado. Jest naprawdę w porządku.
Czy po tym czasie spędzonym na zgrupowaniu, jesteś zadowolony z przyjścia do Legii?
- Tak, oczywiście i mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Trenuję w Polsce od 4 latach i wiem, czym tutaj jest Legia, co znaczy w polskiej piłce. Zresztą nie tylko tutaj, bo dużo znaczy też w Europie. Jak w Macedonii powiesz "Legia" to wiadomo, że chodzi o Polskę. Legia jest symbolem waszego kraju.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.