Państwo przegrywa z bandytami
26.09.2006 06:19
Ostre prawo, które miało karać stadionowych chuliganów, pozostaje wciąż na papierze. Niemal co tydzień dochodzi do burd na meczach. I długo nic się nie zmieni. Jak dowiedział się "Dziennik", Ministerstwo Sprawiedliwości dopiero teraz kończy prace nad nowelizacją kodeksu karnego, dzięki której bandyci prosto ze stadionów będą trafiać do więzień. Nowe przepisy najszybciej wejdą w życie dopiero na początku przyszłego roku.
24 września: burdy na stadionie żużlowym Atlasu Wroclaw, 17 września: podczas meczu Lechii Gdańsk z Pogonią Szczecin bandyci stadionowi rzucają bananami w brazylijskich piłkarzy szczecińskiego klubu, 8 września: w Gdyni kibice Arki atakują policjantów oddzielających ich od fanów Legii Warszawa, 20 sierpnia: kibice Korony Kielce wszczynają zamieszki na stadionie Wisły Kraków. To krótka lista zdarzeń z polskich stadionów z ostatniego miesiąca. Ich uczestnicy nie ponieśli żadnych konsekwencji. A obietnic ze strony rządu było co niemiara.
Batem na chuliganów miał być bezwzględnie egzekwowany zakaz wstępu na imprezy masowe, za jego złamanie kara więzienia miała wynosić od 3 miesięcy do 5 lat. Do tego nawet osiem lat więzienia za stosowanie przemocy w czasie meczu. Wszystko to pięknie brzmiało w zapowiedziach rządu. Tylko że projekty wszystkich zaostrzonych przepisów nadal nie opuściły resortu sprawiedliwości.
Według naszych informacji dopiero w ciągu najbliższych kilku dni minister Zbigniew Ziobro podpisze nowelizację kodeksu karnego wprowadzającą te zmiany. Potem dokument trafi do Sejmu. A kiedy wreszcie przepisy zaczną działać? - To nie są projekty polityczne, budzące kontrowersje i wymagające wielu posiedzeń. Jestem tu optymistą. Są duże szanse, że na początku przyszłego roku wejdą w życie - mówi poseł PiS Arkadiusz Mularczyk, wiceszef sejmowej komisji ds. zmian w kodyfikacjach.
Ale to i tak zupełnie inny termin od tych podawanych przez polityków po majowych zamieszkach w Warszawie, kiedy po meczu z Legią stadionowi bandyci sterroryzowali miasto. Niemal od razu miały wejść w życie szybkie sądy 24-go-dzinne dla chuliganów złapanych na gorącym uczynku. Dzięki nim kibic złapany na rzucaniu butelką w policjanta byłby sądzony od razu po zatrzymaniu i w razie wyroku więzienia natychmiast trafiał za kratki.
Ówczesny premier Kazimierz Marcinkiewicz twierdził, że sądy zaczną działać "za chwilę". Ale ustawa do dziś nie jest nawet uchwalona. Sejm miał ją przegłosować w ubiegły piątek, ale kryzys koalicji pokrzyżował te plany. Być może do głosowania dojdzie w polowie pażdziernika. Czy wobec tego nowelizacja kodeksu karnego, która do Sejmu nawet jeszcze nie dotarła z ministerstwa, ma szansę na wejście w życie na wiosnę? - Najpierw trzeba zapoznać się z tym projektem. Bo czasem idea może być bardzo słuszna, ale wykonanie nie do końca. Nie chciałbym, by każdy wchodzący na stadion był odbierany jako potencjalny łobuz - studzi nadzieje PiS Stanisław M. Chmielewski (PO), także pracujący w sejmowej komisji ds. zmian w kodyfikacjach.
Urzędowy optymizm prezentuje za to prokurator krajowy Janusz Kaczmarek. - Możemy zagwarantować, że nasze projekty będą dobrze przygotowane i na pewno ułatwią pracę wymiaru sprawiedliwości. Będą na czas, pilotuje je osobiście wiceminister Andrzej Kryże - powiedział "Dziennikowi" Kaczmarek.
Nawet jeśli nowe prawo wejdzie w życie za 3 - 4 miesiące, to i tak zapewne chuligani pokażą jeszcze kilka razy, do czego są zdolni.
A jeśli Sejm nie uchwali nowych przepisów tak szybko, bo np. dojdzie do przedterminowych wyborów? - Proszę nas nie obciążać konsekwencjami tego, co zrobi lub czego nie zrobi Sejm - odpowiada Kaczmarek.
BUŃCZUCZNE ZAPOWIEDZI POLITYKÓW I SZARA RZECZYWISTOŚĆ
15.05.2006 ZBIGNIEW ZIOBRO na konferencji dzień po zamieszkach w Warszawie: Wymiar sprawiedliwości wytoczył największe działa przeciwko stadionowym bandytom. Państwo jest zdeterminowane, aby pokonać rozrabiających kibiców.
15.05.2006 WŁADYSŁAW STASIAK, wiceszef MSWiA na tej samej konferencji prasowej co minister Ziobro: Żarty się skończyły. Każdy z nich odpowie karnie. Będziemy wnioskować o areszty. Nie będzie już więcej pobłażania dla chuliganów, bandytów...
16.05.2006 KAZIMIERZ MARCINKIEWICZ, ówczesny szef rządu: Nie ma przyzwolenia państwa na wandalizm i takie zachowania (...). Za chwilę rozpoczną funkcjonowanie 24-godzinne sądy, które pozwolą karać przestępców złapanych na gorącym uczynku.
18.05.2006 LECH KACZYŃSKI, prezydent RP:Chodzi oto, aby prawdziwi kibice mogli w spokoju oglądać widowiska sportowe. Zdarzenia, do jakich doszło w nocy z 13 na 14 maja, są niebezpieczne dla życia, zdrowia i bezpieczeństwa obywateli.
Po miesiącu 13 czerwca w Białymstoku doszło do bitwy policji z kibicami Jagiellonii, którzy znów pokazali, że nie boją się straszących ich polityków. 63 aresztowanych po warszawskim meczu Legia -Wisła bandytów kolejno wychodziło na wolność: po złożeniu zażaleń lub po zakończeniu okresu aresztowania Zapowiadane sądy 24-godzinne nie działają do dziś. Ustawa w ich sprawie ma zostać uchwalona w pażdzierniku, pięć miesięcy po bitwie w stolicy.
Nadal po meczach zdarzają się burdy. W niedzielę do zamieszek doszło we Wrocławiu, dwa tygodnie wcześniej w Gdyni kibice zaatakowali policjantów
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.