Patryk Kun
fot. Marcin Szymczyk

Patryk Kun: Molde jest w naszym zasięgu

Redaktor Maciej Ziółkowski

Maciej Ziółkowski

Źródło: Meczyki

18.12.2023 15:00

(akt. 18.12.2023 15:07)

– Losowanie 1/16 finału Ligi Konferencji Europy? Na pewno można było trafić gorzej, choćby na Ajax czy Real Betis. Zmierzymy się z Molde FK, czyli solidnym zespołem z ligi norweskiej, więc łatwo nie będzie, ale rywal jest w naszym zasięgu – mówił w rozmowie z Meczykami wahadłowy Legii, Patryk Kun.

– Molde występuje w systemie 3-5-2? Osobiście lepiej mi się rywalizuje, gdy zespół przeciwny gra na czwórkę z tyłu. Wtedy jest prościej w ofensywie, rywal ma problem z tym, kto "łapie" wahadłowego. Często staram się ustawiać między bocznym obrońcą a pomocnikiem. Poza tym, nasza "dziesiątka" czasami absorbuje półprawego stopera lub prawego obrońcę, co stanowi większy kłopot dla przeciwnika.

– Generalnie dwumecz z Norwegami będzie przypominał typowe 1 na 1, zwłaszcza na bokach. My gramy bardziej w systemie 3-4-3, Molde w 3-5-2, więc to różnica w ofensywie.

– Na razie nie było czasu na komentowanie losowania z drużyną. Z tego co widziałem, to na naszej grupie nie działo się jeszcze nic ciekawego w tej sprawie.

– Molde będzie wówczas przed startem nowego sezonu? Myślę, że to nasza przewaga. Zaczynamy eliminacje europejskich pucharów dopiero po przedsezonowym okresie przygotowawczym i zawsze różnie to wygląda. Sparingi nigdy nie zastąpią meczu oficjalnego, jeżeli jesteś w rytmie spotkań ligowych czy pucharowych. Rok temu Lech Poznań spotkał się z dość podobną sytuacją, gdyż wylosował norweskie Bodo/Glimt, które też miało taki problem.

– Sztuczna murawa w Norwegii? To różnica pod kątem poruszania się piłki czy "szybkości" nawierzchni – tym bardziej, że na początku roku nasze naturalne boiska będą pewnie w średnim stanie, więc może być to przeskok w tej kwestii. Myślę, że przed wyjazdowym meczem będziemy już zapewne ćwiczyć na sztucznej trawie, by trochę się do niej zaadaptować.

– Myślę, że fakt, iż rewanż z Molde odbędzie się w Warszawie, ma znaczenie. W pierwszym meczu można zrobić sobie zaliczkę i zyskać jakąś przewagę, ale to drugie spotkanie przeważnie jest decydujące. Przed występem przy Łazienkowskiej będziemy znać sytuację i wiedzieć, co trzeba zrobić, by awansować, więc ze wsparciem naszych kibiców na pewno będzie łatwiej.

– Każdy mecz w Lidze Konferencji Europy – najpierw w kwalifikacjach, potem w fazie grupowej – był oddzielną historią, nie do przewidzenia. Takie spotkania, choćby domowa wygrana z Aston Villą, to dla mnie świetne przeżycie i bardzo cenne doświadczenie. Trafiliśmy na dobre zespoły, byliśmy skazani na niepowodzenie, ale pokazaliśmy jakość, determinację i charakter. Nie poddaliśmy się, walczyliśmy o swoje. Rywalizacja z AZ Alkmaar w Warszawie okazała się finałem. Graliśmy o wszystko, zwyciężyliśmy 2:0 i awansowaliśmy.

– W obecnym sezonie miałem dość sporo sytuacji w ofensywie, ale nic nie chciało wpaść. W niedzielnym meczu z Cracovią w końcu nastąpiło przełamanie. Liczę, że w środę poprawię statystyki.

Polecamy

Komentarze (16)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.