Paweł Janas: Szanse są nikłe
05.04.2003 09:31
Szanse na awans są nikłe, bo gramy jeszcze cztery mecze z czego trzy na wyjeździe. I już nie gramy z kelnerami. Co tam, różne cuda się zdarzają - tak nadzieje na grę w finałach piłkarskich ME skwitował w Przeglądzie Sportowym selekcjoner Paweł Janas.
Szkoleniowiec nie załamuje jednak rąk. - Na pewno łatwiej nam będzie przebić się przez obronę w Budapeszcie czy w Rydze niż w Chorzowie i Warszawie, gdy rywale zamurowali bramkę ośmioma zawodnikami. No, ale to dopiero przed nami - stwierdził trener.
Janas przyznał się, że wciąż poszukuje graczy do II linii, która jest piętą Achillesową naszej kadry. - Ciągle szukam. Na razie każdy mecz gramy w innym składzie. W sobotę będę na spotkaniu Groclin - Wisła. Może zdecyduję się na Wieszczyckiego? - sam siebie pyta selekcjoner.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.