Paweł Stolarski: Nie żałuję transferu
05.11.2018 21:34
- Żałujemy niektórych spotkań w grupie, ponieważ już wcześniej mogliśmy zapewnić sobie bezpośredni awans na młodzieżowe mistrzostwa Europy. Mieliśmy szansę, by pokonać Duńczyków na ich terenie, ale najbardziej żałujemy jednak remisu z Wyspami Owczymi. Czasu jednak nie cofniemy. Trzeba zrobić wszystko, aby pokonać w barażu Portugalię i pojechać na wielki turniej. Nie będzie łatwo, nie możemy wyjść przestraszeni. Musimy po prostu zrobić swoje - powiedział zawodnik latem pozyskany przez Legię.
- Nie żałuję tego, że odszedłem z Lechii. Transfer do ekipy mistrza Polski był dobrym krokiem. W Gdańsku spędziłem fajne cztery lata, lecz pragnąłem nowych wyzwań. Jak to się stało, że zameldowałem się przy Łazienkowskiej? Po jednym ze spotkań przeciwko Legii, dostałem telefon od włodarzy stołecznego klubu. Odbyłem rozmowę z prezesem Lechii i powiedziałem, że chciałbym zmienić otoczenie. Wiedziałem o wymianie z Konradem Michalakiem, jednak była to tylko i wyłącznie moja decyzja. Nie miałem z nią problemów - stwierdził Stolarski.
- Trafiłem do stolicy praktycznie w tym samym momencie, co trener Ricardo Sa Pinto. Po testach medycznych dowiedziałem się, że Portugalczyk obejmie stanowisko szkoleniowca. Absolutnie nie czułem żadnych obaw w związku z tym, że Legia sprowadza nowego trenera. Jestem typem zawodnika, który preferuje takie treningi, bo później efekty szybko widać na murawie. Wierzę, że regularnie będziemy zwiększać obroty i prezentować się jeszcze lepiej - dodał młodzieżowy reprezentant Polski.
- Nie spodziewałem się tak wysokiego zwycięstwa z Górnikiem przy Łazienkowskiej. Dominowaliśmy na boisku w każdym aspekcie. Zdziwiło mnie to, że zabrzanie nie mieli praktycznie nic do powiedzenia. Każdy się cieszy, a co więcej, zachowaliśmy czyste konto. Po przerwie spowodowanej odpalaniem rac, przenieśliśmy się do salki ze sztuczną nawierzchnią i tam cały czas byliśmy w ruchu - zdradził Stolarski.
- Po mojej pauzie z powodu nadmiaru żółtych kartek, trener nie chciał zmieniać składu i kilka spotkań przesiedziałem na ławce rezerwowych. To jego decyzja. Nie miałem z tym problemu, a na pewno się nie obraziłem. Dostałem ostatnio szansę w Pucharze Polski. Każdego dnia będę robił wszystko, żeby wrócić do podstawowej „jedenastki”. Cierpliwie na to czekam - stwierdził.
- Radosław Majecki jest bardzo młodym zawodnikiem. Na każdym treningu pokazuje jednak swoją wartość. Dostał teraz swoją szansę, każdy na jego miejscu by się cieszył. Wiem, co mówię, bo w jego wieku również wchodziłem do Ekstraklasy - powiedział prawy obrońca.
- Strata trzech goli z Wisłą Kraków? To, co powiedział nam trener, zostanie w szatni. Wiadomo, po rozmowie z chłopakami, wszyscy byliśmy zdenerwowani. Rozegraliśmy kapitalną pierwszą połowę, dlatego każdy zastanawiał się jak do tego doszło. Wyjaśniliśmy sobie już tę sytuację i liczymy na to, że nie dopuścimy już do podobnych zdarzeń - zakończył legionista.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.