Domyślne zdjęcie Legia.Net

PEŁNY TEKST ORZECZENIA WD PZPN

Adam Dawidziuk

Źródło:

04.08.2003 21:08

(akt. 30.12.2018 22:13)



Pełny tekst uzasadnienia orzeczenia Wydziału Dyscypliny PZPN w sprawie przekupstawa w meczach Świt - Szczakowianka

Orzeczenie

Wydział Dyscypliny PZPN na posiedzeniu w dniu 31 lipca 2003 roku po rozpoznaniu sprawy dotyczącej przekupstwa w meczach barażowych pomiędzy Świtem Nowy Dwór Mazowiecki a Garbarnią Szczakowianką Jaworzno postanowił:



1) ukarać zawodników:

- Grzegorza Miłkowskiego

- Marka Zawadę

- Macieja Lewnę

- Rafała Rutę

- Adama Warszawaskiego

- Macieja Krzętowskiego

karą dożywotniej dyskwalifikacji na podstawie art. 9 ust. 7 pkt 2 lit.b Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN;

2) ukarać zawodnika Borysa Peskovica karą jednego roku dyskwalifikacji na podstawie art. 9 ust. 7 pkt 2 lit.b Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN;

3) orzec walkower 0:3 w rewanżowym meczu barażowym Garbarnia Szczakowianka Jaworzno - Świt Nowy Dwór Mazowiecki na podstawie art. 9 ust. 7 pkt 1 lit. b Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN

4) orzec wobec Garbarni Szczakowianki Jaworzno karę dodatkową odjęcia 10 pkt w najbliższych rozgrywkach ligowych - na podstawie art. 9 ust. 7 pkt 2 lit. c w związku z art. 4 ust. 3 pkt 2 Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN;

5) orzeczeniu nadać rygor natychmiastowej wykonalności na podstawie art. 24 pkt 4 cyt. wyżej regulaminu.



Uzasadnienie

I. Sprawozdanie z czynności przeprowadzonych przez Wydział Dyscypliny PZPN w Warszawie.

Wydział Dyscypliny PZPN wszczął postępowanie dyscyplinarne w związku z wypowiedziami Prezesa Świtu Nowy Dwór Mazowiecki - W.Szymańskiego zamieszczonymi w prasie centralnej, dotyczącymi okoliczności przebiegu meczów barażowych rozegranych w dniach 14 oraz 22 czerwca 2003 roku pomiędzy Świtem Nowy Dwór Mazowiecki, a Garbarnią Szczakowianką Jaworzno. W dniu 26 czerwca br. na wniosek Wiceprezesa PZPN p.Eugeniusza Kolatora zwołano posiedzenie Wydziału, na którym wysłuchano kierownictwo klubu Świt w osobach: prezesa Wojciecha Szymańskiego oraz wiceprezesa Ireneusza Jankowskiego. W złożonym oświadczeniu Prezes Szymański poinformował WD PZPN, iż posiada uzasadnione podejrzenia, że mecze barażowe o wejście do I ligi były grane "nieczysto", a o wyniku meczu rewanżowego rozegranego w dniu 22 czerwca w Jaworznie zadecydowały niesportowe zachowania części piłkarzy, którzy podjęli grę poza boiskową, stawiając swoje partykularne interesy nad dobrem klubu i zespołu.

Podejrzenia swoje Prezes Szymański opierał na podstawie analizy zdarzeń, jakie rozgrywały się w klubie przed pierwszym meczem barażowym (tj. przed 14 czerwca oraz w okresie pomiędzy pierwszym i drugim barażem). W tym okresie doszło do dwóch strajków wywołanych przez grupę starszych zawodników (6-8) na tle finansowym, szantażowanie kierownictwa Świtu i wymuszanie wypłaty świadczeń pieniężnych, szantażowanie grupy młodszych zawodników oraz sugerowanie niesportowej postawy w tych meczach przez grupę starszych, odnotowano odmowę gry dwóch zawodników (Warszawskiego i Miłkowskiego) w meczu barażowym w Jaworznie, wyjątkowo słabą postawę kapitana zespołu R.Ruty w I meczu barażowym, zastraszanie i namawianie grupy młodszych zawodników do "podłożenia" się w meczu rewanżowym w czasie zgrupowania w Kuźni Raciborskiej. Takie działania grupy starszych zawodników "rozbiły" od wewnątrz zespół, który w meczu rewanżowym w dniu 22.06.br musiał wystąpić w rezerwowym składzie. Na zakończenie swego wystąpienia prezes Szymański złożył na piśmie swoje oświadczenie do dokumentacji tut. Wydziału.

Uzupełnieniem oświadczenia Prezesa Klubu była wypowiedź Wiceprezesa I.Jankowskiego, który przebywał z drużyną w Kuźni Raciborskiej. Swoje obserwacje I.Jankowski rozszerzył opisując zdarzenia, które rozgrywały się przed II meczem barażowym. W czasie tego zgrupowania, zawodnicy starsi domagali się wypłaty premii za wygrany mecz w dniu 14.06.br. W godzinach wieczornych kilku zawodników namawiało młodszych piłkarzy do odpuszczenia meczu rewanżowego. Groźbami starano się wywrzeć na nich presję. I.Jankowski stwierdził, że jest pewny, iż słyszał, że były rozmowy zawodników o sprzedaży II meczu za kwotę 700 tys. zł. Po zakończonym II meczu barażowym grupa zawodników ze Świtu kontaktowała się z przedstawicielem z Jaworzna. Tą osobą był menadżer p. Fliśnik.

W związku z tak postawionymi zarzutami w dniu 26.06.br. WD PZPN przesłuchał zawodników:

- M.Lewnę

- G.Miłkowskiego

- R.Rutę

- M.Krzętowskiego

- T.Nakielskiego

- A.Warszawskiego

którzy nie potwierdzili słów prezesów Szymańskiego i Jankowskiego i przedstawili własną wersję wydarzeń.

A.Warszawski w czasie wysłuchania przed Wydziałem, podniósł kwestię użycia przeciwko niemu gróźb przez Prezesa Szymańskiego, którą to rozmowę przedstawił do odsłuchania przewodniczącemu zebrania WD PZPN.

W dniach 1, 3, 8 lipca br. składali wyjaśnienia zawodnicy: Zawada, A.Malarz, A.Czerkas, A.Wyczałkowski, A.Adamczyk, P.Karwan, M.Karwan, K.Bilski, P.Sowisz, M.Szeremet, B.Peskovic, R.Różański, T.Reginis oraz trenerzy A.Prawda i M.Copijak, masażysta R.Dominiak, członek Zarządu St.Czepczarz.

W/wym. zawodnicy potwierdzili, że przed meczem barażowym doszło do wyreżyserowanego przez grupę starszych zawodników strajku na tle płacowym, którzy zdaniem kolegów z drużyny nie byli przez nich upoważnieni do składania w ich imieniu żądań wobec Prezesa i władz klubu. Zawodnicy ci podjęli tę decyzję bez konsultacji z całym zespołem.

W dniu 8 lipca br. Prezes Szymański i Wiceprezes Jankowski przedstawili Wydziałowi dokument poświadczony przez adwokata Janusza Siemińskiego, w którym to piśmie zawarta została informacja, że ok. połowy czerwca br Ruta i Miłkowski proponowali udział w podziale kwoty 200.000 zł, które dostarczyć miał "pośrednik" niektórym młodszym zawodnikom z drużyny Świtu.

Warunkiem otrzymania tych pieniędzy, było wysokie przegranie mających się odbyć meczów z klubem Szczakowianka. Ponadto w tym piśmie, dwaj zawodnicy Świtu oświadczyli, że bezpośrednio przed II meczem barażowym inni zawodnicy Świtu namawiali ich do powstrzymania się od gry, a pieniądze są dalej do podjęcia. Składający wyjaśnienia przed adwokatem J.Siemińskim zawodnicy prosili o zachowanie anonimowości tłumacząc to obawą przed represjami środowiska.

Prezes Szymański przedstawił Wydziałowi dyscypliny dwa zdjęcia fotograficzne, które złożono w dokumentacji WD. Znamienne w całej sprawie oświadczenie złożył trener zespołu Copijak, który stwierdził, że zawodnicy Lewna i Peskovic w II meczu barażowym grali fatalnie oraz nie realizowali jego założeń taktycznych w czasie meczu. W akcie bezsilności zdecydował się w końcówce meczu zmienić zawodnika Lewnę i wprowadzić do gry w polu rezerwowego bramkarza Borkowskiego. Także z wyjaśnień składanych przed WD przez zawodników tzw. grupy młodych wynika, iż zależało im na zwycięstwie w tym meczu cyt. "my chcieliśmy wygrać".

Wydział Dyscypliny PZPN podjął decyzję o skierowaniu do prokuratury Rejonowej w Nowym Dworze Mazowieckim zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez zawodników i działaczy piłkarskich w związku z meczami barażowymi o miejsce w I lidze piłki nożnej rozegranymi w dniach 14 i 22 czerwca 2003 roku. Kontynuując postępowanie dyscyplinarne Wydział w dniu 17 lipca 2003 roku wysłuchał wyjaśnień oficjalnych przedstawicieli Związku, obserwujących mecz: Wiceprezesa PZPN Henryka Apostela, Romana Kostrzewskiego, Andrzeja Bińkowskiego oraz zapoznał się z pisemnym wyjaśnieniem nieobecnego na posiedzeniu Jerzego Maćka. Przedstawiciele WD odbyli także telefoniczne rozmowy z innymi osobami zainteresowanymi w sprawie tj. menadżerami Kołakowskim i Fliśnikiem, trenerem Baniakiem, trenerem Prawdą oraz zapoznali się z wynikiem badania na wariografie Prezesa Szymańskiego. Wydział Dyscypliny ze swojego składu wydzielił Komisję Specjalną w składzie: Marek Najder, Zygmunt Stachura i Sylwester Giszczak, którym powierzył zadanie odbycia wyjazdowego posiedzenia w dniach 9/10.07.2003 roku w siedzibie Śląskiego ZPN w Katowicach i wysłuchania działaczy, trenerów, zawodników oraz innych osób ze strony Klubu Garbarnia Szczakowianka Jaworzno



II. Relacja z przesłuchań przeprowadzonych w Katowicach przez zespół Wydziału Dyscypliny PZPN pod przewodnictwem Marka Najdera.

W dniach 9-10 lipca br. w siedzibie Śląskiego ZPN w Katowicach, zespół Wydziału Dyscypliny PZPN w składzie: M.Najder. S.Giszczak i Z.Stachura odbył dwa posiedzenia poświęcone badaniu okoliczności towarzyszących meczom barażowym o I ligę pomiędzy Garbarnią Szczakowianką Jaworzno a Lulullusem Świt Nowy Dwór Mazowiecki.

W trakcie posiedzeń wysłuchano wyjaśnień: prezesa klubu Garbarnia Szczakowianka T.Fudały, wiceprezesa P.Wrony, dyrektora J.Frenkiela, trenera A.Mikulskiego i jego asystenta M. Stadlera, klubowego doradcy Z.Sarapaty oraz 13 zawodników tj.: R.Góraka, R.Czerwca, R.Chudego, M.Iwańskiego, Ł.Błasiaka, A.Bledzewskiego, J.Zadylaka, T.Księżyca, M.Kubisza i K.Przytuły, a także menadżera PZPN K.Fliśnika.

Spośród zawodników Garbarni wpisanych do protokołu meczów barażowych ze Świtem nie stawili się na posiedzeniu: Kapciński, Salami i Knezevic, którym kontrakty wygasły z dniem 30 czerwca br i klub nie znał ich aktualnego miejsca pobytu; Bykowski i Sztandera, którzy w tym samym terminie rozwiązali z klubem kontrakty i ich miejsce pobytu również nie było znane oraz Schmucker i Hosic, których klub nie powiadomił o terminach posiedzeń. Dwaj ostatni zawodnicy w razie konieczności, byli gotowi stawić się na posiedzeniu w Warszawie.

W toku składania wyjaśnień, wszystkie w/wym. osoby zgodnie stwierdziły, że Garbarnia Szczakowianka wygrała baraże zasłużenie, bo była zespołem lepszym. Zwłaszcza, że zespół Świtu wystąpił w drugim meczu w b. osłabionym składzie. Przedstawiciele Zarządu Klubu, trenerzy i zawodnicy z oburzeniem podkreślali, iż upubliczniane przez media podejrzenia o rozegranie baraży w niesportowy sposób, są niecnymi pomówieniami szkodzącymi Szczakowiance. Zaprzeczali jakoby wiedzieli o jakiejkolwiek próbie przekupstwa w tych meczach.

Wg prezesa T.Fudały w klubie, który na co dzień boryka się z kłopotami finansowymi, nie istniał żaden fundusz (tzn. "lewa kasa") przeznaczony na takie cele. O takim funduszu nie słyszeli również trenerzy i zawodnicy. Nikt z klubu nie wiedział o istnieniu "pośrednika", który dysponując kilkusettysięczną kwotą złotówek, miałby składać "stosowne" propozycje zawodnikom Świtu.

Większość składających wyjaśnienia podkreślała również, że klub jest zainteresowany szybkim wyjaśnieniem sprawy, gdyż wytwarzana wokół niego atmosfera odstręcza potencjalnych sponsorów i nie pozwala na efektywne przygotowanie zespołu do nowego sezonu. Pytany o gospodarkę finansową klubu prezes Fudała stwierdził, że jest ona prowadzona zgodnie z obowiązującymi przepisami. Bilans klubu dokonany na początku roku, zamknął się niedoborem ok. 1 mln. zł.

W klubie obowiązywała zasada, zaaprobowana przez zawodników, polegająca na tym, że premie za zwycięstwo lub remis w danym meczu, były im wypłacane w wys. 65%, natomiast pozostałe 35% premii pozostawało w klubie.

Cała pula pochodzącą z tych 35% miała być wypłacona zawodnikom tylko w przypadku utrzymania się zespołu w I lidze.

W trakcie przesłuchań, zarówno przedstawiciele Zarządu Klubu jak i trenerzy oraz zawodnicy, nie byli w stanie powiedzieć członkom zespołu, o jakie konkretnie kwoty chodzi. Tzn. ile pieniędzy z tego tytułu należy się poszczególnym zawodnikom i jaka globalna kwota znajduje się na koncie klubu. Wzbudziło to podejrzenie członków zespołu, co do tego, że pieniądze te mogą być wykorzystane na inne cele. Tym bardziej, że łączna kwota funduszu premiowego, którą ujawnił prezes Fudała na posiedzeniu WD PZPN w dniu 31 lipca br. była jak się okazało niebagatelna i wynosiła ok. 35 tys. Zł.

W wyjaśnieniach składanych przez prezesa Fudałę odnoszących się do zainteresowania Szczakowianki zawodnikami Świtu, Zespół dopatrzył się pewnych sprzeczności dotyczących terminu nadesłania do klubu przez spółkę menadżerów Karasiński - Kiłdanowicz listy kandydatów do gry w Szczakowiance, na której był M.Lewna oraz treści odpowiedzi prezesa na tę propozycję. Otóż prezes Fudała oświadczył, pismo to dotarło do klubu 2-3 tygodnie przed końcem rozgrywek i że on odpisał, że są zainteresowani tymi zawodnikami, ale ponieważ rozgrywają baraże ze Świtem, prosi o zachowanie dyskrecji, aby w przyszłości nikt nie zarzucił Szczakowiance nieuczciwości.

Rzecz jednak w tym, że w owym czasie nie było wiadomo z kim i czy w ogóle Szczakowianka będzie grała w barażach. Zobowiązany do dostarczenia Zespołowi lub Wydziałowi Dyscypliny PZPN tych pism prezes Fudała nie zrobił tego, tłumacząc się tym, iż najprawdopodobniej pisma zniszczył.

W kręgu zainteresowań Szczakowianki był również zawodnik Warszawski, który wg T.Fudały oraz J.Frenkiela spodobał się w pierwszym meczu barażowym trenerowi A.Mikulskiemu. Zawodnik ten po drugim meczu barażowym został w Szczakowiance poddany testom, jednak z uwagi na kiepską formę (b. odwodniony organizm, nadzwyczaj częste korzystanie z napojów podczas gry kontrolnej) testów tych nie zaliczył i został odesłany do domu.

Być może A.Warszawski przyjechał do Jaworzna po "należne" zawodnikom Świtu pieniądze, maskując ten fakt udziałem w testach.

Oceniając poziom gry zawodników Świtu w obydwu meczach zarówno prezes Fudała, dyrektor Frenkiel jak i trener Mikulski podkreślali, że w pierwszym meczu barażowym wyróżniali się Peskovic, Lewna i Warszawski. W drugim zaś ten ostatni nie wystąpił (odmowa gry), natomiast dwaj pozostali zagrali słabiej, choć nie należy ich oceniać krytycznie.

Za bardzo dwuznaczne uznano nagłe i niespodziewane dla kolegów z zespołu rozwiązanie ważnego kontraktu przez Bykowskiego, kosztem rezygnacji z należnych mu premii i kwot wynikających w kontraktu (łącznie ok. 26.000 zł) i jego nagły wyjazd za granicę.

III. Sposób procedowania i ocena dowodów.

Po ok. 3 tygodniach prowadzonych jawnie przesłuchań stron stało się jasne i oczywiste, że ten sposób procedowania nie daje żadnych szans na odzyskanie bezpośrednich dowodów przekupstwa. Jedyną wartościową wskazówką było anonimowe oświadczenie dwóch zawodników, dotyczące próby ich przekupienia przez czterech zawodników wymienionych w tym oświadczeniu.

Wydział Dyscypliny PZPN rozważył bezpośrednie zwrócenie się do osoby przyjmującej oświadczenie, o podanie nazwisk zawodników, lecz z pomysłu tego zrezygnowano z uwagi na obowiązującą adwokatów tajemnicę zawodową.

W tej sytuacji pozostała możliwość dotarcia do tych osób inną drogą. Naturalnym sojusznikiem, który mógł ułatwić identyfikację tych zawodników był oczywiście Prezes Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Pan Wojciech Szymański uchylił się co prawda od bezpośredniego wskazania osób, które złożyły oświadczenie, motywując to obawą o ich bezpieczeństwo, ale dostarczył nagranie magnetofonowe rozmów prowadzonych między zawodnikami Świtu Nowy Dwór Mazowiecki (dowód A). Nagranie to zostało sporządzone po drugim rewanżowym meczu barażowym i zawodnicy - nie wiedząc, że są nagrywani - swobodnie wypowiadają się o składanych wcześniej propozycjach zapłacenia środkami pieniężnymi w zamian za porażkę w dwumeczu ze Szczakowianką.

Już w zasadzie to nagranie jest dowodem wystarczającym do ustalenia nieczystej gry, co najmniej w meczu rewanżowym.Wydział Dyscypliny PZPN nie poprzestał jednak na tym, lecz samodzielnie dokonał identyfikacji osób, których wypowiedzi zostały nagrane i ustalono, którzy z zawodników złożyli oświadczenie na piśmie u adwokata (dowód B).

W tej części procedowania skład Wydziału Dyscypliny został okrojony do trzech osób, które przesłuchiwały Prezesa Świtu Nowy Dwór Mazowiecki oraz do jednej osoby, która przesłuchała niektórych zawodników Świtu.

W ten sposób ustalono, którzy zawodnicy złożyli oświadczenia u adwokata (dowód C i D). Z zeznań tych dokładnie wynikały pełne okoliczności propozycji przekupnych złożonych przez zawodników: Rutę, Lewnę, Warszawskiego, Miłkowskiego i Krzętowskiego. Ustalono też, że kwota, którą proponowano podzielić między innych zawodników wynosiła 200.000 zł. Rozmowy takie odbywały się w okresie między I a II meczem barażowym. Oprócz tych zawodników WD PZPN dotarł także do kolejnych osób, które potwierdziły przebieg wydarzeń w Nowym Dworze Mazowieckim i na obozie w Kuźni Raciborskiej między I a II meczem. Szczególnie obszerne i dokładne były wyjaśnienia jednej z osób i w sposób zgodny z dowodami C i D opisujące przebieg wypadków (dowód E).

Ostatnim i decydującym krokiem poczynionym przez WD PZPN było pozyskanie relacji (dowód F) z jednego ze spotkań drużyny.Spotkanie to odbyło się między pierwszym a drugim meczem. Spotkanie drużyny z założenia było dostępne tylko dla członków zespołu, ale zawodnicy byli zupełnie nie skrępowani i w praktyce wszyscy wiedzieli, jaki będzie przedmiot rozmowy.

Niezwykła pewność siebie prowodyrów przekupstwa i działanie przy otwartej kurtynie, umożliwiły WD PZPN pozyskanie całkowicie obiektywnej relacji z tego spotkania. W relacji tej Lewna, Warszawski, Miłkowski, Krzętowski i Zawada wyraźnie powołują się na kłopoty Ruty w związku z nie uzyskaniem w I meczu spodziewanego remisu i proponują pozostałym zawodnikom 200.000 zł do podziału między tych zawodników. Sami nie podają, jaka była suma przekazana im przez Szczakowiankę, wyraźnie wskazując natomiast ten klub jako płatnika łapówki. Wymienieni zawodnicy mówią o tym, że "Ruta ma przejebane", "są pieniądze do wzięcia", "ile to was nie powinno interesować". Ten dowód (dowód F) zarówno samodzielnie jak i w połączeniu z innymi wymienionymi dowodami wskazuje na próbę przekupstwa kolejnych zawodników Świtu.

W dowodach A, C, D, E, F z uwagi na bezpieczeństwo zawodników i osób relacjonujących wydarzenia oraz osób składających oświadczenia pominięto nazwiska. Osoby te w sposób jednoznaczny odmówiły Wiceprezesowi PZPN i Przewodniczącemu WD PZPN złożenia zeznań publicznie i uzyskały zapewnienie o zachowaniu ich anonimowości.

Te wyżej wymienione dowody, określone w pkt A-F zostają dodatkowo potwierdzone przez inne dowody wynikające już w całości z przesłuchań odbywających się przed Wydziałem w zwykłym trybie.

Szczególną uwagę zwraca zwłaszcza całkowicie niezrozumiałe (zakładając uczciwe intencje) zachowanie Adama Warszawskiego. Zostaje on w środę zaproszony na rozmowę do prezesa Szymańskiego. Ten wyraźnie mówi mu, że jeśli nie zagra na 90 % swoich możliwości to on go przewiezie w bagażniku. Stojący przed życiową szansą awansu do I ligi zawodnik, tak bardzo boi się prezesa, że .... w ogóle odmawia wystąpienia na boisku. Jest oczywiste, że gdyby naprawdę się bał, to nie pozwoliłby sobie w ogóle nie wystąpić na boisku. Gdyby był czysty, powiedziałby, że zagra nie na 90% ale na 100%, a może i więcej. Ale nie, on po prostu wycofuje się i rezygnuje z życiowej szansy awansu. Mało tego załatwia sobie zwolnienie lekarskie na piątek. Podobnie czyni Miłkowski.

Zeznania obu zawodników dotyczące tego, jak dostali zwolnienia to opowieści nie mające nic wspólnego z prawdą. Obaj zawodnicy nagle cierpią na dolegliwości żołądkowe, wspólnie udają się do apteki (zdaniem jednego w nocy, zdaniem drugiego w dzień), a przypadkowo spotkana po drodze lekarka (zdaniem jednego w aptece, zdaniem drugiego przed apteką) bierze zawodników na badania (do szpitala - zdaniem jednego) i wypisuje zwolnienia. Zawodnicy nie dochowują oczywiście wynikającego z regulaminu klubowego obowiązku uzyskiwania zwolnień lekarskich od lekarza klubowego.

Zeznania Miłkowskiego z 24.07.2003 roku są sprzeczne także z wcześniejszymi wyjaśnieniami. Zawodnik dopiero 24.07.br. przypomina sobie o groźbach Prezesa wobec niego. Wcześniej nic o tym nie wspomina.

Te dowody wsparte są jeszcze dodatkowo wyjaśnieniami prezesa Szymańskiego i prezesa Jankowskiego przekonanych - sine dubio - że mecz został sprzedany.

Twierdzą oni, że uderzyła ich niezwykła atmosfera w szatni po pierwszym meczu barażowym. Atmosfera, którą jeden z prezesów obrazowo określił jako "grobową radość". Zamiast świętowania sukcesu 1:0 część zawodników siedziała w szatni z ponurymi minami. Potwierdzają to także zeznania M.Copijaka. Trenera, który w II meczu barażowym był tak zbulwersowany postawą na boisku M.Lewny, że wpuścił za niego rezerwowego bramkarza. Kaseta z tego spotkania wskazuje na niski poziom gry Lewny i inną niż zwykle grę B.Peskovica. Ten pierwszy zagrał tak, że nawet koledzy z drużyny (T.Reginis) mówili, że stać go na dużo, dużo więcej. Peskovic z kolei, znany z gry na przedpolu, w zasadzie dodatkowego stopera, tym razem kurczowo trzyma się linii bramkowej.

Dla Wydziału Dyscypliny PZPN nie ulega wątpliwości, że zarówno dowody podstawowe (A-F) jak i dowody dodatkowe w sposób nie budzący wątpliwości pozwalają ustalić przebieg wydarzeń, stan faktyczny i osoby odpowiedzialne.

Wszystkie te dowody pozwalają na ustalenie następującego przebiegu wydarzeń w meczach barażowych.

Zawodnik Rafał Ruta dzięki kontaktom z pośrednikiem uzyskuje propozycję sprzedaży I meczu barażowego i zapewnienie Szczakowiance wygrania baraży.Propozycję tę akceptuje i przedstawia ją kolejnym zawodnikom (Lewna, Warszawski, Miłkowski, Krzętowski, Zawada). Zawodnicy ci godzą się na nią. Planu nie udaje się zrealizować z uwagi na samobójczą bramkę strzeloną przez zawodnika Szczakowianki i wspaniałą postawę Peskovica w ostatnich 10 minutach meczu, gdy zawodnicy Szczakowianki kilkakrotnie wychodzili sam na sam z bramkarzem. Mecz kończy się wynikiem 1:0. Zleceniodawcy domagają się zwrotu wypłaconych już pieniędzy. Pojawia się konieczność szerszego wprowadzenia innych zawodników do układu. Rozpoczynają się (poniedziałek, wtorek) spotkania zawodników. Oprócz 6 ukaranych w spotkaniach tych uczestniczą też inni zawodnicy (10-12) w tym Peskovic. W tym momencie dochodzi też do odsunięcia Rafała Ruty od meczu rewanżowego. Za nim stają inni zawodnicy zwłaszcza Miłkowski i Warszawski. W czasie spotkania z prezesem Świtu A.Warszawski na propozycję gry na 90% w rewanżu, odmawia wystąpienia w nim. W meczu nie zagra też Miłkowski.

Okazuje się, że z zawodników wprowadzonych ab initio (od początku) w zmowę w grze pozostaje tylko Lewna (Zawada i Krzętowski są kontuzjowani). Powstaje konieczność pozyskania ze Świtu nowych zawodników. Zostaje zwołane zebranie całego zespołu, na którym zawodnicy Lewna, Krzętowski, Miłkowski, Zawada i Warszawski namawiają nowych do odpuszczenia meczu. Argumentem podstawowym jest oferowana kwota 200.000 zł do podziału. Argumentem dodatkowym jest konieczność pomocy Rucie, który, jak twierdzi Miłkowski - "ma przejebane". Zawodnicy powinni mieć świadomość, że "ratują Rafałowi dupę", a jeżeli "do przerwy nie będzie 2:0 to muszą oddać 2 razy po 200.000 zł". Padają także groźby wobec zawodników i prośby o zrozumienie trudnej sytuacji. Następuje także jednoznaczne wskazanie, że pieniądze są przekazane przez pośrednika przez Szczakowiankę.

Próby nakłaniania do złej gry nie kończą się w Nowym Dworze. Są kontynuowane w czasie obozu w Kuźni Raciborskiej. Szczególnie wyróżnia się w tym czasie zawodnik Krzętowski bardzo namawiający do złej gry nowych zawodników, zwłaszcza Sowisza i Czerkasa. Atmosfera w Kuźni pozwala jednemu z zawodników - właśnie Sowiszowi - stwierdzić w rozmowie z Prezesem Jankowskim, że "będziemy grali w 9". Z jego wypowiedzi jasno wynika, że pozostałych dwóch to Lewna i Peskovic. Krzętowski jest kontuzjowany, Warszawski i Miłkowski odmówili gry, Ruta został odsunięty przez trenera. Namawianie w Kuźni Raciborskiej wynika z tego, że prowodyrom grunt zaczyna palić się pod nogami. Żaden z młodszych zawodników nie przyjął bowiem łapówki. Dlatego zwiększa się nacisk na Peskovica - bohatera I meczu. Zawodnik ten w I spotkaniu bronił znakomicie, zwłaszcza w ostatnich 10 minutach, gdy szkolne błędy popełniał Miłkowski. To dzięki Peskovicovi pierwszy mecz wygrał Świt. Przed drugim meczem Peskovic waha się. Dzwoni do osób związanych z piłką nożną, wyraźnie się boi. Rady, żeby zagrał jak najlepiej, jednak nie pomagają. W drugim meczu nie wypełnia założeń taktycznych (nie gra na przedpolu), popełnia błędy na poziomie klasy okręgowej. Lewna gra w tym meczu tak, że w 85 min. zostaje zmieniony przez rezerwowego bramkarza drużyny. Ocena jego gry przez trenera Copijaka, zawodnika Tomasza Reginisa i innych zawodników z drużyny jest oczywista. Stać go na dużo więcej. Rzeczywiście oglądając mecz łatwo zauważyć, że większość akcji Szczakowianka prowadzi swoją prawą stroną, tam gdzie gra Lewna.

Bardzo wymowne jest też zachowanie Macieja Bykowskiego, przesłuchiwanego w czasie obozu w Holandii. Dopiero następnego dnia "przypomina" sobie o aneksie podpisanym ze Szczakowianką 7.02.03 , trzy dni po podpisaniu kontraktu. W aneksie tym wprowadzona zostaje klauzula o możliwości opuszczenia klubu przez zawodnika w razie spadku do II ligi. Aneksu tego, mimo istnienia stosownych przepisów, nie ma w PZPN. Faksymile tego dokumentu wpłynęło dopiero po oświadczeniu Bykowskiego.

Ta kwestia oraz zwolnienie Bykowskiego z obowiązków kontraktowych w lipcu i zezwolenie na przejście do klubu greckiego będą dalej wyjaśniane przez WD.

Wydział Dyscypliny PZPN nie widzi żadnych okoliczności łagodzących dla zawodników. Kłamanie przed Wydziałem Dyscypliny, brak jakiejkolwiek skruchy, nie skorzystanie z sugerowanej przez Wydział możliwości ekspiacji w zamian za łagodniejsze potraktowanie, niezwykła buta, otwarty sposób działania i wreszcie waga przewinienia, nie pozwalają na zastosowanie niższej kary niż dożywotnia dyskwalifikacja. Polski Związek Piłki Nożnej nie potrzebuje takich piłkarzy, takich członków i należy zrobić wszystko, żeby kara ta spełniła nie tylko cel prewencji indywidualnej, ale też stanowiła przestrogę dla ewentualnych naśladowców.

Mniejsza kara dla B.Peskovica wynika z tego, że nie był on prowodyrem wydarzeń, a w pierwszym meczu grał znakomicie. Jego słaba postawa w drugim meczu wynikała z poddania się koleżeńskiej presji zawodników z zespołu. Skoro są biorący pieniądze, to musi być też dający pieniądze. Pieniądze daje ten, komu zależy na osiągnięciu celu. Jedynym podmiotem zainteresowanym wynikiem meczu była Garbarnia Szczakowianka. Dlatego też Klub został ukarany - karą walkoweru. W relacji stanowiącej Dowód F następuje wyraźne wskazanie na pośrednika ze Szczakowianki, jako osoby dającej łapówki (bez wskazywania jego nazwiska). Mówi się o tym, że "Szczakowa zabezpieczyła się pośrednikiem". Zawodnicy X i Z także nie mają wątpliwości, że pieniądze pochodziły od ukaranego klubu. Zdanie "do przerwy musi być 2:0" ma związek z wynikiem I meczu a nie zakładami bukmacherskimi. Wydział Dyscypliny rozważał też, czy pieniądze nie mogły pochodzić od osób trzecich (plotki o ustawieniu meczów u bukmacherów) ale z uwagi brak jakichkolwiek na to dowodów oraz ze względu na pozycję Szczakowianki jako faworyta dwumeczu - uznał taki przebieg wydarzeń za nieprawdopodobny. Plotki na ten temat zostały potraktowane przez Wydział jako swoistą zasłonę dymną ze strony Szczakowianki.

Wydział Dyscypliny PZPN szczegółowo rozważył możliwe sposoby ukarania Garbarni Szczakowianki. Pojawiły się propozycje walkoweru, degradacji do II lub III ligi i relegowania klubu ze struktur PZPN. Jeżeli chodzi o tę najbardziej surową karę, o jej nie orzeczeniu zadecydowały dwa argumenty.

Po pierwsze klub jest firmą, w której strukturach organizacyjnych działa, co najmniej kilkaset osób i klubowi temu kibicują tysiące kibiców. Wina kilku, niezidentyfikowanych z imienia i nazwiska osób nie może być też ostatecznym ciosem dla kibiców klubu.

Po drugie w klubie gra i trenuje młodzież. Co prawda przykład, który otrzymują z góry, nie jest właściwy, ale nie można też z dnia na dzień pozbawiać młodzieży możliwości treningu i gry w piłkę nożną.

Podejmując z kolei decyzję, czy degradacja do niższej ligi, czy też kara walkoweru, Wydział ostatecznie uznał, że walkower jest konieczny dla jasnego określenia zdarzeń, które miały miejsce w czasie baraży.

To Szczakowianka przekupiła niektórych zawodników Świtu Nowy Dwór Mazowiecki. Z tego powodu mecze należy zweryfikować na korzyść Świtu, których większość zawodników grała uczciwie. To ich przekupieni koledzy nie pozwolili im na szansę na osiągnięcie ostatecznego sukcesu. To ich koledzy i Szczakowianka pozbawili ich szansy na grę w I lidze i premii za awans.

Decyzja WD PZPN przywraca stan rzeczy naruszony propozycją korupcyjną. Oczywiście, nie ma pewności, czy w uczciwej grze Świt wygrałby baraż, ale to Garbarnia Szczakowianka spowodowała, że do uczciwej rywalizacji boiskowej nie doszło. Skoro do barażu o miejsce w I lidze przystąpiły dwa kluby, to jeden z tych klubów powinien znaleźć się w I lidze. Podkreślić należy, że z uwagi na regulamin dyscyplinarny Wydział może orzec tylko jedną karę zasadniczą. Nie można więc orzec walkoweru obok wykluczenia z PZPN lub kary relegacji.

Orzeczona kara walkoweru pozwala nie tylko na przywrócenie właściwego rozstrzygnięcia barażu jak i na faktyczną degradację Szczakowianki. Ukaranie Szczakowianki nie ma nic wspólnego z odpowiedzialnością zbiorową, lecz jest zastosowaniem przyjętej w prawie cywilnym zasady tzw. winy anonimowej. Zasada ta pozwala na przyjęcie odpowiedzialności podmiotu nawet w przypadku braku wyraźnego wskazania winy osoby działającej na rzecz tego podmiotu.

Jednocześnie Wydział Dyscypliny zdecydowanie odrzuca pojawiające się sugestie o możliwości ukarania Świtu, czy też o orzeczeniu obustronnego walkoweru. Nie ulega wątpliwości, że to tylko niektórzy zawodnicy Świtu dali się skusić propozycji, większość grała uczciwie i nie ma żadnych przesłanek do stwierdzenia jakiejkolwiek winy po stronie klubu Świt Nowy Dwór Mazowiecki. Wręcz przeciwnie, to zdecydowana postawa prezesów Świtu Wojciecha Szymańskiego i Ireneusza Jankowskiego pozwoliły na ujawnienie całej afery i zdobycie dowodów przekupstwa.

Ukaranie Świtu byłoby wyraźnym wskazaniem, że nie należy ujawniać takich afer z uwagi na możliwość kary dla klubu ujawniającego.

Nadanie orzeczeniu rygoru natychmiastowej wykonalności wynika ze zbliżającego się początku rozgrywek ligowych i konieczności jasnego wskazania kto, zdaniem WD PZPN powinien grać w I lidze i jacy zawodnicy mają lub nie mają prawa grać w piłkę nożną.

Oprócz tych dowodów Wydział Dyscypliny przeprowadził także szersze inne dowody takie jak: przesłuchanie trenera A.Mikulskiego, zawodników D.Dźwigały, M.Bykowskiego. Przesłuchania te miały na celu wskazanie ewentualnych innych winnych przekupstwa. Dowody te nie pozwalały jednak na jednoznaczne i nie pozostawiające wątpliwości wskazanie winnych, a zgodnie z ogólną zasadą prawa, wszystkie wątpliwości muszą być tłumaczone na korzyść osób, którym stawiane są zarzuty.

Wydział Dyscypliny PZPN posiada zdecydowanie mniejsze możliwości przeprowadzenia dochodzenia, niż Prokurator czy Sejmowa Komisja Śledcza. W szczególności bez naruszenia zasad prawa nie może uzyskiwać informacji dotyczących rozmów telefonicznych. To ograniczenie, jak również ograniczenia czasowe (start ligi), uniemożliwiły dotarcie do osób winnych przekupstwa (personalnie) po stronie Garbarni Szczakowianki. Istniejące podejrzenia WD nie przybrały formy dowodów pozwalających na orzeczenie kary dyscyplinarnej wobec tych osób. W przypadku uzyskania przez Wydział nowych informacji dotyczących pośredniczenia przy przekupstwie, mogą zapaść dalsze decyzje dyscyplinarne. Kontynuacja postępowania w tym zakresie powodowałaby jednak niezwykłe perturbacje w rozgrywkach ligowych i Wydział Dyscypliny PZPN uznał za słuszne orzeczenie kar wobec tych podmiotów, których sytuacja procesowa jest oczywista.

Z tych względów na podstawie przepisów Regulaminu Dyscyplinarnego PZPN Wydział Dyscypliny PZPN orzekł jak w sentencji.



Wykaz dowodów głównych:

- Dowód A - taśma magnetofonowa z rozmowami przeprowadzonymi po drugim meczu barażowym z dwoma zawodnikami Świtu ( X i Y );

- Dowód B - oświadczenie złożone przez dwóch zawodników Świtu ( X i Y ) u adwokata;

- Dowód C - zeznania zawodnika Świtu (X) przedstawione na taśmie magnetofonowej i w oświadczeniu złożonym u adwokata;

- Dowód D - zeznania zawodnika Świtu (Y) złożone w obecności Przewodniczącego Wydziału Dyscypliny PZPN;

- Dowód E - zeznania dwóch zawodników Świtu (Y i Z) złożone w obecności Wiceprezesa PZPN Eugeniusza Kolatora i Przewodniczącego WD PZPN;

- Dowód F - relacja ze spotkania zawodników między pierwszym a drugim meczem barażowym, na którym to spotkaniu doszło do konkretnych propozycji korupcyjnych.


PZPN

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.