News: Pięć najlepszych meczów z Wisłą według Vukovicia

Pięć najlepszych meczów z Wisłą według Vukovicia

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

13.03.2015 20:55

(akt. 08.12.2018 02:19)

Wisła Kraków na początku XXI wieku była największym rywalem Legii. Potęga zbudowana przez Bogusława Cupiała co roku biła się o mistrzostwo – zazwyczaj właśnie z Legią. - Za moich czasów, odkąd grałem w Polsce, to najpoważniejszy rywal Legii, najgroźniejszy i trzeba przyznać silniejszy kadrowo. To, że w 2002 roku wygraliśmy z nimi tytuł mistrzowski, było naprawdę wielkim wyczynem - komentuje Aleksandar Vuković. Razem z byłym kapitanem Legii wspominamy najlepsze mecze między „Wojskowymi” a „Białą Gwiazdą”.

Legia nie była tak silna kadrowo jak dziś, a Wisła tak biedna jak obecnie. Teraz role się odwróciły, wówczas to krakowianie uchodzili za faworytów, mieli silną ławkę rezerwowych i wielu reprezentantów Polski w składzie. – Pamiętam swój pierwszy mecz w barwach Legii z Wisłą, przyszło mi na niego trochę poczekać. To był dziwny sezon, liga była podzielona na grupy. Nie byliśmy w grupie z Wisłą i spotkaliśmy się dopiero w fazie mistrzowskiej. Wygraliśmy 1:0 po gola Bartka Karwana, a ja wtedy asystowałem. To chyba najważniejsze zwycięstwo jakie odnieśliśmy, pozwoliło nam uwierzyć w to, że możemy z Wisłą powalczyć o tytuł, że możemy z nimi wygrywać. I później zdobyliśmy upragnione mistrzostwo – wspomina „Vuko”.


Tak tamto spotkanie relacjonował Legia.Net - Wspaniały doping, doskonała gra w defensywie, świetna postawa Artur Boruca, wygranie walki o środek pola, wejście smoka Bartosza Karwana i jeszcze wiele innych rzeczy zadecydowały o wygranej Legii z Wisłą 1-0. Bramkę w drugiej połowie strzelił wspomniany Karwan. Legii nie przeszkodził nawet fakt, że w pierwszej połowie nie wykorzystała karnego – pechowo uderzał Tomasz Sokołowski.


- To był bardzo dobry, twardy mecz na wysokim poziomie. Uważam, że byliśmy zespołem trochę lepszym i zasłużenie sięgnęliśmy po trzy punkty. Przez cały mecz był wspaniały doping i za to chciałbym serdecznie podziękować naszym kibicom. Mam nadzieję, że taka atmosfera będzie panować na wszystkich meczach Legii – mówił po spotkaniu Dragomir Okuka.


Legia – Wisła 1:0
Bartosz Karwan (72. min.)


Legia: Artur Boruc. Maciej Murawski, Tomasz Sokołowski (62' Bartosz Karwan), Siergiej Omieljańczuk, Jacek Zieliński, Aleksandar Vuković, Adam Majewski, Jacek Magiera (90 Marek Jóźwiak), Tomasz Kiełbowicz, Cezary Kucharski, Sylwester Czereszewski (68' Stanko Svitlica)


- W tym pierwszym sezonie z Krakowa wywieźliśmy zwycięski remis dzięki trafieniu Stanko Sviltlicy. Wynik 1:1 pozwolił nam utrzymać przewagę i zapewnił tytuł mistrzowski – wspomina jako drugi pamiętny mecz z Wisłą „Vuko”.


- Jeden punkt uzyskany w meczu z Odrą, bądź z chorzowskim Ruchem zapewni nam mistrzostwo Polski. Teoretycznie jednak już możemy cieszyć się z tego - długo oczekiwanego w Warszawie - tytułu. Legia, remisując w Krakowie z Wisłą, utrzymała przewagę pięciu punktów i udowodniła, że nie bez powodu znajduje się na pierwszej pozycji. Mecz rozpoczął się bardzo pechowo. Po niespełna 90 sekundach Wisła prowadziła 1:0. Do dośrodkowaniu Grzegorza Kaliciaka z lewej strony boiska Tomasz Frankowski "szczupakiem" skierował futbolówkę do bramki Radostina Stanewa. Bułgar był bez szans... Na szczęście jak zawsze z zamieszania i błędu obrony skorzystał Stanko Svitlica i tytuł jest na wyciągnięcie ręki.


- Około 700 osób obejrzało mecz w SpinClubie a następnie wyszło na ulicę. Grupa ponad 400 osobowa przeszła Alejami Jerozolimskimi, Nowym Światem, aż do Kolumny Zygmunta i rynku. Wszyscy byli wniebowzięci. Śpiewali "Mistrzem Polski jest Legia, Legia najlepsza jest..." Wzorowo zachowała się policja, która eskortowała warszawskich fanów. Okrzykom nie było końca. Do atmosfery dostosowali się kierowcy, którzy klaksonami raz po raz okazywali swoją sympatię dla Legii. "Mistrz, Mistrz, Legia Mistrz!" - skandowali kibice. Już dało się wyczuć piłkarskie święto. Odpalono race, wszyscy skakali i cieszyli się. Główna feta szykowana jest jednak na niedzielę, po meczu z Odrą
– relacjonował Legia.Net


Wisła – Legia 1:1
Frankowski (2. min.) – Svitlica (69. min.)


Legia: Radostin Stanew, Siergiej Omieljańczuk, Tomasz Sokołowski, Marek Jóźwiak, Jacek Zieliński, Jacek Magiera (60’ Adam Majewski), Tomasz Kiełbowicz, Maciej Murawski, Aleksandar Vuković, Stanko Svitlica (89’ Moussa Yahaya), Cezary Kucharski


Skrót meczu znajduje sie poniżej.


- Emocjonuję było spotkanie, który przy Łazienkowskiej wygraliśmy 3:2, Czarek Kucharski miał wtedy spięcie z Arkiem Głowackim – wspomina kolejne spotkanie Aco Vuković.


Zanim zaczął się mecz fenomenalnie zaprezentowali się kibice Legii. Ułożoną na początku meczu podobiznę Kazimierza Deyny (na 13. rocznicę śmierci) obejrzała cała Polska. Tym samym wszyscy dowiedzieli się o bezczelnym zachowaniu krakowian, którzy skandowali obraźliwe hasła podczas minuty ciszy poświęconej najwybitniejszemu polskiemu piłkarzowi...


Po wspaniałym meczu Legia pokonała krakowską Wisłę 3:2. Zaczęło się dla Legii bardzo dobrze, w 3 minucie bramkę zdobył Stanko Svitlica. Wisła jednak szybko strzeliła dwa gole (Stolarczyk i Żurawski) i na boisku zaczęło być nerwowo. W przerwie trener Okuka dokonał dwóch zmian, Wróblewski i Dudek zastąpili Kiełbowicza i Magierę. Legia w tej części spotkania miała dość dużą przewagę, która zamieniła się na bramki w 68 i 83 minucie. Najpierw Zieliński przedłużył dośrodkowanie głową do Kucharskiego i ten strzelił nie do obrony, a potem sam podający również głową umieścił piłkę w siatce. Nic już się nie zmieniło i Legia zwyciężyła – taki opis meczu znajdujemy w archiwum Legia.Net


Legia – Wisła 3:2
Svitlica (3. min.), Kucharski (68. min.), Zieliński (83. min.) - Stolarczyk (9. min.), Żurawski (19. min.)


Legia: Radostin Stanew, Siergiej Omieljańczuk, Marek Jóźwiak, Wojciech Szala, Jacek Zieliński, Jacek Magiera (46’ Radosław Wróblewski), Adam Majewski, Tomasz Kiełbowicz (46’ Dariusz Dudek), Aleksandar Vuković, Stanko Svitlica (66’ Moussa Yahaya), Cezary Kucharski


Skrót meczu znajduje sie poniżej.

- Poza tymi meczami ligowymi z pierwszego sezonu, najbardziej cenię sobie wygraną w 3:0 w Pucharze Ligi. My przed tym spotkaniem zostaliśmy bez kadrowiczów, których wtedy w zespole trochę było. Graliśmy w niemal rezerwowym składzie, skazani na porażkę. Wisła miała szeroką kadrę, większą od nas i wydawało się, że po tym jak nie zdobyli mistrzostwa Polski, będą chcieli się odegrać. Ale dostali od nas gonga – wspomina Vuković.


Dobre widowisko stworzyli w pierwszym finałowym meczu rozgrywek Pucharu Ligi piłkarze Legii Warszawa oraz Wisły Kraków. Legia, wygrywając z Wisłą 3:0 (1:0), uczyniła pierwszy krok do tego, by w sezonie piłkarskim 2001/02 sięgnąć po drugie trofeum. Bramki dla gospodarzy zdobyli Tomasz Sokołowski (17), Radosław Wróblewski (68), Stanko Svitlica (82) – znajdujemy w archiwach Legia.Net


Legia – Wisła 3:0
Sokołowski (17. min), Wróblewski (67. min.), Svitlica (84. min.)


Legia: Radostin Stanew, Marek Jóźwiak, Wojciech Szala, Tomasz Sokołowski (79' Sebastian Nowak), Siergiej Omieljańczuk, Adam Majewski, Tomasz Kiełbowicz, Marjan Gerasimovski, Aleksandar Vuković, Stanko Svitlica (84' Moussa Yahaya), Radosław Wróblewski (90' Łukasz Mierzejewski)

Skrót meczu znajduje sie poniżej.


- Fajny był taki mecz, który zwyciężyliśmy 4:1, a bramki zdobyli wszyscy pomocnicy. Strzelił Jacek Magiera, Łukasz Surma, ja też trafiłem na 1:0 – kompletuje piąty najlepszy mecz „Vuko”.


Fantastyczna oprawa, znakomity mecz i euforia po końcowym gwizdku. Tak najkrócej można opisać to co działo się w piątkowy wieczór przy ul. Łazienkowskiej. Do przerwy mimo wielu okazji piłka nie znalazła drogi do siatki i pierwsza część gry zakończyła się bezbramkowym remisem. W drugiej połowie gra legionistów przeszła najśmielsze oczekiwania kibiców. Gola nr 1 zdobył Vukovic dobijając strzał Svitlicy. Nie minęły dwie minuty a gola nr 2 zdobył Svitlica. Później był gol nr3 i bramka sezonu. Rajd Magiery zakończony potężnym strzałem w okienko bramki. To jednak nie koniec, Surma i gol nr 4. Pod koniec meczu Legia rozluźniła szyki i po akcji braci Brożków Wisła uratowała honor. 4:1!!! Radości po meczu nie było końca.

- Wisła nie miała dziś szans. Wypunktowaliśmy ich jak wytrawny bokser, szybko wychodziliśmy do przodu, w akcjach ofensywnych brała udział cała drużyna. Wiem, że wszyscy kojarzą mnie z Krakowem, ale ja stamtąd odszedłem już kilka lat temu, ale trudno. Gra się jak przeciwnik pozwala, my dziś za wiele pograć przeciwnikowi nie pozwoliliśmy – komentował po spotkaniu Surma.


Legia – Wisła 4:1
Vuković (52. min.), Svitlica (53. min.), Magiera (75. min.), Surma (80. min.) - Piotr Brożek (85. min.)


Legia: Artur Boruc, Jacek Magiera, Marek Jóźwiak, Jacek Zieliński, Dickson Choto, Łukasz Surma, Tomasz Kiełbowicz, Tomasz Sokołowski (75' Tomasz Sokołowski II), Aleksandar Vuković (83' Dariusz Dudek), Marek Saganowski, Stanko Svitlica (75' Radosław Wróblewski)


Skrót meczu znajduje sie poniżej.

 

Więcej wspomnień Aleksandara Vukovicia będzie można przeczytać w programie meczowym na spotkanie z Wisłą Kraków.

Polecamy

Komentarze (35)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.