Domyślne zdjęcie Legia.Net

Pierwsi zimowi wygrani i przegrani

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

03.02.2010 09:00

(akt. 16.12.2018 14:09)

Trzy tygodnie cięższych niż w poprzednich latach treningów i powoli wylania się grupa zawodników, która będzie stanowiła o sile warszawskiej Legii w rundzie wiosennej Ekstraklasy. Miroslav Radović, Tomasz Jarzębowski, Marcin Smoliński, Marcin Komorowski - w tej chwili są dalej od podstawowej jedenastki niż ich konkurenci.

Takesure Chinyama wciąż przegrywa ze swoim kolanem, które odmawia posłuszeństwa po większym wysiłku. A wygrani? Na razie mizernie, nikt nie oczarował sztabu szkoleniowego. Trener Jan Urban chwali Ariela Borysiuka. - Znowu zaczyna grać tak, jak w momencie kiedy awansował do pierwszej drużyny. Odważnie, do przodu, bez asekuranctwa. jeśli tak dalej pójdzie, niedługo będzie najlepszym zawodnikiem na tej pozycji w Polsce - stwierdził szkoleniowiec po ostatnim meczu kontrolnym z Hajdukiem Split. Jest jeszcze Jakub Wawrzyniak, który mimo prawie rocznej przerwy spowodowanej dyskwalifikacją nie miał problemów z przekonaniem trenera, że właśnie jemu należy się miejsce na lewej obronie. - Widać, że brak mu ogrania - dodaje trener. - To właściwie jedyny problem, bo przecież przez ten cały czas normalnie trenowałem, nie miałem żadnych urazów. Kilka meczów i wszystko wróci do normy. Spójrzmy na Bartka Grzelaka: nie grał w piłkę przez 10 miesięcy, wyszedł na boisko przeciwko Lechowi Poznań i był najlepszym zawodnikiem - mówi Wawrzyniak.

I na tym pozytywy się kończą, chociaż przed legionistami jeszcze cały obóz na Cyprze, 6 meczów kontrolnych (dwa w Polsce, cztery w czasie zgrupowania) i wiele może się jeszcze wydarzyć. Ale jak wiadomo, lepiej uciekać, niż gonić. Wybory dokonywane przez Urbana to nie tylko ocena aktualnej formy danego zawodnika, ale także myślenie o przyszłości. Na przykład Tomasz Jarzębowski - żeby grać, musi być wyraźnie lepszy od Borysiuka. Dodatkowo w czerwcu kończy mu się umowa, a żeby została przedłużona, musi rozegrać 900 minut w ciągu rundy. Brakuje mu jeszcze 778, czyli prawie dziewięciu spotkań w pełnym wymiarze czasowym. Na trzynaście możliwych. I chociaż jedyny w kadrze wychowanek Legii na zgrupowaniu w Hiszpanii prezentował się nieźle, to raczej dla niego ostatnia runda na Łazienkowskiej.

Negatywnie zaskoczył Radović. Znowu efektowny, ale gorzej z efektywnością. I choć przez część zgrupowania pauzował Sebastian Szałachowski, to ostatecznie właśnie na niego na prawej pomocy postawił Urban. - Na razie spokojnie, bez nerwów. W ostatnich latach dobrze było już w styczniu, a potem gorzej. Wolę teraz grać słabo, a wygrywać w lidze - stwierdził Serb.

Niebawem powinna wyjaśnić się także przyszłość Marcina Komorowskiego, teraz trzeciego lewego obrońcy w rankingu Urbana. Klub rozważa jego wypożyczenie na pół roku, o ile uda się sprowadzić środkowego defensora. Na odpowiedź nadal czeka Serb Djordje Tutorić, na Cyprze ma być testowany środkowy obrońca z reprezentacji Zimbabwe. Jeśli nie przyjdzie nikt nowy, w razie konieczności na środku obrony może zagrać Wawrzyniak lub właśnie Komorowski.

Polecamy

Komentarze (10)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.