Domyślne zdjęcie Legia.Net

Pierwsza liga tylko na piętnastotysięcznikach

Redakcja

Źródło: Życie Warszawy

08.11.2007 01:55

(akt. 21.12.2018 20:15)

Ekstraklasa postanowiła zmusić kluby i samorządy do inwestowania w swoje obiekty. Za dwa lata w wielkich miastach będą musiały funkcjonować trzydziestotysięczne stadiony. Mniejsze miasta muszą posiadać obiekty na piętnaście tys. miejsc. - Jeżeli chcemy zmniejszyć dystans do Europy, pierwszym krokiem musi być poprawa infrastruktury. Czas ucieka. Szansą na pozyskanie przez samorządy pieniędzy na modernizację lub budowę nowych stadionów są fundusze unijne – zapowiedział prezes Ekstraklasy SA <b>Andrzej Rusko</b>.
Spółka zarządzająca najwyższym szczeblem rozgrywek ligowych w Polsce przyjęła wymogi licencyjne, które na początku XXI wieku zaczął nakładać na kluby PZPN. Ekstraklasa z roku na rok zaostrza przepisy. Ostatnio postanowiła jednak zrobić nie krok, a prawdziwy skok naprzód. Dotychczas Ekstraklasa nałożyła na kluby m.in. obowiązek posiadania sztucznego oświetlenia, podgrzewanej murawy, pięciu tysięcy krzesełek dla fanów i jednej zadaszonej trybuny. Te – z trudem wywalczone – zabiegi modernizacyjne są jedynie drobnymi korektami w porównaniu z wymaganiami, jakie stadiony będą musiały spełniać za dwa lata. Prace muszą ruszyć pełną parą Ekstraklasa rozpoczęła akcję Stadion 2009. Do tego roku obiekty będą musiały diametralnie zmienić swój wygląd i swoją pojemność. Stadiony, na których rozgrywane są mecze pierwszej ligi, podzielono na trzy kategorie. W najwyższej (elite) ich standard ma odpowiadać wymogom UEFA. Stadiony w miastach powyżej 500 tys. mieszkańców (Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław i Poznań) powinny mieścić minimum 30 tys. widzów, a co najmniej 22,5 tys. miejsc musi być zadaszonych. Na tych obiektach będzie więc można – zgodnie z przepisami UEFA – rozgrywać mecze w ramach europejskich pucharów, z finałami tych rozgrywek włącznie. Kategoria trzecia, która ma być standardem dla ekstraklasy, dopuszcza obiekty mogące pomieścić co najmniej 15 tys. widzów, a minimum trzy trybuny muszą być zadaszone. Stadiony najniższej, drugiej kategorii będą dopuszczane do rozgrywek w miastach poniżej 100 tys. mieszkańców. Ich pojemność powinna być nie mniejsza niż 10 tys. miejsc – tak, aby można było na nich rozgrywać mecze eliminacji europejskich pucharów. Kropla w morzu potrzeb Ekstraklasa oczekuje, że budową stadionów zainteresują się gminy, które przeznaczą na ten cel pieniądze z funduszów unijnych. Do tej pory jedynym miastem, które skorzystało z tej furtki, były Kielce. Rozbudowywane są obiekty Lecha Poznań i Wisły Kraków, niedługo ruszy modernizacja stadionu Legii. Na nowoczesne stadiony, budowane na Euro 2012, liczą dobijające się do pierwszej ligi Lechia Gdańsk i Śląsk Wrocław. Pozostałym klubom pozostaje coraz mniej czasu... Poprawmy standardy Rozmowa z Marcinem Stefańskim, szefem departamentu logistyki rozgrywek Ekstraklasy SA. Od sezonu 2009/2010 kluby z miast powyżej 500 tysięcy mieszkańców mają grać na stadionach o pojemności 30 tys. miejsc. Czy dotyczy to wszystkich zespołów z metropolii? - Pojemność wyznaczona przez UEFA to minimum 15 tys. miejsc. W rzeczywistości ważne jest, by były to obiekty rozwojowe. Jeśli stadion będzie regularnie zapełniany, powinna istnieć możliwość powiększenia go. Wielkość stadionu powinna zależeć od klubów. Przykładowo Legia potrzebuje stadionu na 30 tysięcy miejsc, ale Polonii spokojnie wystarczy dwa razy mniejszy obiekt. Czy kluby zdążą z przebudową stadionów? - Trzeba im w tym pomóc. Bardzo ważnym elementem przy rozbudowie infrastruktury jest ustalenie przepisów i wymogów dotyczących budowy obiektów. Tak jest w Anglii. Tam firmy budujące stadiony wiedzą, ile ma być toalet, jakie powinny być strefy buforowe, trybuna prasowa i setki innych szczegółów. W Polsce nie ma takich przepisów. Może warto byłoby przetłumaczyć i przyjąć u nas te angielskie? Co będzie z klubami, które nie zdążą z przebudową obiektów w terminie? - Ważne jest, żeby rozpoczęły budowę jak najszybciej. Kluby, które nie będą miały obiektów, mogą mieć problemy z otrzymaniem licencji. Wtedy musiałyby grać poza własnymi stadionami, ale to nie jest dla nikogo korzystne. Nie zamierzamy robić problemów klubom, które zaczną przebudowę obiektów. Nie zależy nam przecież na wykluczaniu drużyn z ekstraklasy tylko z powodu braku poprawy standardów.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.