Domyślne zdjęcie Legia.Net

Pierwszy dzień pobytu Legii w Mrągowie

Adam Dawidziuk

Źródło:

16.01.2006 19:12

(akt. 26.12.2018 17:48)

Pierwszy pełny dzień zgrupowania piłkarzy warszawskiej Legii w Mrągowie za nami. Pierwszy i bardzo intensywny, bo trzeba przyznać, że trener Dariusz Wdowczyk dał im porządnie w kość. Rano półtorej godziny biegania, potem siłownia, zajęcia w hali i odnowa biologiczna. Przerwy jedynie na jedzenie. Tak wygląda w skrócie piłkarska rzeczywistość legionistów. <a href=fotoreportaz.php?id=332 class=link>Fotoreportaż z pierwszego dnia treningów</a>
Cała ekipa zamieszkała w hotelu Mercure Mrongovia Resort & Spa. Trzy gwiazdki zobowiązują, więc zarówno warunki mieszkaniowe, jak i jedzenie są bardzo dobre. Dodatkowo wszyscy mogą korzystać z kręgielni, basenu czy siłowni. Tyle, że na to nie starcza albo czasu, albo siły. Coraz większy ilościowo jest sztab szkoleniowy warszawskiej Legii. W Mrągowie przebywa doktor Dariusz Śledziewski, z którym klub z Łazienkowskiej współpracuje. Jest również Mariusz Piekarski, który opiekuje się dwoma Brazylijczykami, Edsonem i Guerreiro. Pierwsze zajęcia, to trening typowo biegowy. 19 zawodników zostało podzielonych na grupy. Trzech bramkarzy ćwiczy oddzielnie pod okiem trenera Dowhania. Podziału dokonał doktor Śledziewski, na podstawie niedawnych badań na AWF-ie. Piłkarze pokonują kolejne kilometry w 10-minutowych cyklach. Po każdym z nich krótki odpoczynek i ponowny bieg. Biegają wokół zamarźniętego jeziora, pomiędzy pięknie ośnieżonymi drzewami. "Sceneria jest piękna. Aż chce się trenować" - mówi Łukasz Fabiański. Przed obiadem wszyscy kierują się na siłownię. Tam każdy według indywidualnego programu przerzuca kolejne kilogramy. Po obiedzie odbywały się zajecia na hali, w jednej z pobliskich szkół. Licznie zgromadzona publiczność z bliska miała szansę przyjżeć się urozmaiconym ćwiczeniom, jakie zaaplikował swoim podopiecznym Dariusz Wdowczyk. Rozciąganie przy barierkach i inne wygibasy powodowały, że część zawodników się "rozpruła" powodując salwy śmiechu na trybunach i wśród swoich kolegów. Po tych zajęciach piłkarze wrócili do hotelu i udali się na kolację. Teraz czeka ich odnowa, po której udadzą się w "objęcia Orfeusza". Muszą dobrze wypocząć, bo jutro kolejny ciężki dzień.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.