Pierwszy trening Krzysztofa Króla

- Tremy nie miałem, bo przecież grałem już przeciwko takim klubom, jak Benfica Lizbona czy ekipy z Niemiec i Włoch. Wówczas również nie miałem tremy. Zawsze wierzę w swoje umiejętności - dodał. W pewnym momencie treningu Król bardzo się rozzłościł, gdy Bartosz Karwan założył mu "siatkę". - Złość szybko przeszła. Usłyszałem, że na treningach mogę sto razy dać założyć sobie "kanał", aby tylko nigdy mi się to nie zdarzyło podczas meczu. Wiem, że do tego nie dojdzie. W zespole zostałem przyjęty bardzo życzliwie. To mnie podbudowało - opowiadał Król. Młody piłkarz miał oferty z kilku zagranicznych klubów, oraz z Wisły Kraków. Wybrał Legię. - To była najtrudniejsza decyzja w moim życiu. Za Legią przemawia fakt, że trener Jacek Zieliński buduje młody i mocny zespół. Za kilka lat będzie to najsilniejsza ekipa w kraju. Myślę, że za dwa będę jej podstawowym zawodnikiem - kończy Król.