Kosta Runjaić

Piłkarze Legii trenowali w Belek

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

06.01.2023 22:30

(akt. 08.01.2023 09:30)

Piłkarze Legii po godzinie 7. czasu polskiego zjawili się na lotnisku Fryderyka Chopina w Warszawie i rozpoczęli podróż na zgrupowanie w Belek. Do Turcji ruszali z przygodami, lot był opóźniony dwie godziny z powodu usterki samolotu.

W końcu jednak wszystko udało się naprawić i legioniści ruszyli na zimowe zgrupowanie. W trakcie lotu piłkarze spali, czytali książki, oglądali filmy i grali w karty. Został zorganizowany turniej w "Uno" - wzięli w nim udział Paweł Wszołek, Patryk Sokołowski i Yuri Ribeiro. Ostatecznie zwyciężył Portugalczyk, który podczas gry poznawał dopiero jej zasady. O uczciwość przebiegu zawodów dbał Josue.

Samolot dotarł do Antalyi o godzinie 15. czasu miejscowego, a więc dwie godziny później niż planowano. Zanim wszyscy odebrali bagaże, wsiedli do autokaru i dotarli do Belek, było już po godzinie 17. Stało się jasne, że zaplanowany na 18. trening będzie musiał być przesunięty. Ostatecznie zajęcia rozpoczęły się godzinę później - było już ciemno i dość chłodno. W ciągu dnia świeciło słońce i było naprawdę ciepło, ale po zachodzie słońca temperatura błyskawicznie spadła.

W treningu wzięło udział 28 piłkarzy, czyli wszyscy, którzy znaleźli się w kadrze na tureckie zgrupowanie, nikt nie narzeka na żaden uraz. Mimo długiej podróży zawodnicy nie otrzymali taryfy ulgowej. Po rozgrzewce przyszedł czas na ciężką pracę na trzech zaplanowanych przez trenerów przygotowania fizycznego stacjach. Były sprinty, płotki, drabinki i oczywiście piłki. Legioniści pracowali w trzech grupach, a później grali w "dziada". Następnie wziął ich w obroty trener Aleksandar Rogić - było wiele elementów taktyki i sposobów rozgrywania akcji ofensywnych. Na koniec zaś przyszedł czas na mecz na skróconym polu gry w kształcie rombu. Bardzo dobrze spisywali się bramkarze - interwencjami najwyższej klasy popisali się i Cezary Miszta i Kacper Tobiasz. Sporo w ofensywie potrafił namieszać Carlitos - Hiszpan wnosi do treningu wiele energii i jakości, podobnie było na grudniowych zajęciach w Książenicach. Nieźle radzili sobie Filip Mladenović i Artur Jędrzejczyk. - Nie może być inaczej, trzeba trenować jak na reprezentanta Polski przystało - mówił pół żartem pół serio "Jędza'. Przed godziną 21. piłkarze ponownie usiedli w autokarze i ruszyli do hotelu.

Na sobotę zaplanowano dwa treningi - na godziny 11 i 17.

Polecamy

Komentarze (20)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.