![Domyślne zdjęcie Legia.Net](/dynamic-assets/news2/970/0/default-photo.png)
Piłkarze Wisły o meczu
02.09.2002 09:09
(akt. 16.01.2019 01:33)
To nie będzie wesoła podróż do Krakowa. Patrząc na to, co działo się do przerwy, bardziej to my przegraliśmy spotkanie, niż Legia je wygrała - powiedział kapitan Wisły, Kazimierz Moskal.
Miał rację o tyle, że rzeczywiście w pierwszej połowie dużo lepiej prezentowali się krakowianie. Jednak pierwsza część gry pokazała, jak wiele zależy w piłce od przypadku. Gdyby Stanko Svitlica w wymarzonej okazji trafił do bramki - a strzelał z dwóch metrów - byłoby 2:0 i być może po meczu. Jednak piłka przeszła obok, a wznowienie gry zakończyło się golem dla Wisły!
- W pierwszej połowie prezentowaliśmy się zdecydowanie lepiej. Po przerwie chyba niepotrzebnie tak bardzo się cofnęliśmy, licząc na kontrataki. Może nie trzeba było aż tak angażować się tylko w defensywę - komentował Marcin Kuźba. Widzowie przy Łazienkowskiej nie mieli jednak wątpliwości - Legia fizycznie wprost zniszczyła wiślaków! Zabójcze okazały się dwie zmiany przeprowadzone przez Dragomira Okukę. Radosław Wróblewski zanotował dwie asysty i bezustannie nękał rywali. Szarpał ze wszystkich stron, pokazując, że powinien występować od pierwszej minuty. - Ja dopiero pokażę, co potrafię! - cieszył się po spotkaniu "Wróbelek".
- Na pewno zmiany przeprowadzone przez trenera Legii też zadecydowały o wyniku - opowiadał Marcin Baszczyński. - Jednak przesądziły przecież stałe fragmenty gry. Nie mogę zrozumieć, że mając tak rosłą defensywę, daliśmy sobie w taki sposób strzelić dwa gole. To nigdy nie powinno się zdarzyć. Wróblewski grał po mojej stronie, tak jak wcześniej Kiełbowicz. Z Radkiem doszło do kilku ostrych starć, takich naprawdę ostrych. Ale znamy się już długo i po meczu podaliśmy sobie ręce.
- Najbardziej boli to, że o wynik został ustalony po dwóch rzutach rożnych - stwierdził Maciej Żurawski, który nie wyjechał z Krakowa razem z drużyną, ale wraz z Kamilem Kosowskim został na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Wszyscy piłkarze Wisły podkreślali, że nie jest prawdą, iż po przerwie opadli z sił. - Taka była taktyka, aby się cofnąć i czekać na kontry - mówił Kazimierz Moskal. Jednak między wierszami w niektórych wypowiedziach dało się wyczytać, iż Legia rywali zabiegała. - Na pewno po przerwie niektórzy nasi zawodnicy nie grali tak, jak potrafią - wyznał Kuźba.
- To nie był szczególnie ważny mecz, patrząc na sytuację w tabeli. Końca sezonu jeszcze nie widać, drużyny dopiero rozgrywają się. Jednak na pewno przegraliśmy rywalizację o prestiż.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.