Piotr Bronowicki przyjedzie na badania
04.01.2007 03:06
W czwartek w Warszawie badania lekarskie przejdzie <b>Piotr Bronowicki</b>. Jeżeli wszystko będzie w porządku, przygotowania do sezonu rozpocznie z Legią. Młodszy brat obrońcy Legii <b>Grzegorza Bronowickiego</b> zostanie do końca sezonu wypożyczony z Górnika Łęczna z opcją transferu definitywnego za blisko 100 tys. zł.
Stanie się tak jednak tylko pod warunkiem, że badania nie wykażą jakichkolwiek odchyleń od normy.
W ostatnim okresie, w tym przez dużą część rundy jesiennej, 25-letni defensywny pomocnik zmagał się z kontuzjami. Piłkarze Legii też zostaną zbadani, ale jak zwykle przed rozpoczęciem rundy te badania będą dotyczyć przygotowania wydolnościowego (zaplanowane są na 10 stycznia w Spale). Tym razem - po raz pierwszy - pod okiem byłego fizjologa Wisły Kraków, a ostatnio Arki Gdynia Ryszarda Szula, który także dziś z trenerem Dariuszem Wdowczykiem ma omówić szczegóły przyszłej współpracy.
Wczoraj Piotr Bronowicki był jeszcze w Łęcznej i wziął udział w pierwszym po zimowej przerwie treningu Górnika. Do tej pory z tego klubu do Legii przyszło trzech zawodników: Cezary Kucharski (ale nie bezpośrednio), Sebastian Szałachowski oraz Grzegorz Bronowicki. Ze wszystkich przy Łazienkowskiej byli zadowoleni. Tym razem sytuacja jest jednak bardziej skomplikowana. Piotrowi Bronowickiemu grę w Łęcznej (w lidze jej wychowanek rozegrał 49 meczów, strzelił jednego gola) utrudniały bowiem nie tylko kontuzje, często po prostu nie miał miejsca w składzie.
A skoro nie mieścił się w drużynie broniącej się przed spadkiem z ligi, to jak miałby sobie poradzić w drużynie mistrza Polski, którego ambicje sięgają dużo dalej niż krajowe podwórko? Trener Wdowczyk jest jednak bardzo zadowolony z postawy Grzegorza Bronowickiego. Jest szansa, że młodszy weźmie przykład z brata. Poza tym sytuacja w Łęcznej jest taka, że niewykluczone, iż po zakończeniu sezonu zostanie karnie zdegradowana, więc każdy, kto może, szuka miękkiego lądowania.
- Takim ofertom jak ta Legii się nie odmawia - mówi Piotr Bronowicki.
Ale czy Legia będzie miała z niego pożytek? - Marcin Rosłoń nie był gorszy - mówią obserwatorzy. A wymienionego, także specjalizującego się w grze na obronie lub defensywnej pomocy przy Łazienkowskiej nie chcieli.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.