Domyślne zdjęcie Legia.Net

Piotr Giza: Myślałem, że będzie koszmar

Jakub Grzeszkowski, Jerzy Zalewski

Źródło:

16.05.2009 21:15

(akt. 17.12.2018 18:19)

- Cieszą na pewno te bramki, bo może powoli zacznie wracać skuteczność. Pierwszą połowę zaczęliśmy super. Dobrze mecz nam się ułożył, wygrywamy w pierwszych minutach, wszystko mieliśmy poukładane, aż tu nagle spuściliśmy z tonu, zagraliśmy słabo, trzymaliśmy za długo piłkę. Polonia doszła do głosu i była bardzo groźna. Na własne życzenie remisowaliśmy to spotkanie - powiedział po meczu strzelec trzeciej bramki dla Legii, <b> Piotr Giza </b>.
- Wydawało mi się, że będzie koszmar dzisiaj w nocy, że przegramy lub zremisujemy mecz, ale udało się wygrać. W pierwszej połowie przestawił mi się kręgosłup i miałem problemy z oddychaniem. W przerwie masażyści mnie doprowadzili do gry, nastawili mi kręgosłup i jakoś wytrzymałem ten mecz. Adrian rozegrał dziś bardzo dobre spotkanie. Dużo biegał, nie tracił piłek, zastawiał się. Tego wymagał trener oraz my również. Strzelił dwie bramki i można mu pogratulować - mówił Giza. - Pierwszą połowę zaczęliśmy super. Szybko strzelona bramka, mieliśmy przewagę na boisku i graliśmy w piłkę. Potem coś się załamało, mieliśmy dużo strat i przestaliśmy grać. Polonia to wykorzystała kontrując. Byliśmy uczuleni na ich stałe fragmenty gry i tak się stało, ze strzelili nam z jednego bramkę. W drugiej połowie nie było łatwo, też było ciężko. Do momentu strzelenia drugiej bramki mecz był dosyć wyrównany. Wiadomo, że to my bardziej chcieliśmy strzelić tą bramkę, a Polonia czyhała na kontry i zapewne to ją zgubiło - podsumowywał mecz pomocnik Legii. - W pierwszej połowie uszkodził mi się kręgosłup i miałem problemy z oddychaniem. W przerwie masażyści mnie doprowadzili do gry, nastawili mi kręgosłup i jakoś wytrzymałem ten mecz. My musieliśmy zagrać na sto procent i musieliśmy ten mecz wygrać. W pierwszej połowie Polonia czyhała tylko na kontry i myślę, że uderzaliśmy głową w mur i tą piłkę traciliśmy. Wynik musieliśmy odrabiać, na szczęście odrobiliśmy. Wydawało mi się, że będzie koszmar dzisiaj w nocy, że przegramy lub zremisujemy mecz, ale udało się wygrać. Wiele mówiło się o tym, że w dzisiejszym meczu z powodu kontuzji nie zagra najskuteczniejszy piłkarz Legii, Takesure Chinyama. - Nie ma Takesure`a, ale wiadomo że nie ma osób niezastąpionych. To jest piłka nożna i każdy da z siebie wszystko, żeby kolejny mecz wygrać. Dzisiaj daliśmy z siebie wszystko do ostatnich minut i wygraliśmy zasłużenie Trener Urban mówił, że w ostatnich meczach w drużynie nie było wiary w zwycięstwo - To nie jest tak, że wiara zawiodła. W ciągu tygodnia przegraliśmy dwa ważne spotkania z Ruchem i Wisłą. Praktycznie tych meczów nie powinniśmy przegrać. Mnóstwo sytuacji podbramkowych nie wykorzystaliśmy i tego nam brakowało. Na szczęście pozbieraliśmy się do kupy i wygraliśmy. Kto będzie mistrzem? Czy Legia ma nadal szanse? - Myślę, że wszystko okaże się w następnej kolejce, kto będzie mistrzem. Szanse? Trudno powiedzieć, szanse zawsze są.

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.