Domyślne zdjęcie Legia.Net

Piotr Giza: Trzeba uwierzyć w siebie

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

11.04.2009 08:17

(akt. 17.12.2018 22:49)

- Nie muszę dziś strzelać bramki, oby tylko trzy punkty zostały w Warszawie. Ale niech nikt się nie spodziewa, że to będzie dla nas łatwe spotkanie. Spójrzmy na nazwiska zawodników występujących w Cracovii. Bartek Ślusarski - świetny napastnik, Paweł Nowak i Darek Pawlusiński - kreatywni pomocnicy. W Krakowie na pewno żałują, że zabraknie Arka Barana. To reżyser tego zespołu. Człowiek, który układa wszystko na boisku - mówi o dzisiejszych rywalach Legii <b>Piotr Giza</b>.
Wygląda na to, że trener Jan Urban ustawiając linię pomocy zaczyna od pana. W porównaniu z jesienią wiele się zmieniło. - Solidnie pracowałem zimą i to zaowocowało miejscem w pierwszym składzie. Choć ostatnio występuję nie na swojej pozycji. Ale jeśli trener uważa, że się do tego nadaję, to nie mam nic przeciwko temu. Jak pan się czuje na prawej pomocy? - Założenia są takie, że mimo tego, iż wychodzę jako prawy pomocnik, często schodzę do środka. Po prostu wymieniamy się pozycjami. Dlatego raz mogę być po prawej stronie, za chwilę w środku albo na lewej. Jak na pierwsze mecze nie było najgorzej. Podobno najważniejsze w pana przypadku jest ustabilizowanie formy. - Na razie nie mam powodów do narzekań. Czuję się bardzo dobrze pod względem fizycznym, jestem silny, odpowiednio przygotowany. To w tym momencie najważniejsze. Ale jeśli chodzi o samą postawę na boisku, ten zmysł do grania, to jeszcze daleko do tego, co bym chciał. Jak i całej Legii. Czego wam brakuje? - Pewności. Tutaj są zawodnicy, którzy naprawdę potrafią grać w piłkę na wysokim poziomie i już nieraz to udowodnili. Ale na wiosnę jeszcze tego nie pokazali. Nie można podłamywać się po jednym czy drugim nieudanym zagraniu, tylko dalej z wiarą robić swoje. A najlepiej podbudować się nie tylko okazałym zwycięstwem, ale i dobrą postawą. - Wydaje mi się, że w Gdyni przez pierwsze 45 minut zagraliśmy właśnie w taki sposób. Arka nie zrobiła nic. To my prowadziliśmy grę, rozgrywaliśmy swobodnie piłkę. Chociaż trzeba zwrócić uwagę na to, że boiska nie są jeszcze w najlepszym stanie. Piłka skacze, mamy problem, by ją opanować, a co tu dopiero mówić o jakimś finezyjnym zagraniu. W sobotę mecz z Cracovią, w której spędził pan większość swojego piłkarskiego życia. Ostatnio strzelił pan jej bramkę. - Teraz nie muszę strzelać, oby tylko trzy punkty zostały w Warszawie. Ale niech nikt się nie spodziewa, że to będzie dla nas łatwe spotkanie. Spójrzmy na nazwiska zawodników występujących w Cracovii. Bartek Ślusarski - świetny napastnik, Paweł Nowak i Darek Pawlusiński - kreatywni pomocnicy. W Krakowie na pewno żałują, że zabraknie Arka Barana. To reżyser tego zespołu. Człowiek, który układa wszystko na boisku. Po meczu od razu jedzie pan do Krakowa. W przypadku wygranej Legii może mieć pan tam ciężko. - Nigdy nie miałem z kibicami Cracovii problemów. Mam wśród nich wielu kolegów, którzy, jak przenosiłem się do Legii, życzyli mi wszystkiego najlepszego. I tak pozostało. Rozmawiał: Adam Dawidziuk

Polecamy

Komentarze (7)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.