Piotr Mosór: Legia wygra z Lechią
19.04.2011 18:24
Co pan robił ostatnio na treningach Legii?
- Razem z drugim trenerem byliśmy na tygodniowym stażu u Macieja Skorży. Jako młody i początkujący trener chcę uczyć się od najlepszych, więc oglądałem mikrocykl treningowy przed bardzo ważnym meczem dla Legii. Mam jeszcze w planie odwiedzić kilka klubów ekstraklasy i obejrzeć zajęcia prowadzone przez czołowych polskich trenerów.
Jeszcze w zeszłym sezonie Michał Kucharczyk był Pana podopiecznym. Nie jest pan lekko zaskoczony, że już jest tak ważnym graczem w stołecznej ekipie?
- Nikt się tego chyba nie spodziewał. Już w Nowym Dworze twierdziliśmy, że jest to dobry i utalentowany chłopak, który ma duże możliwości i umiejętności. Można powiedzieć, że łatwo mu to wszystko przychodzi. Wiadomo, że jeśli te wszystkie „marketingowe” transfery wyszłyby Legii to Michał nie miałby szans na grę. Transfery nie były jednak trafione i „Kucharz” zaczął występować w zespole, ale i tak stało się to dopiero po kilku kolejkach Ekstraklasy.
Jakie wnioski nasuwały się panu po meczu z Lechem?
- Według mnie, Legia zagrała bardzo dobre spotkanie. Wreszcie Manu zagrał tak, jak się od niego oczekuje. Jednak zawodnik, który przyszedł z niezłego klubu do Ekstraklasy, taką sytuację jaką miał w pierwszej połowie musi wykorzystywać. Widowisko zepsuł jednak sędzia, który wypaczył wynik pojedynku. Krzysztof Kotorowski powinien dostać czerwoną kartkę i nie miał wręcz prawa przebywać na boisku do końca meczu. Wtedy Legia miałaby szansę strzelić gola mając i tak dużą przewagę. Lech miał właściwie tylko dwie sytuację. Pierwsza to była nieuznana bramka, a kolejna to już gol Rudnevsa. „Wojskowi” też mieli szansę przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, ale w takim meczu nie powinien sędziować człowiek, który wypaczył wynik spotkania.
W Poznaniu impulsywnie reagował trener Skorża, powinien częściej się tak zachowywać?
- Legia nie gra tak jak wcześniej zaplanował to sobie Maciej Skorża. Nie ma mu się co dziwić, że tak zachowywał się na Bułgarskiej, bo drużyna rozgrywa fajny mecz, a ktoś podejmuje niezrozumiałe decyzje na boisku.
Piłkarze będą maksymalnie skoncentrowani przed meczem z Lechią?
- Nie mają innej możliwości. Muszą grać o wejście do finału, bo już chyba tylko ta droga może doprowadzić Legię do pucharów. Kibice wymagają występów „Wojskowych” w rozgrywkach europejskich. Mamy jeden z najładniejszych stadionów w Polsce i najlepszych fanów więc trzeba zrobić wszystko, aby ludzie pasjonujący się pojedynkami Legii dostali to czego oczekują czyli spotkań z innymi klubami z naszego kontynentu.
Będzie jakiś szczególnie ważny element na boisku, który może zadecydować jutro o wygranej?
- Legioniści muszą po prostu wygrać. Wiadomo, że trener nakaże grać zawodnikom określoną taktyką i piłkarze muszą wykonywać jego założenia.
To jaki wynik Pan typuje z Lechią?
- Legia wygra mecz.
Chciałbym jeszcze prosić Pana o skomentowanie artykułu w „Przeglądzie Sportowym” , w którym
Dariusz Czykier twierdzi, że Legia w 1998 roku chciała sprzedać Lechowi mecz. Pan zagrał wtedy od
55 minuty…
- Grałem w tym meczu od drugiej połowy. Szczerze mówiąc nic na ten temat nie wiem i jestem w szoku. Pierwszy raz o tym słyszę i nie chce mi się wierzyć żeby ktoś próbował to zrobić.
Czykier kłamał?
- Nie wiem czy kłamał i nie chcę komentować jego słów, ale ja o tym nic nie wiem. Jeżeli Darek ma dowody to niech je pokaże i udowodni. Proszę mi wierzyć, że chciałbym się dowiedzieć o pewnych rzeczach po czasie.
A dostał Pan kiedyś propozycję korupcyjną w Legii?
- Nigdy! Nigdy mnie takie rzeczy nie interesowały!
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.