Piotr Rocki: Zabrakło nam dopingu

Remis na własnym obiekcie z Gomelem to kolejna kompromitacja polskiej piłki. - Ja bym tego kompromitacją nie nazwał. Gdybyśmy strzelili szybko bramkę to pewnie skończyłoby się pogromem. Zabrakło nam skuteczności by napocząć rywali. Białorusini przyjechali do Warszawy z takim nastawienie by nie stracić gola i to im się udało. Jednak trzeba do wszystkiego podejść spokojnie. Na treningach gra wygląda coraz bardziej obiecująco, coraz więcej zagrań nam wychodzi. Za dwa tygodnie mamy rewanż i myślę, że do tego czasu nabierzemy dynamiki i awansujemy do następnej rundy. Wyniki w europejskich pucharach są coraz słabsze, tak jak i polska liga. - Za wcześnie o tym mówić, dziś były dopiero pierwsze mecze. Za dwa tygodnie wszyscy będziemy mądrzejsi. Jak widzisz swoją pozycję w drużynie? Masz pełnić rolę jokera? - Spokojnie czekam na swoją szansę. Mamy wyrównany skład i nikt nie może się obrażać, że usiadł na ławce. Musimy mieć wyrównaną kadrę, a zawodnik wchodzący często musi być lepszy od tego którego zmienia. Tylko w ten sposób możemy walczyć na wszystkich frontach. Przyszedłem do Legii by zdobyć mistrzostwo Polski i będę dążył do tego celu. Chcę zarazić młodszych chłopaków swoim podejściem i zaangażowaniem do treningów. Na tle kolegów wypadłeś dziś świetnie pod względem szybkościowym. Jesteś najszybszym piłkarzem Legii? - Te umiejętności mam akurat wrodzone. Choć oczywiście muszę to ćwiczyć by tego waloru nie zatracić. W tym tygodniu mieliśmy treningi szybkościowe co mnie bardzo cieszy. A czy jestem najszybszy? Jest kilku szybkich zawodników w Legii oprócz mnie.