Domyślne zdjęcie Legia.Net

Piotr Włodarczyk: Gramy same horrory

Mateusz Isakiewicz, Sobiesław Sitek

Źródło:

13.04.2005 22:37

(akt. 29.12.2018 04:21)

- Nikt nie lubi siedzieć na ławce rezerwowych, każdy chce grać, nie inaczej było dziś ze mną. Jednak Jacek Zieliński tak zdecydował i nie ma co z tym dyskutować. W przerwie pomiędzy pierwszą, a drugą połową dogrywki rozmawiałem z sędzią, który mówił mi, że ten wynik [1:2 - przyp.red.] promuje Legię do ćwierćfinału, ale okazało się inaczej i trzeba było strzelać karne - powiedział po meczu z Górnikiem Zabrze napastnik Legii <b>Piotr Włodarczyk</b>, który po raz pierwszy w tym sezonie usiadł na ławce rezerwowych.
- Twoje wejście na boisko ożywiło grę Legii w ofensywie - Chyba rzeczywiście tak było. Górnik niby przeważał, ale to my stwarzaliśmy sytuacje. Cieszę się, że moje wejście na plac gry coś nam dało. - Jednak znów nie strzeliłeś karnego - Cóż. Źle uderzyłem. Za bardzo podszedłem "pod piłkę" i przeleciała nad poprzeczką. Po raz kolejny sprawdziło się powiedzenie, że nie ma karnych obronionych, tylko są źle strzelone. - Wiedzieliście, że wynik 1:2 wcale nie promuje Was do ćwierćfinału? - W przerwie dogrywki rozmawiałem z sędzią Fijarczykiem, a ten powiedział mi, że 1:2 promuje Legię do ćwierćfinału. Była to trochę śmieszna sytuacja, ale szczerze mówiąc, wcale mnie to nie zdziwiło, bo ostatnio gramy same horrory.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.