Piotr Włodarczyk: Gramy same horrory
13.04.2005 22:37
- Nikt nie lubi siedzieć na ławce rezerwowych, każdy chce grać, nie inaczej było dziś ze mną. Jednak Jacek Zieliński tak zdecydował i nie ma co z tym dyskutować. W przerwie pomiędzy pierwszą, a drugą połową dogrywki rozmawiałem z sędzią, który mówił mi, że ten wynik [1:2 - przyp.red.] promuje Legię do ćwierćfinału, ale okazało się inaczej i trzeba było strzelać karne - powiedział po meczu z Górnikiem Zabrze napastnik Legii <b>Piotr Włodarczyk</b>, który po raz pierwszy w tym sezonie usiadł na ławce rezerwowych.
- Twoje wejście na boisko ożywiło grę Legii w ofensywie
- Chyba rzeczywiście tak było. Górnik niby przeważał, ale to my stwarzaliśmy sytuacje. Cieszę się, że moje wejście na plac gry coś nam dało.
- Jednak znów nie strzeliłeś karnego
- Cóż. Źle uderzyłem. Za bardzo podszedłem "pod piłkę" i przeleciała nad poprzeczką. Po raz kolejny sprawdziło się powiedzenie, że nie ma karnych obronionych, tylko są źle strzelone.
- Wiedzieliście, że wynik 1:2 wcale nie promuje Was do ćwierćfinału?
- W przerwie dogrywki rozmawiałem z sędzią Fijarczykiem, a ten powiedział mi, że 1:2 promuje Legię do ćwierćfinału. Była to trochę śmieszna sytuacja, ale szczerze mówiąc, wcale mnie to nie zdziwiło, bo ostatnio gramy same horrory.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.