News: Włodarczyk i Dziewulski nie dla Legii

Piotr Włodarczyk: Spartak to nie Barcelona

Marcin Szymczyk

Źródło: Przegląd Sportowy

17.08.2011 07:08

(akt. 04.01.2019 13:36)

<p>- Messi czy Ronaldo to nie jest, ale muszę przyznać, że Danijel Ljuboja i mnie oczarował. Nie dlatego, że tak jak kiedyś ja maluje sobie coś na głowie, ale swoją grą. Dwa gole to jedna sprawa, ale widać po tym gościu, że na boisku robi różnicę. I to dużą. On w czasie gry cały czas myśli, nie szuka łatwych rozwiązań w stylu: oddaj piłkę do najbliższego i się nie martw. Próbuje trudnych zagrań i to z dobrym skutkiem. Widać, że grał w naprawdę dobrych ligach. Słyszałem opinie, że brakuje mu szybkości. Akurat przeciwko Górnikowi nie było to widoczne, ale z drugiej strony, nawet jeśli tak rzeczywiście jest, nadrabia to innymi atutami. Popatrzcie na te jego gole: prawa, lewa noga, piłka leciała dokładnie tam, gdzie Ljuboja chciał - ocenia na łamach "Przeglądu Sportowego" były piłkarz Legii Piotr Włodarczyk. </p>

- W ogóle serbski duet to teraz siła Legii. Miro Radović przychodził do Legii, w której ja jeszcze grałem. Biegał po skrzydle, całkiem przyzwoicie, ale teraz już mało kto pamięta, że on był prawym pomocnikiem. Na środku radzi sobie dużo lepiej, a przecież to trudniejsza pozycja. Narodził się na nowo. Niedługo zostanie ojcem, może to sprawia, że gra tak dojrzale.

 

- Legia w ogóle się zmieniła. W poprzednim sezonie jak dostawała bramkę, to trudno było jej się podnieść. Teraz jest zdecydowanie inaczej, drużyna zyskała pewność siebie. Górnik wyrównał i przez kilka minut był nawet bliższy zdobycia drugiej bramki. Tyle że po Legii widać było wielką chęć wygrania tego meczu. Opanowała sytuację, ruszyła do przodu i do końca rywale może ze trzy razy kopnęli piłkę. Stołeczny zespół ma liderów, bo oprócz wspominanej dwójki trzeba zaznaczyć rolę Michała Żewłakowa. To indywidualności, które same mogą wygrać spotkanie. W końcu w Legii wypaliły transfery. Widać, że lepiej ściągać nie na ilość, a na jakość. Przed Spartakiem jestem optymistą. To nie Barcelona, żeby się przestraszyć. Zagrać spokojnie w tyłach i czekać na swoje okazje pod rosyjską bramką. I powinno się udać.

Polecamy

Komentarze (9)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.