Domyślne zdjęcie Legia.Net

Pisz: "Elka" niektórym ciąży

Marcin Szymczyk

Źródło: Polska The Times

26.03.2010 08:21

(akt. 16.12.2018 08:47)

- Śledzę na bieżąco co się dzieje w Legii, ale trudno bym tego nie robił. To jest mój ukochany klub. Serce trochę boli. Nie dość, że nie ma gry nawet jako takiej, a wyniki słabe, to jeszcze brakuje atmosfery. Nie jest to może żenujące, ale z pewnością bardzo przykre - mówi w rozmowie z Polska the Times były piłkarz i kapitan Legii Warszawa, Leszek Pisz.

Zatrudnienie Stefana Białasa jako trenera było dobrym posunięciem?

- Jeśli będzie wygrywał mecz za meczem, to z pewnością. Na pewno nie ma łatwego zadania. Władze klubu chciały coś zmienić, ale na razie jest... powiedzmy, że tak samo.

Kogo by Pan widział w roli szkoleniowca?

- Potrzebny jest trener z charyzmą, który ma na koncie dobre wyniki, ale wciąż chce coś osiągnąć. Najlepiej z zagranicy. Są tacy. Tylko nie tego typu co Leo Beenhakker, bo on nie był zbyt skromny. Paweł Janas? Wyniki miał, ale nie wiem, czy chciałoby mu się odchodzić z Widzewa.

Nie szkoda trenera Białasa? Całe życie marzył, by coś z Legią osiągnąć, ale z obecnym składem będzie to chyba trudne.

- Z tego, co widać, to nawet bardzo trudne. Nie dość, że piłkarze na boisku nie prezentują się za dobrze, to wyprawiają jakieś ekscesy niezwiązane z grą. To niedopuszczalne. Każdemu z nich przydałoby się trochę skromności. Nie na tym życie polega, żeby się tylko wywyższać, bo ma się dobry kontrakt i gra w Legii. Może zapatrzyli się na celebrytów i chcą być jak oni? Jak dla mnie, to większość z nich nie zasługuje na grę w tym klubie.

Kogo ma Pan na myśli?

- Nie chcę podawać nazwisk, ale zachowanie zawodników w pucharowym meczu z Ruchem odpowiada na to pytanie.

Czyli Bartłomiej Grzelak i Maciej Iwański?

- Też. Jak widać "Elka" na piersi nic dla nich nie znaczy. Legionista pełną gębą nie może się zachowywać tak jak oni.

Iwańskiemu ostatnio się dostało. Widział Pan "pressing" w jego wykonaniu w meczu ze Śląskiem?

- Tak... Czarno na białym widać, że niektórzy, nie tylko on, nie zasługują na grę w Legii i szacunek kibiców. Do tego naprawdę trzeba zostawić trochę zdrowia na boisku, być skromniejszym i szczerym do bólu, a fani na pewno to docenią. W obecnej sytuacji nie dziwię się, że gwiżdżą na takich piłkarzy. Zapłacili za bilety, a ci odwalają kichę. Widać, że "Elka" na piersi im ciąży. Gdyby tak nie kozaczyli, wyszłoby im to na dobre.

Może więc warto kibicować Legii, by ta nie zakwalifikowała się do pucharów?

- Dzięki temu władze klubu może zdecydowałyby się na poważniejsze zmiany? To byłoby najprostsze rozwiązanie. Wyrzucić 90 proc. zespołu i budować go od nowa. Tyle że znowu musielibyśmy czekać. Zmiany są potrzebne, bo tak dalej być nie może. To nie jest klub A-klasowy, który pnie się co sezon, bo ma możnego sponsora. Powtarzam, to jest Legia i normalnością powinno być, że trudno się do niej dostać. A gdy się w niej już jest, to trzeba się zająć pracą, a nie tylko liczeniem pieniędzy.

Pełny profil Leszka Pisza znajduje się w dziale historia - kliknij tutaj.

Polecamy

Komentarze (42)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.