Po co Legii Mateusz Cholewiak?

Redaktor Marcin Szymczyk

Marcin Szymczyk

Źródło: Legia.Net

07.01.2020 16:40

(akt. 22.01.2020 19:26)

We wtorkowe południe pojawiła się informacja, że Mateusz Cholewiak wkrótce podpisze kontrakt z Legią Warszawa. Wielu kibiców zadało sobie pytanie, po co przy Łazienkowskiej zawodnik, który był ostatnio rezerwowym w Śląsku Wrocław, a w dodatku za chwilę będzie miał 30 lat na karku.

fot. Piotr Kucza / FotoPyK

Popytaliśmy trochę o piłkarza i szybko się wyjaśniło, dlaczego akurat takiego gracza postanowiono zakontraktować. Zacznijmy jednak od początku. Cholewiak urodził się w Krośnie, ale piłkarsko ukształtował się w Łodzi. Przez większość seniorskiej kariery reprezentował barwy Puszczy Niepołomice i Stali Mielec. W tym drugim klubie poznał się z Radosławem Majeckim, pomagał mu wejść do zespołu, pełnił rolę mentora. W rundzie jesiennej sezonu 2017/18 strzelił sześć goli, jego trafienia zapewniły trzy punkty zespołowi w spotkaniu z Podbeskidziem na wyjeździe. Po tym meczu zainteresowała się nim Cracovia i Śląsk. Wybrał Wrocław i tam grał regularnie w pierwszym składzie, wiosną zdobył jedną bramkę. Kolejny rok to doświadczenie zdobyte w Ekstraklasie – 29 meczów i 4 gole. W bieżącym sezonie miał odgrywać poważniejszą rolę, ale przegrał z przepisem. Do gry w Śląsku w roli młodzieżowca na skrzydle przyszykowany był Przemysław Płacheta, zaś na lewej obronie pojawił się Dino Stiglec i grał wszystko, dawał zespołowi jakość. Cholewiak więc pełnił rolę rezerwowego, zagrał w szesnastu spotkaniach, strzelił gole z Cracovią i Lechem. Spędził na boisku 696 minut, występował w roli skrzydłowego, ale był też ustawiany jako napastnik. Zawodnik nie czuł się gorszy od tych, którzy grali, nosił w sobie sportową złość, ale nie dał po sobie tego poznać. Pracował na treningach i starał się przekonać sztab szkoleniowy do zmiany zdania.

Kiedy skończyła się runda jesienna, rozdzwoniły się telefony. Okazało się, że Mateusza Cholewiaka chętnie w swoich szeregach widziałoby wiele klubów z Ekstraklasy, ale gdy do gry włączyła się Legia piłkarz ostatecznie wybrał Warszawę. Miejsce do życia miało dla niego spore znaczenie, gdyż nie tak dawno został ojcem.

Na transferze zależało dyrektorowi sportowemu Legii Radosławowi Kucharskiemu i trenerowi Aleksandarowi Vukoviciowi. Co Legia zyskuje pozyskując Cholewiaka? Uniwersalność i solidność. Piłkarz może zagrać na 4-5 pozycjach. Na lewej obronie, lewej i prawej pomocy, a także jako „dziewiątka” lub nieco cofnięty napastnik. Taki piłkarz daje trenerowi większe pole manewru przy ustalaniu składu, przy przeprowadzaniu zmian w trakcie spotkania. Od jego kolegów z drużyny słyszymy, że to bardzo solidny chłopak, nastawiony na pracę, który nigdy nie narzeka. Pytając o piłkarskie atuty słyszymy, że jest bardzo silny fizycznie, mocno stoi na nogach, szybki, z dobrym strzałem z dystansu i niezłym dośrodkowaniem z lewej nogi. Idealnie pasuje do roli zadaniowca na boisku, gdy trener chce osiągnąć jakiś cel.

To wszystko wpasowuje się w filozofię trenera Vukovicia, który nie tak dawno tłumaczył: "Legia może pomylić się z piłkarzem, ale nie może pomylić się z człowiekiem. Legia musi mieć ludzi charakternych, ambitnych. Jeśli chcesz wygrywać, zdobywać trofea, zdecydowałeś się na sport zespołowy, to musisz współpracować i przedkładać dobro zespołu nad swoim – mówił Vuko. To wszystko idealnie pasuje do Cholewiaka, potwierdzają to koledzy piłkarza z Wrocławia i Mielca, którzy dodają, by nie przejmować się zbytnio wiekiem zawodnika, gdyż Cholewiak jak na swoje lata ma bardzo mały przebieg i zużycie.

Docelowo Cholewiak zapewne zastąpi przy Łazienkowskiej Luisa Rochę, któremu w czerwcu wygasa kontrakt z Legią i raczej nie zostanie przedłużony. Portugalczyk ostatnio wyraźnie przegrywał rywalizację na lewej stronie defensywy z Michałem Karbownikiem. Gdy grał, nie dawał pewności w grze obronnej, często się zagapiał. A i w ofensywie nie błyszczał. Cholewiak też nie da ogromnej jakości w defensywie, ale jest silniejszy i szybszy od Rochy. Piłkarz ma polecieć z Legią na zimowe zgrupowanie do tureckiego Belek i tam zacząć walczyć o swoje miejsce w drużynie. Nie jest to piłkarz, który ma być postacią pierwszoplanową, lecz walczak i zadaniowiec, ale i gracz który razem z Karbownikiem zapewni Legii spokój na pozycji lewego defensora oraz solidnie wzmocni rywalizację na skrzydłach. Transfer będzie gotówkowy, zawodnik będzie kosztował około 60 tys. euro.

Polecamy

Komentarze (294)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.