Po co ten cały szum?
17.01.2003 01:16
Po co ten cały szum?
Legię można kupić za siedem milionów dolarów
Jest kilku chętnych na wykupienie od Polmotu akcji warszawskiej Legii. Negocjacje wciąż trwają. W grę wchodzą m.in.: PZU, Plus GSM, Central Group, Browary Królewskie, Vision Express i kilka innych.
Według naszych informacji, szef Polmotu Andrzej Zarajczyk najprawdopodobniej nie zamierza jednak rezygnować z Legii, chociaż sytuacja finansowa mistrza Polski jest bardzo trudna. Niektórzy mówią nawet, że katastrofalna.
Klub na bieżąco płaci zawodnikom tylko pieniądze wynikające z kontraktów. Zalega jednak z premią za zdobycie w ubiegłym roku mistrzowskiego tytułu. Z obiecanych 3 mln złotych na konta piłkarzy - pod presją strajku - trafiło zaledwie 10 procent tej sumy. Nie wiadomo jednak skąd działacze wezmą pieniądze na pozostałe 90 procent premii, kombinują jak mogą, aby zmniejszyć ten dług. Na wyjazd Mariusza Piekarskiego na Cypr zgodzili się tylko pod warunkiem, że zrzeknie się premii za mistrzostwo.
Na razie klub może liczyć tylko na ratę od Canal+ i zaliczkę z firmy Global, która wykupiła od Legii prawa za transmisję do meczów o Puchar UEFA na dwa lata.
Ile trzeba byłoby wyłożyć, aby kupić warszawski klub? W rozmowach z potencjalnymi inwestorami Zarajczyk twierdzi, że zainwestował w Legię 3 miliony dolarów i tyle chce, choć wtajemniczeni oceniają, że nie zainwestował nawet połowy tej kwoty. Do tego trzeba dodać dwa miliony dolarów na spłacenie długów oraz około czterech milionów na utrzymanie. W ciągu roku klub jest jednak w stanie wypracować obecnie około 1,5-2 milionów dolarów. Żeby kupić i utrzymać Legię przez rok, trzeba mieć zatem około siedmiu milionów dolarów.
Dla poważnych firm interesujących się zakupem klubu nie jest to wielka kwota. Dlaczego zatem wciąż nie dochodzi do podpisania umowy?
Zarajczyk liczy, że miasto przekaże jego spółce teren, na którym znajduje się stadion. Na drodze stoi tylko CWKS, który uważa, że teren należy się jemu. Decyzja ma zapaść wkrótce. Gdyby terenami dysponował Zarajczyk, przy Łazienkowskiej powstałyby nowoczesny stadion, który dla właściciela Polmotu byłby kurą znoszącą złote jaja.
Po co więc Andrzej Zarajczyk robi tyle szumu, że chce pozbyć się Legii? Wygląda na to, że to zwykłe mydlenie oczu. Na razie nie ma pieniędzy. Niedawno wszedł do szatni i powiedział piłkarzom, że nie wie skąd je weźmie, ale całość premii za mistrzostwo zostanie wypłacona w maju. Zapewne blefował, bo jest wytrawnym graczem.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.