News: Podbeskidzie - Legia 1:4 (0:2) - Poszło jak po Maśle

Podbeskidzie - Legia 1:4 (0:2) - Poszło jak po Maśle

Emil Kopański

Źródło: Legia.Net

01.04.2015 19:35

(akt. 13.12.2018 12:01)

W środowy wieczór legioniści rozegrali w Bielsku-Białej pierwszy mecz półfinału Pucharu Polski przeciwko tamtejszemu Podbeskidziu. Po trafieniach Michała Masłowskiego, Ivicy Vrdoljaka, Michała Kucharczyka i Jakuba Koseckiego oraz odpowiedzi Macieja Korzyma Legia zwyciężyła 4:1. Rewanż odbędzie się 8 kwietnia na stadionie przy ulicy Łazienkowskiej. Stawką dwumeczu jest awans do finału, który odbędzie się 2 maja na Stadionie Narodowym w Warszawie. Legia, w razie ewentualnego zwycięstwa, zagra w nim z triumfatorem dwumeczu Błękitni Stargard - Lech Poznań. Zapraszamy do zapoznania się z materiałami pomeczowymi!

Po przerwie reprezentacyjnej, w prima aprilis, przyszedł czas na półfinały Pucharu Polski. Najpierw Lech zmierzył się na wyjeździe z Błękitnymi Stargard. Poznaniacy, dosyć niespodziewanie, okazali się słabsi od przeciwników i ulegli 1:3. Warszawiacy pojechali z kolei rozegrać spotkanie z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Tradycyjnie, trener Henning Berg trochę zamieszał składem. M.in. na skrzydle pojawił się Guilherme, a w rolę snajpera wcielił się Marek Saganowski. Kolejną okazję do zaprezentowania swoich umiejętności dostał również krytykowany od początku rundy Michał Masłowski. 

 

Legioniści od początku spotkania atakowali i grali agresywniej. Wiele akcji warszawiacy przeprowadzali prawym skrzydłem, gdzie nieźle wyglądała współpraca „Gui” z Bartoszem Bereszyńskim. Z kolei biegający po drugiej stronie boiska Michał Kucharczyk sprawiał wrażenie jokera. Reprezentant Polski kiedy już dostawał futbolówkę, stwarzał zagrożenie na połowie „Górali”. Warszawiacy często starali się zaskakiwać przeciwników zagraniami za linię defensywną miejscowych. 

 

Legionistów na bielskim stadionie wspierało około 150 kibiców. Kibice stołecznego klubu oraz zaprzyjaźnieni fani Zagłębia Sosnowiec i BKS-u Bielsko-Biała głośno wspierali „Wojskowych”. Na obiekcie nie ma sektora gości, a wspomniana grupa zakupiła bilety na jeden z sektorów gospodarzy. 

 

W 25. minucie piłkę przed polem karnym otrzymał Masłowski. Legionista uderzył zza pola karnego i trafił do siatki! Pomocnikowi pomógł również trochę Richard Zajac, który strzeże bramki Podbeskidzia. Słowak niezbyt dobrze interweniował, ale ważny był fakt, że Legia wygrywała 1:0. Nie minęło wiele czasu, a okazję do dośrodkowania - nie pierwszą zresztą - miał Tomasz Brzyski. Defensor idealnie kopnął futbolówkę na głowę Ivicy Vrdoljaka, a kapitan „Wojskowych” trafił w okienko. 

 

Warszawiacy w pierwszej połowie grali pewnie i kontrolowali przebieg spotkania. Legioniści konsekwentnie ograniczyli ofensywne zapędy przeciwników. Piłkarze stołecznego klubu mogli prowadzić wyżej, ale po mocnym strzale Masłowskiego w 37. minucie piłka przeleciała tuż obok słupka. Do przerwy było 2:0 dla przyjezdnych. 


Drugą połowę legioniści rozpoczęli bez zmian. Warszawiacy nie byli jednak już tak ofensywnie usposobienie. Zawodnicy Berga częściej czekali na dogodne sytuacje i starali się kontrować przeciwników. Nadal wiele zamieszania przy każdym kontakcie z piłką stwarzał Kucharczyk, który tuż po rozpoczęciu drugich 45 minut był bliski asysty, lecz koledzy nie zamknęli jego akcji zakończonej dośrodkowaniem. 

 

Warszawiacy wciągali przeciwników na własną połowę. „Górale” mieli swoje okazje, a świetną szansą na zdobycie kontaktowej bramki był rzut karny podyktowany przez arbitra Mariusza Złotka w 55. minucie. Sędzia podjął taką decyzję, gdyż piłkę ręką we własnej „szesnastce” zatrzymał Marek Saganowski. Do futbolówki podszedł Adam Deja i… przegrał pojedynek z Dusanem Kuciakiem. Słowak odbił uderzenie przeciwnika i sprawił, że „Wojskowi” nadal prowadzili dwoma golami. 

 

Potem bramce Kuciaka starał się zagrozić Piotr Tomasik, lecz jego uderzenie z 65. minuty poleciało obok bramki. Wkrótce nadarzyła się okazja do kontry. Kucharczyk przejął futbolówkę ponad 50 metrów od bramki i ruszył. Skrzydłowy minął jednego rywala, drugiego, trzeciego, a na końcu przebiegł z piłką obok czwartego i pokonał Zajaca lekkim i precyzyjnym strzałem. Było 3:0 i warszawiacy do ostatniego gwizdka arbitra nie zamierzali już forsować tempa.

 

W 75. minucie Berg dokonał pierwszej zmiany. Boisko opuścił Guilherme, a na boisko wszedł Jakub Kosecki. „Kosa” dostał okazję krótką okazję do pokazania, że należy mu się większa ilość szans. Potem Norweg dokonał kolejnych dwóch roszad - Furman i Pinto zastąpili Jodłowca i Masłowskiego. Dosłownie kilkadziesiąt sekund po tych zdarzeniach, piłka znalazła w polu karnym „Sagana”, a ten oddał strzał, który minął Sagana, ale również bramkę. Do trafienia zabrakło centymetrów. Nie poddawali się za to gracze Podbeskidzia, którzy w 84. minucie strzelili honorowego gola. Błąd popełnił Rzeźniczak, a dzięki temu sytuację miał Maciej Korzym i eks-legionista pokonał Kuciaka.

 

Minęła chwila i kontrowali legioniści. Piłkę w pole karne zagrał Kosecki, a wślizgiem futbolówkę atakował „Sagan”, lecz doświadczony napastnika ostatecznie uderzył niecelnie. Co się odwlecze, to nie uciecze. W nagrodę za wcześniejszą sytuację, „Kosa” otrzymał piłkę z lewej flanki i spokojnie pokonał Zajaca. Warszawiacy prowadzili 4:1 i nic już się nie zmieniło. 

 

 

Legia wygrała z Podbeskidziem Bielsko-Biała 4:1. Stołeczny klub praktycznie zapewnił sobie awans do finału, a rewanż w stolicy będzie tylko dopełnieniem formalności. 2 maja na Stadionie Narodowym legioniści powalczą o Puchar Polski. Największym pytaniem pozostaje obecnie rywal „Wojskowych”.


Autor: Piotr Kamieniecki


Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa 1:4 (0:2)
Korzym (84. min.) - Masłowski (24. min.), Vrdoljak (30. min.), Kucharczyk (71. min.), Kosecki (87. min.)


Podbeskidzie: Zajac - Pazio, Horoszkiewicz, Stano (66' Demjan), Kolcak, Tomasik - Kołodziej (46' Sloboda), Deja, Lenartowski - Chmiel (46' Malinowski) - Korzym.

 

Legia: Kuciak - Bereszyński, Rzeźniczak, Lewczuk, Brzyski - Vrdoljak, Jodłowiec (78' Furman) - Guilherme (75' Kosecki), Masłowski (78' Pinto), Kucharczyk - Saganowski.

Polecamy

Komentarze (401)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.