Podsumowanie okresu transferowego
01.03.2005 10:31
Ostatniego dnia lutego zakończył się w Polsce zimowy okres transferowy. Kluby ekstraklasy nie szastały pieniędzmi, a większość pozyskanych piłkarzy to obcokrajowcy. Ligę opuściło natomiast kilku znanych zawodników.
Najbardziej spektakularne transakcje były dziełem Wisły Kraków i Groclinu Grodzisk Wlkp. Duże zmiany zaszły też w kadrach Pogoni Szczecin i Wisły Płock.
W drużynie mistrza Polski zmienił się przede wszystkim trener - Henryka Kasperczaka zastąpił Czech Werner Liczka, który jesienią pracował w Górniku Zabrze. Zespół opuścili reprezentanci Polski Mirosław Szymkowiak (przeszedł do tureckiego Trabzonsporu) i Damian Gorawski (do FK Moskwa) oraz Mariusz Kukiełka (do drugoligowego Dynama Drezno).
Dużo zamieszenia było również wokół Macieja Żurawskiego, który miał propozycje z hiszpańskiego Levante, Trabzonsporu i kilku klubów rosyjskich. Wisła nie doszła jednak do porozumienia z żadnym kontrahentem i piłkarz pozostał w Krakowie.
Z kolei pod Wawel przybyli Paweł Brożek (powrót z Górnika Zabrze), Radosław Sobolewski (z Groclinu) oraz Czech Vlastimil Vidliczka (ze Zlinu).
Groclin opuściło trzech zawodników stanowiących w dużej mierze o obliczu tej drużyny w rundzie jesiennej. Oprócz Sobolewskiego, są to chorwacki obrońca Ivica Kriżanac, który trafił do Zenitu Sankt Petersburg oraz Sebastian Mila - przeszedł do Austrii Wiedeń. Transfery te przyniosły ponad trzy miliony dolarów zysku. W ich miejsce do Grodziska Wlkp. trafili Michał Goliński z Lecha Poznań (najdroższy zimowy transfer wewnątrz polskiej ligi), Macedończyk Vadim Borec oraz Słowacy Andrej Porazik i Duszan Sninsky.
Ciekawych transferów dokonała Amica Wronki. W drużynie trenera Macieja Skorży zagrają wiosną Czech Jaroslav Simr (NEC Nijmegen), Łotysz Maris Smirnovs oraz Rafał Murawski z drugoligowej Arki Gdynia, który w lutym zdążył już zagrać pod wodzą Pawła Janasa w reprezentacji Ligi Polskiej.
Na obcokrajowców postawili prezesi i trenerzy Wisły Płock oraz Pogoni Szczecin. Wisła sprowadziła czterech Serbów, a prowadzona przez Czecha Bohumila Panika Pogoń trzech jego rodaków i dwóch Brazylijczyków.
"O pozyskaniu piłkarzy z Serbii i Czarnogóry zadecydowały dwa względy - po pierwsze ich umiejętności, a po drugie finanse. Obserwowaliśmy tych zawodników i wiedzieliśmy, jaki poziom prezentują. Poza tym byli tańsi niż piłkarze polscy o podobnej klasie. Moim zdaniem ten trend będzie się nasilał, bo niezłych graczy nie związanych umową z żadnym klubem będzie na rynku coraz więcej" - podkreślił prezes klubu z Płocka Krzysztof Dmoszyński.
"Niestety utalentowanej młodzieży w polskiej piłce jest coraz mniej. O młodych, perspektywicznych piłkarzy, którzy od zaraz mogliby grać w ekstraklasie jest bardzo trudno. Natomiast za granicą można wyszukać zawodników o dużych umiejętnościach, za których nie trzeba płacić sumy odstępnego. Dlatego sprowadziliśmy trzech Czechów i dwóch Brazylijczyków, którzy oczarowali nas podczas zgrupowania w tym kraju. Myślę, że na tych transferach skorzysta nie tylko Pogoń, ale i cała liga" - powiedział prezes Pogoni, Dawid Ptak.
Z tymi opiniami nie zgadza się menedżer Grzegorz Bednarz.
"Po pierwsze w Polsce nie brakuje zdolnej młodzieży, a po drugie piłkarze z zagranicy nie są wcale tańsi w utrzymaniu od Polaków. Wzrost liczby transferów obcokrajowców do polskiej ligi, moim zdaniem, wynika głównie z faktu, że pracuje u nas coraz więcej zagranicznych trenerów. A wiadomo, że koszula bliższa ciału... Gdyby polscy szkoleniowcy zaczęli pracować za granicą, to i polscy zawodnicy częściej trafialiby do tych klubów" - powiedział Bednarz.
Z ciekawszych transferów w pozostałych klubach pierwszej ligi należy odnotować: powrót do Legii Warszawa Serba Aleksandara Vukovicia oraz zmiany klubów przez byłych młodzieżowych reprezentantów Polski: Macieja Iwańskiego (ze Szczakowianki Jaworzno do Zagłębia Lubin), Łukasza Madeja (z Lecha Poznań do Górnika Łęczna) oraz Michała Stasiaka (z Amiki do Odry Wodzisław Śl.). W polskiej ekstraklasie wiosną zagra także dwóch Argentyńczyków - Gustavo Marcelo Pyziak w Górniku Zabrze oraz Matias Ezequiel Favano w Lechu Poznań. Kilku zawodników podpisało umowy z nowymi pracodawcami, choć zmienią barwy klubowe dopiero po zakończeniu sezonu.
Zakończenie okresu transferowego nie oznacza, że nie może dojść do zmian barw klubowych. Do klubów pierwszej i drugiej ligi mogą wciąż trafić piłkarze z niższych lig (do momentu rozpoczęcia rozgrywek w tych ligach). Kontrakty mogą również w podpisywać zawodnicy, którzy poprzednie umowy rozwiązali z winy pracodawców, ich klub wycofał się z rozgrywek, bądź nie mają obecnie ważnego kontraktu z żadnym zespołem. Do tej ostatniej grupy należą tak doświadczeni ligowcy, jak m.in. Paweł Wojtala, Sylwester Czereszewski, Ryszard Czerwiec czy Adam Majewski.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.