Domyślne zdjęcie Legia.Net

Pojedynek bogatych sponsorów

Adam Dawidziuk

Źródło: Życie Warszawy

21.10.2005 02:59

(akt. 27.12.2018 09:23)

To będzie starcie dwóch trenerskich indywidualności. Legia Wdowczyka rusza dziś do Lubina na sobotni mecz z Zagłębiem Smudy. Będzie to też pojedynek jednych z najbogatszych sponsorów w ekstraklasie. Zagłębie jest finansowane przez prawdziwego giganta – KGHM Polska Miedź SA. Właścicielem Legii są udziałowcy Grupy ITI. KGHM to jeden z największych producentów miedzi i srebra na świecie. Jego wartość wynosi ok. 2 mld zł. Medialny koncern ITI wart jest ok. 800 mln zł.
Dokładnie odwrotnie, jeśli chodzi o budżety, jest w przypadku klubów sponsorowanych przez oba koncerny. To Legia jest bogatsza. Na sezon ma 25 mln zł, Zagłębie o połowę mniej. W sobotę o godz. 20 w Lubinie oba zespoły spotkają się w meczu ligowym. W obu doszło jesienią do zmian trenerów (w Zagłębiu Drażena Beska 6 września zastąpił Franciszek Smuda, w Legii 1 września Dariusz Wdowczyk zajął miejsce Jacka Zielińskiego). Obie drużyny są na fali. Przed tygodniem Zagłębie pokonało krakowską Wisłę 2:1, Legia tę płocką 3:0. Jeżeli lubinianie wygrają z warszawiakami, zrównają się z nimi punktami (teraz mają odpowiednio 13 i 16 pkt). Zespół Wdowczyka jest trzeci w tabeli, drużyna Smudy dziesiąta. Nielubiany stadion – Jedziemy do Lubina po trzy punkty – zapowiada trener legionistów Dariusz Wdowczyk. – Wiem, że czeka nas trudna przeprawa. Mamy szacunek i respekt dla Zagłębia, ale jesteśmy pewni swoich umiejętności. Zagłębie pokonało Wisłę, bo krakowianie nie wykorzystali wielu dogodnych sytuacji, szczególnie w pierwszej części meczu. Zespół z Lubina gra bardzo konsekwentnie. Na skrzydłach groźni są Kalousek i Łobodziński. W środku kieruje grą Maciej Iwański. Bardzo solidnie prezentuje się obrona Zagłębia. Na spotkanie z mistrzem Polski drużyna mocno się zmobilizowała. To był pojedynek trenerów. Smudzie zależało na pokonaniu Engela jak nigdy. Teraz będzie chciał wziąć dwa skalpy. Nigdy nie lubiłem grać w Lubinie. Ani jako piłkarz, ani jako trener, mimo że strzeliłem tam gola w reprezentacji w remisowym meczu z ZSRR w 1989 r. Tam nie ma atmosfery – dodaje Wdowczyk. Dwa i pół roku bez gola Legioniści po raz ostatni zdobyli gola w meczu ligowym z Zagłębiem na zakończenie sezonu 2002/2003. Wygrali wtedy 3:1. Jednym ze strzelców był Tomasz Kiełbowicz. – Strzeliłem po rzucie rożnym i odbitej piłce. Kopnąłem z osiemnastu metrów. Gol był piękny – wspomina „Kiełba”.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.