Pokonać Islandczyków
26.07.2006 08:27
Awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów to niespełnione marzenie mistrzów Polski od dziewięciu lat. Rywale z Islandii są absolutnymi amatorami. Tę przeszkodę Legia musi więc pokonać. Z kim Legia, oczywiście jeśli wyeliminuje Hafnarfjordur, zagra w III rundzie okaże się w piątek. Losowanie odbędzie się w południe w Nyonie.
Zespół z wyspy gejzerów mistrzem Islandii został w ubiegłym roku po raz pierwszy w historii. Wszyscy piłkarze tej drużyny to amatorzy. Rywalami legionistów będą: ochroniarz, dwóch sprzedawców, dwóch kelnerów, kucharz, murarz, bankowiec, mechanik, przedsiębiorca oraz agent ubezpieczeniowy. Lekceważyć Hafnarfjordur z cała pewnością jednak nie można. Na forach internetowych uczestników zakładów bukmacherskich można się dowiedzieć, że w historii islandzkiej piłki klubowej nie było tak silnej drużyny.
– Poziom futbolu w Europie wyrównuje się. Zwłaszcza jeśli chodzi o przygotowanie motoryczne. Islandczycy na pewno wytrzymają kondycyjnie mecz. Jestem jednak dobrej myśli. Wierzę w awans – mówi ekslegionista, a obecnie napastnik francuskiego Troyes Marek Saganowski.
Zimno w Islandii
Zespół Legii wyleciał do Reykjaviku wyczarterowanym samolotem wczoraj rano. Początkowo stołeczni piłkarze mieli podróżować prezydenckim tupolewem, ale urzędnicy Lecha Kaczyńskiego musieli oddać maszynę do dyspozycji organizatorów ewakuacji Polaków z Libanu.
Do Reykjaviku legioniści dotarli około południa i przeżyli szok termiczny. Temperatura wynosiła 11 st. C. Na pokładzie samolotu zabrakło Łukasza Surmy, który pauzuje za nadmiar kartek oraz nie w pełni sprawnego Grzegorza Bronowickiego.
Czwarty raz
To czwarte podejście Legii do Ligi Mistrzów. Udało się awansować tylko raz – w 1995 roku, po wyeliminowaniu IFK Goeteborg. Do dziś kibice wspominają wspaniałą grę Legii w grupie, w której zajęła drugie miejsce. Warszawiacy odpadli dopiero w ćwierćfinale wyeliminowani przez Panathinaikos Ateny. Warto jednak przypomnieć, że w Lidze Mistrzów grali wówczas tylko mistrzowie krajów.
Ostatnią polską drużyną, która awansowała do tych elitarnych rozgrywek był Widzew Łódź (1996 r.), który jednak już z grupy nie wyszedł.
– Legia to drużyna, która dziś może wygrać z przeciwnikiem silniejszym od siebie, ale dzień później potrafi przegrać ze słabszym. Sprawą kluczową będzie więc odpowiednia koncentracja i realizacja taktyki nakreślonej przez trenera Wdowczyka – uważa Tadeusz Fogiel, menedżer działający na francuskim rynku, który obserwował wszystkie ostatnie mecze mistrzów Polski podczas zgrupowania nad Sekwaną (2:0 z Olympique Marsylia, 2:1 z Rennes, 2:5 z St. Etienne i 1:0 z PSG). – Cztery lata temu Wisła Kraków też przygotowywała się do sezonu we Francji i później zespół Henryka Kasperczaka z powodzeniem grał o Puchar UEFA.
Wierzę, że podobny tok letnich przygotowań przyniesie efekty również w Legii. Bo podobnych, silnych przeciwników, jak ci z francuskich sparingów, trzeba będzie wyeliminować, w następnej, decydującej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów – dodaje Fogiel.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.