Domyślne zdjęcie Legia.Net

Politycy PO chcą amnestii dla kibiców Legii

Marcin Szymczyk

Źródło: Życie Warszawy

10.07.2010 08:59

(akt. 15.12.2018 21:55)

Otwarcie nowego obiektu przy ul. Łazienkowskiej już 7 sierpnia. Legia rozegra towarzyski mecz z Arsenalem Londyn. W związku z tym wydarzeniem pięciu polityków Platformy Obywatelskiej zabrało głos w sprawie trwających już od trzech lat przepychanek między kibicami a władzami stołecznego klubu. Do prezesa Legii <strong>Pawła Kosmali</strong> został wysłany list, pod którym podpisało się dwoje posłów: <strong>Małgorzata Kidawa-Błońska</strong> i <strong> Andrzej Halicki </strong>oraz troje stołecznych radnych: przewodnicząca Rady Warszawy <strong>Ewa Malinowska-Grupińska</strong>, <strong>Marcin Kierwiński</strong> i <strong>Piotr Kalbarczyk</strong>. Politycy zwracają się w nim z apelem o umożliwienie wejścia na stadion wszystkim kibicom. Także tym, którzy wcześniej otrzymali tzw. zakazy klubowe wejścia na stadion. Sprawa dotyczy 15 osób.

- Otwarcie nowego stadionu powinno być okazją do zakończenia sporów. Oczekujemy gestu ze strony KP Legia i amnestii dla tych kibiców - mówi Piotr Kalbarczyk, przewodniczący stołecznej komisji sportu. Zdaniem polityków PO, taki ruch byłby pierwszym krokiem do powrotu na Łazienkowską dopingu i niepowtarzalnej atmosfery, którą dzięki oprawom meczowym tworzyli kibice stołecznego klubu.

Prezes KP Legia Paweł Kosmala zapytany o stanowisko klubu w sprawie listu polityków nie potrafił udzielić jednoznacznej odpowiedzi. - List skierowany był do mnie i jestem zażenowany faktem, że równocześnie bez powiadomienia mnie ukazał się w mediach. Czuję się urażony, że w taki sposób prowadzona jest korespondencja - mówi Kosmala. Władze Legii podkreślają, że każdy przypadek musi być rozpatrywany indywidualnie, i sugerują, że list jest częścią kampanii wyborczej do samorządu. - Nie ma czegoś takiego jak zbiorowa kara czy zbiorowa amnestia. Pismo polityków PO odbieram jako formę nacisku na klub w określonej sytuacji i w czasie szczególnym z punktu widzenia kalendarza politycznego. To budzi protest od strony prawnej, bo kara pod postacią zakazu jest karą indywidualną, a nie zbiorową - podkreśla Kosmala.

Polecamy

Komentarze (81)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.