Polska - Rumunia 3:1 (1:0) - Pokaz siły!

Fotoreportaż z meczu (fot. Maciej Baranowski)

Polacy od samego początku próbowali zaatakować Rumunów, mimo że ci ustawili pięcioosobowy blok obronny. Gospodarze częściej posiadali piłkę, ale trudno im było przeforsować rumuński mur. W pierwszym kwadransie na indywidualne szarże decydował się Kamil Grosicki, który siał spory zamęt na skrzydle. W 28. minucie Piotr Zieliński świetnie uruchomił na prawej flance Jakuba Błaszczykowskiego. Skrzydłowy posłał centrę w „szesnastkę” rywali. Nikt nie oddał jednak uderzenia, bo sędzia przerwał całą akcję i wskazał na jedenasty metr. Roberta Lewandowskiego faulował Cristian Sapunaru. Sam poszkodowany podszedł do wykonania rzutu karnego i za chwilę zdobył bramkę po mocnym strzale.

Polacy rozkręcili się po strzelonym golu. Chwilę później znowu oglądaliśmy dwójkę: Zieliński - Błaszczykowski, ale tym razem skrzydłowego gospodarzy powstrzymał golkiper Rumunów. Później Krzysztof Mączyński świetnie znalazł w polu karnym Grosickiego, ale były legionista strzelił prosto w ręce Cipriana Tatarusanu. W 38. minucie stratę we własnej „szesnastki” zaliczył Thiago Cionek. Błąd stopera drużyny Adama Nawałki próbował wykorzystać Florin Andone. Centrę napastnika Rumunii bez problemów przejął Wojciech Szczęsny, który szybkim i mocnym wyrzutem rozpoczął kontrę gospodarzy. W finalnej części akcji biało-czerwonych Lewandowski znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem przeciwników, ale nie zdołał go minąć i tablice świetlne na PGE Narodowym wciąż pokazywały wynik 1:0.

Po przerwie goście wykonywali rzut wolny pod bramką Polaków. Iasmin Latovlevici uderzył prosto w mur, a gospodarze wyszli z kontrą. Zieliński świetnie wymieniał podania z Grosickim i Rumunii nie potrafili ich powstrzymać. Jednakże pod samym polem karnym brakowało gospodarzom dokładności i Polska nie zdołała oddać celnego strzału na bramkę rywali. Rumuni grali coraz bardziej nerwowo i faulowali piłkarzy Nawałki. Często dochodziło do ostrzejszych wymiany zdań pomiędzy zawodnikami. Piłkarska jakość była jednak po stronie gospodarzy. Udowodnili to w 57.minucie, gdy pomocnik SCC Napoli idealnie dorzucił futbolówkę z kornera, a „Lewy” głową umieścił piłkę w siatce.

Niekwestionowanym bohaterem meczu był Lewandowski, ale dużo nie ustępował mu Zieliński, który chwilę po strzelonym drugim golu dla Polski wywalczył rzut karny. Pomocnik Napoli został sfaulowany przez Alina Toscę, a sprawiedliwość znowu wymierzył „Lewy”, kompletując w ten sposób hat-tricka. Polska próbowała kontrolować przebieg wydarzeń na boisku, ale wkradało się momentami rozluźnienie. Grzegorz Krychowiak, który zastąpił przed przerwą kontuzjowanego Mączyńskiego, stracił piłkę i rywale oddali strzał na bramkę gospodarzy. Na szczęście futbolówka poleciała prosto w rękawice Szczęsnego.

Tyle szczęścia nie mieliśmy jednak później, gdy Bogdan Stancu kropnął z dystansu. Piłka odbiła się po drodze od Michała Pazdana, nabrała wysokości i uniemożliwiła skuteczną interwencję Szczęsnemu. Piłkarze Rumunii uwierzyli, że mogą jeszcze o coś powalczyć w tym meczu i ruszyli do ataków. Dużo pracy w defensywie gospodarzy wykonywał Artur Jędrzejczyk. „Jędza” wybijał z rytmu przeciwników i  ma dużą zasługę w tym, iż końcowy rezultat nie uległ już zmianie.

Polska - Rumunia 3:1
Lewandowski (29. min. - k., 57. min., 62. min. - k.) - Stancu (77. min.)

Żółta kartka: Sapunaru

Polska: Szczęsny – Piszczek, Cionek, Pazdan, Jędrzejczyk – Linetty (72' Milik), Mączyński (44' Krychowiak) – Błaszczykowski, Zieliński (81' Teodorczyk), Grosicki – Lewandowski

Rumunia: Tatarusanu - Benzar, Chiriches, Sapunaru, Tosca, Latovlevici (60' Grozaw) - Marin (79' Hanca), Stancu, Pintilili, Chipciu (60' Stanciu)- Andone