Pomeczowe wypowiedzi
11.05.2010 22:13
- Dla jednych ta porażka jest prestiżowa, dla nas nie za bardzo. Graliśmy troszeczkę lepiej, niż z Wisłą, ale było to troszeczkę za mało. Jakieś tam sytuacje mieliśmy, ale ich nie wykorzystaliśmy. Nie możemy patrzeć na to co robią inni, musimy sami zacząć wygrywać. Tylko tak awansujemy do pucharów. Nie wiem skąd to się bierze, że nie wygrywamy. Gdybyśmy wiedzieli to byśmy nie przegrywali, ale tego nie wie nikt z nas – podsumował Maciej Iwański.
- Na pewno się trochę obawialiśmy Legii. Ale na boisku nie można o tym myśleć, lecz trzeba się skoncentrować i myśleć pozytywnie. To jest droga do sukcesu. Nie należy sobie zaprzątać głowy niepotrzebnymi myślami. Trochę niepewności w całym sezonie było, ale teraz już wszystkich uspokoiliśmy. Mamy nadzieję, że ten sezon będzie dla nas przełomowy i w następnym sezonie powalczymy nawet o mistrzowski tytuł – mówił zadowolony Michał Gliwa.
- Jest źle, nie wyglądało to dobrze. Przegraliśmy kolejny mecz i pozostaje mieć nadzieję, że od nowego sezonu coś się zmieni. Co konkretnie ma się zmienić. To nie do mnie pytanie, w Legii pracują ludzie, którzy odpowiadają za te zmiany. Jest zarząd, jest sztab szkoleniowy, mnie wypowiadać jest się niezręcznie. Kiepsko to wygląda, ale wciąż tli się szansa na trzecie miejsce. My musimy wygrać, a Ruch przegrać... powiedział przybity po meczu Pance Kumbev.
- Nie jesteśmy już tą Polonią z początku sezonu. Wtedy stwarzaliśmy mało sytuacji, strzelaliśmy mało bramek. Ale w końcu praca na treningach zaczęła przynosić efekty. Gramy ładnie dla oka i co najważniejsze skutecznie. Oglądaliśmy mecz Legii z Wisłą, wiedzieliśmy że rywale nie są w najlepszej dyspozycji. Udało się to wykorzystać, strzeliliśmy jedną bramkę więcej i zasłużenie wygraliśmy - stwierdził Łukasz Trałka.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.