Pomeczowe wypowiedzi
26.03.2010 23:24
- Lechia w drugim mecz z rzędu zdobyła dwie bramki w dziesięć minut. Ciężko się podnieść przegrywając 0:2. Można powiedzieć, że te dwie bramki mogły rozstrzygnąć losy meczu, ale nie poddaliśmy się. Później zaczęliśmy grać już swoje. Zdobyliśmy kontaktową bramkę, co nas bardzo podbudowało. W drugiej połowie zobaczyliśmy, że ta bramka wisi w powietrzu. I udało nam się wyrównać. Dalej graliśmy to co nakreślił nam trener i udało się strzelić na 3:2. Wywozimy trzy punkty i bardzo się cieszymy. Myślę, ze to zdecydowanie jest przełamanie Legii. Liczymy, że to dobry prognostyk przed meczem w Poznaniu – zapowiadał obrońca Legii Jakub Rzeźniczak.
- Zaczęliśmy katastrofalnie, a wygraliśmy 3:2. Jest się z czego cieszyć, choć znów zawiodła skuteczność. Mogliśmy wygrać dużo wyżej, ale nie bądźmy zachłanni. Bardzo szybko straciliśmy bramkę, potem próbowaliśmy wyrównać i dostaliśmy karnego, który nie wiem, czy był słuszny i nie wiem kto faulował. Ale cieszy wynik i w końcu cieszy nasza gra - podsumowywał Maciej Iwański.
- Chcieliśmy każdą akcję kończyć sytuacją bramkową. Przez to szybko traciliśmy piłkę, a Legia umie się przy niej utrzymać. Dlatego mówiłem, że w takiej sytuacji musimy się przy piłce trochę dłużej utrzymać, by to Legia za nią trochę goniła. Niestety z tego grania piłką Legia zdobyła bramki. Dobrze się czuliśmy pod względem fizycznym. Te piłki od obu stoperów Legii przechodziły przez naszą linię pomocy, a tak nie może być. Byliśmy nie tyle wolniejsi, co spóźnieni – tłumaczył były legionista Łukasz Surma.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.