Domyślne zdjęcie Legia.Net

Pomeczowe wypowiedzi

Marcin Szymczyk, Jerzy Zalewski

Źródło: Legia.Net

26.03.2010 23:24

(akt. 16.12.2018 08:40)

<p>- To był bardzo ciężki mecz. Przegrywaliśmy 0:2, ale pokazaliśmy, że możemy powalczyć o zwycięstwo.  Graliśmy do końca i udało się. A że szybko straciliśmy bramkę? Czasem się tak po prostu zdarza. Ale tu już nie chodzi o bramkę, ale o to, że wyciągnęliśmy ten wynik i daliśmy z siebie maksa. Dlatego duży szacun dla zespołu. Wygraliśmy ten mecz 3:2 i jest super. Dlaczego stałem się "ulubieńcem" trybun? Następne pytanie proszę – mówił tuż po meczu Jan Mucha. </p>

- Lechia w drugim mecz z rzędu zdobyła dwie bramki w dziesięć minut. Ciężko się podnieść przegrywając 0:2. Można powiedzieć, że te dwie bramki mogły rozstrzygnąć losy meczu, ale nie poddaliśmy się. Później zaczęliśmy grać już swoje. Zdobyliśmy kontaktową bramkę, co nas bardzo podbudowało. W drugiej połowie zobaczyliśmy, że ta bramka wisi w powietrzu. I udało nam się wyrównać. Dalej graliśmy to co nakreślił nam trener i udało się strzelić na 3:2. Wywozimy trzy punkty i bardzo się cieszymy. Myślę, ze to zdecydowanie jest przełamanie Legii. Liczymy, że to dobry prognostyk przed meczem w Poznaniu – zapowiadał obrońca Legii Jakub Rzeźniczak.


- Zaczęliśmy katastrofalnie, a wygraliśmy 3:2. Jest się z czego cieszyć, choć znów zawiodła skuteczność. Mogliśmy wygrać dużo wyżej, ale nie bądźmy zachłanni. Bardzo szybko straciliśmy bramkę, potem próbowaliśmy wyrównać i dostaliśmy karnego, który nie wiem, czy był słuszny i nie wiem kto faulował. Ale cieszy wynik i w końcu cieszy nasza gra - podsumowywał Maciej Iwański.

- Chcieliśmy każdą akcję kończyć sytuacją bramkową. Przez to szybko traciliśmy piłkę, a Legia umie się przy niej utrzymać.  Dlatego mówiłem, że w takiej sytuacji musimy się przy piłce trochę dłużej utrzymać, by to Legia za nią trochę goniła. Niestety z tego grania piłką Legia zdobyła bramki. Dobrze się czuliśmy pod względem fizycznym. Te piłki od obu stoperów Legii przechodziły przez naszą linię pomocy, a tak nie może być. Byliśmy nie tyle wolniejsi, co spóźnieni – tłumaczył były legionista Łukasz Surma.

Polecamy

Komentarze (4)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.