Pomeczowe wypowiedzi
23.08.2009 19:44
- Niby trenujemy skuteczność, ale jakoś w meczach tego nie widać. Mając cztery, czy pięć sytuacji powinniśmy wygrywać takie mecze po 5:0. W drugiej połowie wyszliśmy grając dwoma napastnikami, ale to w pierwszej mieliśmy więcej sytuacji do strzelenia goli i grało nam się wtedy znacznie lepiej. Niestety skończyło się to, tak jak się skończyło. Moim zdaniem tylko skuteczności nam brakuje, abyśmy wygrywali mecze. Ile jeszcze musimy stworzyć sobie sytuacji, aby strzelić bramkę? Zszedłem z boiska, gdyż chciałem pomóc drużynie. Dostałem uderzenie i poczułem ból. Wtedy wiedziałem, że nie mogę grać już na 100% i wolałem zejść. Nie wiem jak długo potrwa ewentualna przerwa, gdyż jest to bardzo świeży uraz – tłumaczył po meczu <b>Maciej Iwański</b>.
- Uważam, że przy interwencji pod własną bramką zostałem sfaulowany. Przeciwnik popchnął mnie i nie zdołałem wybić piłki. Piotr wykorzystał błąd sędziego i zdobył gola. Jednak gdybyśmy wykorzystali swoje sytuacje z pierwszej połowy, mecz ułożyłby się zupełnie inaczej – stwierdził boczny obrońca Marcin Komorowski.
- Ja też miałem swoją okazję, ale trochę zaskoczył mnie obrońca, który mnie wyprzedził. Potem sędzia myślał, że to ja wybiłem piłkę, a to obrońca ją wybił i nic z tego nie wyszło. Zabrakło nam przede wszystkim skuteczności, ale również trochę szczęścia i umiejętności – podsumował inny skrajny obrońca Jakub Rzeźniczak.
- Miałem dziś kilka okazji do strzelenia gola, ale nic nie chciało wpaść. Raz trafiłem w słupek, innym razem bramkarz obronił mój strzał. Przy dobitce piłka poszła mi na piszczel i nie miałem jak czysto i celnie uderzyć. - mówił wyraźnie podłamany napastnik warszawian Sebastian Szałachowski .
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.