Domyślne zdjęcie Legia.Net

Porażka klubu i kibiców

Redakcja

Źródło: Legia.Net

26.07.2007 12:43

(akt. 22.12.2018 14:39)

Legia Warszawa jako jeden z nielicznych pierwszoligowych klubów nie przeprowadzi prezentacji drużyny przed rozpoczynającym się w piątek nowym sezonem Orange Ekstraklasy. Decyzja o braku takiej imprezy nie jest jednak spowodowana burdami w Wilnie. Właściciele klubu już po ostatniej takiej imprezie zdecydowali, że kolejna nie będzie przeprowadzona.
Przypominamy, że w ubiegłych latach prezentacja drużyny odbywała się w Multikinie na Towarze oraz na stadionie Legii. I właśnie ta ostatnia przed rozpoczęciem rundy rewanżowej poprzedniego sezonu była największym niewypałem. Zawiedli zarówno organizatorzy jak i kibice. W porównaniu z wcześniejszymi prezentacjami drużyny ta impreza miała być wielkim show w amerykańskim stylu. Impreza była planowana od dawna, każdy szczegół był wielokrotnie omawiany i wszystko miało być dopięte na ostatni guzik. Organizatorzy nie przewidzieli jednak dwóch rzeczy – siarczystego mrozu i protestujących kibiców Legii. Fotoreportaż z prezentacji Pogoda była fatalna. Kilkunastostopniowy mróz i do tego wiatr. Te dwa czynniki razem sprawiały, że nie dało się nawet normalnie stać i klaskać. Czy rzeczywiście nie można było przewidzieć, że imprezę plenerową w lutym może zepsuć pogoda? – Kiedy impreza była planowana w Polsce było ciepło. Prognozy pogody też były optymistyczne. Kiedy nastąpiło załamanie pogody na zmianę miejsca imprezy było już za późno – tłumaczyli się organizatorzy. Tłumaczenie mało przekonujące dla osób, które mieszkają w Polsce i wiedzą, jaki panuje w naszym kraju klimat. Na murawie stadionu wylądował w wielkim stylu helikopter w barwach Legii, Wysiadł z niego trener Legii Dariusz Wdowczyk i zapowiedział walkę o mistrzostwo Polski. Następnie w blasku reflektorów i przy wybranych rytmach „Eye of the tiger” znanych z filmu Rocky wybiegali pojedynczo członkowie sztabu szkoleniowego i piłkarze. Krótką prezentację każdego z zawodników można było oglądać na telebimie. Na trybunie otwartej został wywieszony transparent następującej treści – „Nas stać na podwyżki – was stać na kary… Zmiana herbu = wojna” Treść tego sloganu oddawała nastawienie publiczności do wszystkiego, co tego wieczoru miało miejsce przy Łazienkowskiej. Niestety protestujący kibice zupełnie nie byli zainteresowani wydarzeniami na płycie boiska. Gwizdy w kierunku niektórych piłkarzy to najlżejszy grzech części fanów obecnych na Łazienkowskiej tamtego dnia. Po zakończeniu imprezy pozostał wielki niesmak. Nic więc dziwnego, że działacze zapowiedzieli, ze podobna impreza w przyszłym sezonie stoi pod znakiem zapytania. Prezentacja drużyny to jednak impreza dla kibiców i szkoda, że nie została przeprowadzona. Działacze Legi zapewnie słusznie obawiali się protestu części fanów Legii i tym razem. Brak organizacji takiej imprezy to kolejny dowód na to, że klub nie chce dialogu z kibicami. Nie tylko tymi z SKLW, ale jak widać także i z całą resztą. Nie można przecież wrzucać wszystkich do jednego worka. Działacze Legii od dawna podkreślają, że chcą pozbyć się ze stadionu chuliganów, ale sami tego nie zrobią. Do tego potrzebna im będą pomoc prawdziwych kibiców tego klubu, o których zarząd Legii powinien zacząć w końcu dbać. Czy to możliwe, że wielki medialny koncern jakim jest ITI nie potrafi zorganizować imprezy, która będzie dobrze zabezpieczona i na tyle atrakcyjna, że mało, kto z obecnych będzie myślał o proteście ? Działacze Legii narzekają na Stowarzyszenie Kibiców Legii Warszawa, może, więc stworzą własny Klub Kibica. Obecny, w którego szeregach jest ponad 20 tysięcy kibiców upoważnia jedynie do zakupu tańszych biletów i jest de facto bazą kibiców. Wzorce wystarczy czerpać z Francji czy Hiszpanii gdzie podobne kluby kibica działają przy klubach od wielu lat i doskonale ze sobą współpracują. W Warszawie od lat nie widać końca niesnasek na linii działacze - kibice. Oczywiście prościej jest jednak narzekać niż działać w celu poprawy aktualnego stanu rzeczy. To ostatnie zdanie dotyczy nie tylko działaczy Legii, ale i tych, którzy nazywają siebie prawdziwymi kibicami.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.