Powiedzieli po meczu

Jan Urban: W pierwszej połowie gralismy dobrze. Po zmianie stron jeszcze lepiej. Fajnie, że zgrupowanie zakończylismy zwycięstwem nad Austrią. Mieliśmy tyle sytuacji, ale ich nie wykorzystaliśmy. Im było bliżej końca spotkania, zaczęliśmy się obawiać, że skończy się na bezbramkowym remisie. Zasłużyliśmy na wyższą wygraną - Edson i Vuković trafili w poprzeczkę, zas Chinyama w słupek. Austria nie jest lepszym zespołem od Legii. Mieliśmy w poprzedniej rundzie dar do łamania niekorzystnych statystyk i mam nadzieję, że wiosną podtrzymamy ten zwyczaj. Mario Booysen: James i Bernard gratulowali mi pozostania w Legii na dalsze testy. Żałowali, że nie mogą mi towarzyszyć. Cieszę się, że zagrałem we wszystkich meczach i nie stracilismy gola. Mam nadzieję, że moja przygoda z Legią nie skończy się tylko na treningach i podpiszę kontrakt z warszawskim klubem. Martins Ekwueme: Wreszcie zagraliśmy na dobrym, równym i co najważniejsze dużym boisku. Nie ślizgalismy się po murawie jak na lodzie. Tutaj wkłada się kępki trawy, uzupełnia, a na naszym boisku dziury zasypuje się piachem. Choć jestem w Legii od pół roku, to wiem, jak ważny był mecz z Austrią. Ale w końcu wygraliśmy. Piotr Bronowicki: Przełamaliśmy wreszcie austriackie fatum. A Arielowi wróżę świetlaną przyszłość. Gratuluje mu gola.