Powiedzieli po meczu
05.07.2006 00:08
We wczorajszym meczu towarzyskim Legia pokonała Celtic 1:0. Pomimo, iż obie drużyny są dopiero w początkowej fazie przygotowań do sezonu, to szkoleniowcy obu drużyn uznali ten mecz za wartościowy sparing. Wypowiedzi pomeczowe obu trenerów, a także kapitana Legii <b>Łukasza Surmy</b> i bramkarza Celticu <b>Artura Boruca</b> zamieszcza dzisiejsza "Gazeta Wyborcza".
Gordon Strachan
Mecz mi się podobał. Zaczęliśmy zachowawczo, bo nie wiedzieliśmy, czego się spodziewać. Po przerwie mieliśmy kilka niezłych okazji. Legia to dobra drużyna. Ale i postawa moich zawodników to dobry prognostyk przed rozpoczęciem sezonu.
Artur Boruc
Dostałem pozwolenie na grę przez 45 minut, ale przed meczem doszliśmy z trenerem do wniosku, że to nie ma sensu. Dzień wcześniej trenowałem z Legią i szybko się zorientowałem, że tuż po wakacjach kompletnie nie jestem przygotowany nie tylko do gry, ale nawet do treningu. Dlatego zdecydowaliśmy, że tylko pokaże się kibicom przez 10 minut. Dzisiaj dwa razy przebiegłem się do chorągiewki w rogu boiska, gdzie walczyłem z napastnikami. Było trochę śmiechu, a o to chodzi w tego rodzaju spotkaniach. Czy czułem się dziwnie, siedząc na tym stadionie na ławce rezerwowych? Wcale. Gdy przyszedłem do Legii, spędziłem na rezerwie spory kawałek czasu. W Celticu też zaczynałem od ławki. Takie jest życie. Łukasz Fabiański? Bronił bardzo dobrze. Jak zwykle.
Łukasz Surma
W naszym zespole jest teraz bardzo wielu obcokrajowców. Prawdę mówiąc, z tymi nowymi jeszcze się nie rozumiemy. Liczymy na to, że Hugo i Elton nauczą się porozumiewać z nami tak szybko jak Roger i Edson. Brazylijczycy nie lubią reżimu i może dlatego jeszcze nie prezentują się nadzwyczajnie. Edson zimą też miał kłopoty, ale jak złapał trochę świeżości, było dobrze.
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.