Powrót Radovicia receptą na sukces?
07.03.2013 08:23
- W życiu bym nie pomyślał, że będę mówił o nim jak o tak istotnym zawodniku. W spotkaniu z Bełchatowem nie było komu zagrywać piłek do napastników, którzy grali zbyt statycznie. On potrafi zagrać prostopadle, pomiędzy obrońców. Dla napastnika taka piłka jest idealna, dla defensora, najgorsza. Rado ma też umiejętność wygrywania pojedynków, nie boi się ich. Podobnie jest z dryblingami, minie jednego rywala, drugi musi go zaatakować, dzięki temu robi się miejsce dla innych. Tego mi ostatnio brakowało w grze stołecznej drużyny, bo poza akcją Kuby Koseckiego w pierwszej połowie takich indywidualnych szarż potem już nie było - dodaje "Włodar".
- Już nie przesadzajmy, mamy w drużynie dużo dobrych piłkarzy. Choć oczywiście cieszę się, że na stare lata ktoś mnie docenia. Bo większość osób oceniających nas, robi to przez pryzmat zdobywców bramek, a zapomina, że ktoś tę akcję musiał rozpocząć, ktoś inny dograć. Powrót Miroslava Radovicia powinien pozytywnie wpłynąć też na Ljuboję. - Muszę go jakoś obudzić - śmieje się Serb. Czy już w najbliższym spotkaniu? - Nawet słowa o najbliższym spotkaniu. Najpierw musimy coś pokazać na boisku, a potem o tym opowiadać - mówi "Rado".
Regulamin:
Punktacja rankingu:
Za każdy nowy komentarz użytkownik dostaje 1 punkt. Jednak, gdy narusza on nasze zasady i zostanie dezaktywowany, użytkownik straci 2 punkty. W przypadku częstych naruszeń zastrzegamy sobie możliwość nakładania wyższych kar punktowych, a nawet tymczasowych i permanentnych banów.