Domyślne zdjęcie Legia.Net

Poznał smak reprezentacji

Mariusz Ostrowski

Źródło: Fakt

18.12.2007 07:35

(akt. 21.12.2018 13:12)

- Fajnie było poznać <b>Leo Beenhakkera</b>. Zrobił na mnie ogromne wrażenie, jeśli chodzi o taktykę i podejście do zawodników - opowiada <b>Jakub Rzeźniczak.</b> Obrońca z Łazienkowskiej rozpoczął zimowy urlop tydzień później niż większość kolegów z drużyny. Dopiero w niedzielę wrócił z tureckiej Antalyi, gdzie przebywał na zgrupowaniu reprezentacji. "Rzeźnik" mógł za to po raz pierwszy z bliska przyjrzeć się metodom pracy Holendra.
- Treningi w kadrze naprawdę przypadły mi do gustu. Było podobnie jak w Legii - dużo zajęć z piłkami i gierek sparingowych - komentuje zadowolony legionista, który w Turcji szlifował formę także pod okiem swojego klubowego szkoleniowca Jana Urbana. Beenhakker zabrał go do Antalyi, żeby zobaczył, jak wygląda praca z reprezentacją. - Trener głównie się przyglądał, ale też kilka razy prowadził zajęcia wspomina "Rzeźnik". Na zgrupowanie polscy ligowcy polecieli z myślą o tym, że wielu innych już wypoczywa sobie gdzieś w ciepłych krajach. - Nie było znowu tak lekko. Początkowo trenowaliśmy nawet dwa razy dziennie - rozwiewa wątpliwości Kuba. I zdradza przy tym swoje zaległe plany urlopowe. Dzień po świętach wyjeżdżam z dziewczyną na tydzień do Zakopanego. Dopiero wtedy tak naprawdę odpocznę - uśmiecha się. Końcówka zgrupowania niestety była dla Rzeźniczaka wyjątkowo nieprzyjemna. Legionista przeziębił się, zmagał się też z bólem kostki. - Łykałem po kilka aspiryn dziennie, ale ciągle nie jestem do końca zdrowy - narzeka. Przezorny obrońca prezenty pod choinkę kupił już przed wyjazdem na kadrę. - Wolałem nie zostawiać sobie zakupów na ostatnią chwilę. A w Turcji nie było czasu na chodzenie po sklepach - tłumaczy.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.