Domyślne zdjęcie Legia.Net

Przed meczem Arka - Legia

Adam Dawidziuk

Źródło:

23.07.2005 18:48

(akt. 28.12.2018 04:23)

Już w niedzielę o godzinie 17 meczem Arka Gdynia - Legia Warszawa zainauguruje swoje rozgrywki Idea Ekstraklasa. Piłkarze Legii zameldują się w portowym mieście późnym popołudniem. Przy Łazienkowskiej spotkali się o 10.30, dwie godziny później zjedli obiad na Torwarze i o 13 udali się w drogę. Podróż potrwa zapewne około 7 godzin. Zawodnicy obu zespołów zapowiadają twardą walkę o zwycięstwo.
Na trybunach stadionu przy ul.Olimpijskiej zasiądzie komplet publiczności. Już w połowie tygodnia sprzedano 7 tysięcy wejściówek, a obiekt Arki mieści 12 tysięcy. I Legia i Arka zagrają z kilkoma młodymi, niedoświadczonymi piłkarzami w składach. W bramce Legii będziemy świadkami ligowego debiutu Łukasza Fabiańskiego, a występy na pierwszoligowych boiskach Marcina Klatta można policzyć na palcach dwóch rąk. Po raz pierwszy koszulkę z "eLką" na piersi założy nowy nabytek i nadzieja legionistów Sebastian Szałachowski. W Arce żaden z trzech golkiperów nie występował w ekstraklasie. Numer jeden na plecach nosi Michał Chamera, ale o miejsce z nim rywalizują Norbert Witkowski i Kamil Bieske. Mobilizacja w ekipie Mirosława Dragana jest niesamowita. Nawet rekonwalescent Ireneusz Kościelniak, który leczył kontuzję kolana, pali się do gry i liczy, że uda mu się wybiec na boisko. Trener Dragan miał okazję ostani raz grać przeciwko Legii w sezonie 2003/2004, kiedy prowadził Górnika Polkowice. U siebie polkowiczanie zremisowali 0:0, a w Warszawie przegrali 0:3. - Dobrze pamiętam te mecze. W Polkowicach rywale byli lepsi i to my szczęśliwie zremisowaliśmy. Natomiast w Warszawie do 70 minuty graliśmy bardzo dobrze, ale w końcówce zabrakło sił - przypomina Dragan. Szkoleniowiec docenia klasę Legii. - Legia to klasowy zespół. Nawet ostatnie zmiany kadrowe nie osłabiły jej siły. Dlatego to goście będą faworytem, a my postaramy się o niespodziankę - dodaje. Już bez kurtuazji wypowiada się kapitan gdynian Krzysztof Sobieraj. Zawodnik, który zadebiutuje w pierwszej lidze radzi bardziej doświadczonym rywalom, aby przygotowali się na ... wojnę. - Nie czuję stresu z powodu tego spotkania. Może dodatkowe emocje pojawią się w dniu meczu. Jednak i tak trzeba będzie wyjść na boisko i robić swoje. To Legia musi wygrać, a nie my. Nas na takiego przeciwnika nie należy specjalnie mobilizować, a rywale mogą mieć problemy z koncentracją. Dlatego to nie my, a drużyna stołeczna powinna się bardziej bać. Zresztą mam dla Legii dobrą radę: nastawcie się na wojnę i zabierzcie ze sobą grube deski - ostrzega "wujek dobra rada".. W zdecydowanie innym tonie wypowiadają się legioniści. Nowy-stary kapitan Legii Łukasz Surma zdaje sobie sprawę, że w Gdyni czeka ich ciężka przeprawa. - Z beniaminkami zawsze gra się trudno. W przypadku Arki nie będzie inaczej. Jak ktoś ma 23 lata i nie grał jeszcze w ekstraklasie, to musi czuć głód zwycięstwa. Pamiętam, jak kiedyś Ruch Radzionków rozgromił na inaugurację Wisłę Kraków i Widzew Łódź. My jedziemy do Gdyni odmłodzonym, przewietrzonym składem. Jesteśmy teraz taką mieszanką młodszych i starszych, doświadczonych i niedoświadczonych. Chłopcy mieli jednak znakomity chrzest bojowy w meczu z Bayerem Leverkusen. To może tylko zaprocentować - mówi "Fazi". Trochę mocniej na słowa wypowiadane przez piłkarzy Arki reaguje Marcin Klatt, który - a wszystko na to wskazuje - powinien wybiec w podstawowym składzie. - Arka się odgraża, że z nami wygra? Odpowiem im tylko jedno: ucho od śledzia! - mówi. - Jeśli chcą nas przestraszyć, mogą się przeliczyć. Doskonale wiemy, co nas czeka w Gdyni. Ale zrobimy wszystko, żeby trzy punkty przyjechały z nami do Warszawy - dodaje. Legia powinna wybiec na boisko w składzie: Łukasz Fabiański - Tomasz Sokołowski II, Wojciech Szala, Dickson Choto, Tomasz Kiełbowicz - Łukasz Surma, Jacek Magiera, Marcin Smoliński, Sebastian Szałachowski, Bartosz Karwan, Marcin Klatt. Zestawienie to może ulec zmianie. Nie wiadmomo, czy będzie mógł zagrać Marcin Smoliński, który narzeka na uraz pleców. - To stary uraz, ale znów daje się we znaki. Doktor Machowski powiedział, że jeśli rozgrzeję dobrze plecy, to będę mógł zagrać - mówi "Smoła". Jeśli Smoliński nie będzie mógł wystąpić, to jego miejsce na pozycji ofensywnego pomocnika zajmie Aleksandar Vuković. Arka Gdynia wraca do najwyższej klasy rozgrywkowej po 23 latach. Do dziś spotykała się z Legią 16 razy (14 razy w lidze, 2 razy w Pucharze Polski). 9 (liga - 8, PP - 1) razy lepsi byli legioniści, 5 (wszystkie w lidze) razy padł remis, a 2 (liga - 1, PP - 1) razy wygrywali gdynianie. Piłkarze z Warszawy strzelili rywalom 23 (liga - 21, PP - 2) bramki, a stracili 13 (liga - 11, PP - 2). Transmisję ze spotkania przeprowadzi stacja Canal+. Serwis Legia.Net przeprowadzi relację tekstową z tego meczu. Zapraszamy.

Polecamy

Komentarze (0)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.