Domyślne zdjęcie Legia.Net

Przed meczem z FH Hafnafjordur

Robert Balewski

Źródło: Gazeta Wyborcza

25.07.2006 23:01

(akt. 25.12.2018 08:56)

W Islandii jeszcze nie byłem, ale na wycieczkę nie jadę. Chcemy wygrać bez straty gola - mówi <b>Tomasz Kiełbowicz</b>. W środę o godz. 20.30 Legia w II rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów gra z FH Hafnarfjordur. Transmisja w TVP 1. Legia walkę o europejskie puchary rozpoczyna w trzecim co do wielkości mieście Islandii (22 tys. mieszkańców), znanym ze starych drewnianych domów i z ogrodu rzeźb Vidistadir. Mistrz kraju z dwóch ostatnich sezonów to drużyna złożona z amatorów. Wszyscy zawodnicy na pierwszym planie stawiają pracę zawodową (jest tam m.in. bankowiec, kelner czy sprzedawca butów). Nikt na nich nie stawia, ale w Legii są ostrożni z deklaracjami.
- Mają kilku solidnych piłkarzy. Trzeba zwrócić uwagę na dwóch bardzo dobrych napastników i niezłego rozgrywającego. Ale przede wszystkim prezentują się dobrze jako całość. Są silni, grają ostro - takie wnioski po obserwacji rywali w meczach z TVMK Tallin wyciągnął Tomasz Kiełbowicz, obrońca Legii. Zawodnicy trenera Heimira Gudjonssona w pierwszej rundzie eliminacji wygrali z Estończykami 3:2, w rewanżu zremisowali u siebie 1:1. Warszawscy zawodnicy asekuracyjnie podchodzą do dzisiejszego meczu, bo wiedzą, że zbytnia pewność siebie może obrócić się przeciwko nim. W ciągu dziesięciu lipcowych dni wygrali trzy mecze z silnymi zespołami francuskiej Ligue 1 - Olympique Marsylia, Rennes, Paris Saint-Germain. Zespół ze zgrupowania w Lisses wrócił podbudowany, ale wydaje się, że aż za bardzo. W sobotę niespodziewanie przegrał 1:2 w meczu o Superpuchar z Wisłą Płock. Trener Dariusz Wdowczyk nie krył niezadowolenia. Grających fatalnie Marcina Burkhardta i Miroslava Radovicia wymienił jeszcze przed przerwą. - Poprawimy się. Taka deklaracja, po tym jak zagraliśmy przeciwko Wiśle Płock, jest oczywista. Taki występ nie może się powtórzyć. I się nie powtórzy - z przekonaniem mówi Burkhardt. - Nie pozostaje nam nic innego, jak zrehabilitować się za mecz pucharowy - twierdzi także Kiełbowicz. - Nie ma mowy o lekceważeniu rywali. Musimy być skoncentrowani w 100 proc. i zrobimy wszystko, żeby wygrać. Od soboty poprawiła się sytuacja kadrowa Legii. Przeciwko FH Hafnarfjordur nie zagrają co prawda Grzegorz Bronowicki (uraz mięśnia dwugłowego) i kapitan Łukasz Surma (pauzuje za czerwoną kartkę, którą otrzymał w meczu z FC Zurich w poprzednim sezonie). Ważniejsze wydają się jednak powroty. Na środku defensywy Brazylijczyk Hugo Alcantara będzie mógł wesprzeć Dicksona Choto. Z Wisłą nie grał z powodu kartek, jakie zbierał... w lidze portugalskiej! Większa ma być też siła rażenia. Od początku tygodnia trenuje znany z doskonałej egzekucji stałych fragmentów gry Edson, który nie brał udziału w obozie we Francji. Z Islandczykami zagra napastnik Dawid Janczyk, również nieobecny we Francji, bo z kadrą U-19 występował w mistrzostwach Europy w Wielkopolsce. Tam wsławił się hat trickiem z Belgami (4:1), ale ostatecznie nie pomógł reprezentacji w awansie do półfinału imprezy. Prawdopodobnie tylko na ławce zasiądzie Piotr Włodarczyk odczuwający jeszcze skutki urazu, jakiego nabawił się w meczu z PSG. Transmisję spotkania pokaże TVP 1. Początek meczu o godz. 20.30 (polskiego czasu, bo na wyspie będzie 18.30). Rewanż odbędzie się 2 sierpnia (godz. 20.30) na stadionie przy Łazienkowskiej. FH HAFNARFJORDUR - LEGIA WARSZAWA, środa, godz. 20.30. Sędziuje: Martin Ingvarsson ze Szwecji. Prawdopodobny skład Legii: Łukasz Fabiański - Wojciech Szala, Dickson Choto, Hugo Alcantara, Tomasz Kiełbowicz - Sebastian Szałachowski, Aleksandar Vuković, Marcin Burkhardt, Roger Guerreiro - Dawid Janczyk, Elton Brandao. Liczby meczu 12 tyle stopni ciepła (bez opadów) ma dziś być w Islandii. W stolicy Polski w tym samym czasie będzie 28 stopni w skali Celsjusza. 3753 tyle kilometrów dzieli Warszawę i Hafnarfjordur. Drużyna wyleciała do Islandii dziś przed południem i we wtorek w porze meczu trenowała na miejscowym stadionie. Cytat przed meczem Wygrają czwórką i do nas podejdą na luzie, ale nie odpuścimy - powiedział o meczu Legii ze Skandynawami Stefan Białas, trener Cracovii, z którą warszawiacy zmierzą się u siebie na inaugurację ekstraklasy (sobota, godz. 20)

Polecamy

Komentarze (1)

Odśwież

Dodając komentarz zobowiązujesz się do przestrzegania

Komentarze osób niezalogowanych, a także zalogowanych, którzy zarejestrowali konto w ostatnich 3 dniach wymagają akceptacji administratora.