Przed meczem z Odrą

Dziś w samo południe z pod stadionu Legii legioniści wyjadą na jutrzejsze spotkanie z Odrą Wodzisław. Jeszcze dziś odbędą trening na jednym ze śląskich boisk. - Piłkarze nie mogą się już doczekać pierwszego gwizdka. W Wodzisławiu jest jednak specyficzny stadion. Zapewne przyjdzie nam ciężko walczyć, ale wygramy - powiedział Życiu WarszawyDariusz Kubicki. Nadal nie jest pewne kto zagra w linii napadu Legii. Na pewno będzie to Marek Saganowski, ale kto prócz niego? Ostatecznie do Wodzisławia pojedzie król strzelców ubiegłego sezonu Stanko Svitlica, a ma on duże zaległości treningowe spowodowane albo kontuzjami, albo ciągłymi testami w klubach, niemal całej europy. W niedzielę rano po krótkim pobycie w Argentynie wrócić Manuel Garcia, ale czy po kilkunastogodzinnej podróży będzie w stanie wybiec na murawę. Niewiadomo czy w ogóle dołączy do kolegów. Jeżeli obaj obcokrajowcy nie będą mogli zagrać w tym meczu, drugim napastnikiem będzie zapewne Radosław Wróblewski, a może Adam Cieśliński, który ostatni sezon spędził w drugoligowym Stomilu Olsztyn i zbierał bardzo pochlebne opinie. W 21 spotkaniach zdobył 9 bramek. W sparingach Legii przed sezonem zdobył 3 bramki (mimo, że grał prawie 3 razy mniej niż Wróblewski, który zdobył jedynie 2 gole), ale potem złapał kontuzję i nie jest pewne czy będzie w pełnej dyspozycji. Na ławce rezerwowych zobaczymy zapewne młodego Krzysztofa Kruczka, który był wyróżniającym się napastnikiem zespołu rezerw w przedsezonowych sparingach. Za to w autokarze nie znaleźli miejsca Dickson Choto, Marcin Rosłoń oraz Adam Gmitrzuk, którzy na razie zostali odesłani do rerzerw. W drużynie Odry należy obawiać się przede wszystkim Jacka Ziarkowskiego, który w meczu 1/16 Pucharu Polski zdobył wszystkie 4 bramki dla swojego zespołu. Początek meczu jutro o godzinie 17:30.