Przedmeczowe wypowiedzi

Ryszard Tarasiewicz - Mimo atutu własnego boiska nie jesteśmy faworytem tego spotkania. Jesienią dostaliśmy przy Łazienkowskiej solidnego klapsa, ale wynik 0:4 na pewno nie odzwierciedlał możliwości mojej drużyny. Tamta porażka boli moich zawodników do dzisiaj, dlatego jestem przekonany ze nie przejdą oni obok meczu. Stać ich na urwanie punktów Legii, tym bardziej że są ostatnio w dobrej dyspozycji. Wprawdzie po meczu z Piastem pochwał nie było, ale to dlatego że nazywamy się Śląsk. Gdyby tak zagrała Legia to wszyscy zachwycali by się jej dojrzałą grą. Krzysztof Ostrowski - Twierdzenie, że dla Śląska mecz z Legią jest o nic jest bardzo mylące. Mają przecież do zarobienia konkretne pieniądze (100 tys zł) za zwycięstwo z nami i na pewno nie odpuszczą. Janusz Gancarczyk - W końcówce tego sezonu walczę o swoją przyszłość. Za rok kończy mi się kontrakt. Poza tym chcemy rewanżu za porażkę 0:4 przy ul. Łazienkowskiej poniesioną jesienią. To najwyższa przegrana w sezonie, a paradoksalnie to nie był nasz najsłabszy mecz. Maciej Iwański - Zagramy we Wrocławiu o trzy punkty, taka zdobycz mnie zadowoli. I wcale nie muszę grać świetnie, choć oczywiście nie miałbym nic przeciwko temu, aby tak było. Najważniejsza bowiem jest drużyna, jednostki się nie liczą. Nie będę grał pod siebie, bo wtedy przeszkodzę kolegom. Liczy się tylko dobro drużyny.